Jestem przerażona nie którymi wpisami.
Dobrze ze nie które mamusie mają idealne dzieci
takie słodkie bobaski.
Ale gdyby trzeba było stanąć po drugiej stronie to by pewnie zaczęli inaczej śpiewać
Nie będę odpowiadać każdemu z osobna napisze ogólnie.
Jeśli z dzieckiem jest problem to zwykle wychowawca rozmawia z rodzicami jeśli oni nie reagują w tedy wkracza dyrekcja / psycholog / pedagog szkolny bywały sytuacje choc to skrajne że rodzic siedział z dzieckiem w ławce
jeśli nie wierzył w to że jego córka/ syn to postrach klasy/ grupy.
Najczęściej wystarczyła rozmowa czasem dwie i rodzic szedł do poradni z dzieckiem i jeśli dostało orzeczenie to został zatrudniany nauczyciel wspomagający typowo dla tego dziecka i sytuacja się poprawiała.
To nie jest tak że dyrektor to sobie wyrzucić ucznia ze szkoły bo tego życzą sobie rodzice innych dzieciaków. Nie.
Jeśli dziecko ma orzeczenie i czasem nawet jest w nim informacja ze to dziecko ma chodzić do placówki ma uczęszczać na zajęcia ze lepiej się będzie rozwijać itp to ono musi chodzić nie może mieć zajęć indywidualnych.
Dyrektor musi zapewnić każdemu dziecku dostęp do nauki czy to się komuś podoba czy nie.