U nas to aktualny temat - teściowa jest w stanie agonalnym. Już od dłuższego czasu mówiliśmy, że babcia jest w szpitalu, że jest bardzo chora, słaba. Wczoraj powiedziałam jej, że babcia nie wyzdrowieje, tatuś będzie teraz bardzo smutny i wszyscy będą płakać. Nie skomentowała, ale po kilku godzinach zaczęła dopytywać dlaczego nie wyzdrowieje, że dziadek może jej syrop kupić. Starałam się tłumaczyć, że nie zawsze lekarstwa działają... W każdym razie, próbuję po trochu oswajać z tematem, ale co z tego rozumie, ciężko stwierdzić.