kakakarolina, gratuluję :-) Tym bardziej rozumiem Twoją radość, bo ja kilka dni temu też pierwszy raz usłyszałam taki porządny, głośny rechot. No nie mogłam uwierzyć. Teraz śmiechem reaguje na kichanie, "gryzienie" w boczki i "dzik jest dziki, dzik jest zły" .
A u nas w niedzielę 11-go zaczęło się podnoszenie na wyprostowanych rączkach . I tak zwane pływanie od jakichś dwóch tygodni. A tego bym nawet nie zauważyła, bo nie miałam pojęcia, że to jakieś ważne osiągnięcie w życiu małego człowieczka . Uświadomiła mi to dopiero wczoraj pani doktor w poradni rehabilitacyjnej i zachwyt studentek zebranych wokół jak to zrobił . Ponoć pływać powinien dopiero za miesiąc. No cóż .
A u nas w niedzielę 11-go zaczęło się podnoszenie na wyprostowanych rączkach . I tak zwane pływanie od jakichś dwóch tygodni. A tego bym nawet nie zauważyła, bo nie miałam pojęcia, że to jakieś ważne osiągnięcie w życiu małego człowieczka . Uświadomiła mi to dopiero wczoraj pani doktor w poradni rehabilitacyjnej i zachwyt studentek zebranych wokół jak to zrobił . Ponoć pływać powinien dopiero za miesiąc. No cóż .