reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Drodzy. Dzisiaj (13.10) około godziny 18:30 przez 30 min. nie będzie dostępu do forum. Związane jest to z pracami technicznymi.

reklama

Relacje z wizyt lekarskich czyli co słychać u maluszka

azamamew - nie przejmuj się teściową, jak będzie za bardzo się wtrącać to powiedz jej żeby sama sobie zrobiła dzidzie jak tak bardzo chce się opiekować :D moim zdaniem nie można wszystkiego mieć w 100% sterylnie...jak wszystko będzie wysterylizowane to dziecko prędzej alergii dostanie po zetknięciu z czymś nowym np na podwórku, na poczatku można jakoś bardziej skakać nad tą higieną ale im dziecko starsze to bez sensu, kto z nas nie zjadł kiedyś czegoś z podłogi i wszystkie żyjemy :D wychowujmy je po prostu normalnie, tak instynktownie ;)

anezram - jaka ładna waga! Mam nadzieje że mój synek będzie ważył podobnie na następnej wizycie :)
 
reklama
Mojego męża najlepszym przyjacielem w łazience był domestos i myślał ze jak sie urodzi dziecko wszystko bedzie dezynfekował ;-). Jak urodziła sie córeczka to jak czułam tylko domestos to było dla mnie za intensywne i pozwalałam mu od czasu do czasu na noc cos wyczyścić aby do rana nie było czuć. Do ok pół roku dbałam aby Mała nie brała do buzi rzeczy które dotykały inne dzieci. Jak wychodzili znajomi z dzieciakami to zaraz myłam zabawki i prałam miski. Po ok pół roku mi przeszło i tak wyluzowalam ze juz prawie niczym sie nie przejmuje. Oczywiście dbam aby myła rączki zawsze jak wracamy do domu czy jak sa brudne, ale nie dezynfekuje juz nic w domu;-). Jak cos spadnie na podloge to jak szybko podniesie tez moze zjeść ;-). Sasiadka moja czasem do mnie komentuje ze mnie nie poznaje jak mi sie odmieniło i chce sie wcinać jak moje dziecko je a ona po każdym kęsie chce ja wycierać [emoji36]. Powiedziałam ze jak bedzie miała swoje dzieci to tez jej sie odmieni. Moja córeczka ma prawie dwa latka i na szczęście żadnych alergii.
 
"nie przejmuj się teściową, jak będzie za bardzo się wtrącać to powiedz jej żeby sama sobie zrobiła dzidzie jak tak bardzo chce się opiekować" Mika06
Niestety tak nie mogę powiedzieć, bo ona ma dziecko, którym się opiekuje. Starsza siostra mojego męża ma porażenie mózgowe (błąd lekarski przy porodzie). Urodziła tu gdzie mieszkam w Opolu i zdecydowała się, że mój mąż urodzi się gdzie indziej (w Bytomiu). Dlatego też mam taki strach dodatkowy, bo ja właśnie będę rodzić tu w Opolu. Nie wiem czy słyszałyście kiedyś o bliźniaczkach Bonk, sztangista brązowy medal na Olimpiadzie w Londynie, jedna z jego córek umarła tu w szpitalu kilka lat temu, chyba dalej się sądzą.
A po drugie ona jest rozwiedziona, mój mąż miał być tak na poprawę sytuacji ale się nie udało. I od tego czasu jest sama (bo kto by chciał matkę z dwojgiem dzieci w tym jedno z porażeniem mózgowym).

Żal mi jej, bo miała ciężko w życiu. Jej córka ma teraz też 35 lat i chciałaby mieć dziecko a nigdy mieć nie będzie. Ale to najprawdopodobniej będzie moje jedyne dziecko i chce je wychować jak chce, ubrać jak chce itd
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
najwazniejsza jestes ty i twoje dziecko, a tesciowej faktycznie szkoda ale to nie powod zeby ci zycie ustawiala, trzeba bedzie milo z klasa sie wymiksowywac ;)
 
Azamamew, faktycznie wiele przeszła Twoja teściowa :( pewnie chce jak najpełniej uczestniczych w wychowaniu wnuczki, ale z drugiej strony to Twoje dziecko i to Ty powinnaś mieć ostatnie słowo. Pogadaj z nią szczerze zanim dzidzia się urodzi, powiedz że doceniasz to co dla Was robi ale żeby też dala Wam wolną rękę i pozwoliła na błedy. Będzie dobrze :)
Ja też będę zasypywana dobrymi radami babć, bo to pierwsza wniusia ehh...

hchyyx8dko6t722z.png
 
teściowej szkoda ale właśnie to nie powod żeby narzucała swoje zdanie. Każdy ma prawo wychować własne dziecko jak chce.
my z mężem zaczynamy nowe pokolenie po obu stronach więc też czeka mnie masa ,,złotych rad" w sumie już się zaczynają, matka mi doradza żebym po kąpieli sie oliwka smarowala żeby rozstępów nie było no i hit ,przecieraj szorstkim ręcznikiem sutki to nie będą bolały przy karmieniu" już widzę jak działa...a najlepsze jest ,,dbaj o siebie i maluj paznokcie, pamiętaj że facet jest wzrokowcem" jakbym już tak źle wyglądała i mąż juz by uciekał :D
 
Wiecie co ja gdy urodziła się moja córcia od razu polegałam tylko na sobie i mężu. Rad było mnóstwo wysychałam robiłam i tak swoje. Nie kłóciłam się. Bo to tylko powoduje większe konflikty. Starałam robić wszystko tak żeby jak najmniej osób się wtrącało. Jakbym dopuściła moją mamę to chyba bym zwariowała tyle jakiś rad typu stosowania jakiś magicznych miksur to było pełno. A teściowa to by przegrzała dziecko a w obecnej chwili wszystko by za nią robiła. Jak widzę jak latają obok niej to ciśnienie mi skacze. Przeważnie staram się wytłumaczyć że ona jest duża i sama sobie poradzi i że mają tak nie biegać bo w domu i w przedszkolu będziemy mieć problem. Jakimś cudem rozumieją :) ale mimo to za parę dni to samo. Dlatego cierpliwość to złota cecha przy mamusiach :)
 
mika to chyba slynne hartowanie sutkow [emoji23]

ja bede na mamie polegac bo kompletnie nic nie wiem nic nie umiem a do niej mam zaufanie, chociaz juz jak gada kiedy mam miec tv odpalone to cisnienie mi skacze :D
 
reklama
Też zamierzam właśnie polegać w dużej mierze na własnej mamie, co do wychowania mamy podobne poglądy.
 
Do góry