Szczerze, sorry ale to nie dyrektorka pracuje fizycznie w grupie tylko pani. Dyr czasem na zastępstwo wejdzie o ile ma w prywatnym w ogóle pedagogiczne wykształcenie
i pracowała w zawodzie a nie teoretyk z kasą i ma biznes "pp prywatne" ..Słusznie dziewczyny piszą,że w prywatnym mało co "trzeba" wiadomo za dzieckiem idzie kasa- nie czarujmy - a to że 1 pani i pomoc gdzie na 20 dzieci 8 w pampersie...to już inna sprawa w którą nikt,na pewno dyrekcja nie wnika
Trzeba ogarnąć.
Wg mnie pomijając zdrowotne aspekty itd. 3 lata to naprawdę masa czasu,by dziecko chociaż umiało zawołać że siusiu itd, sygnalizować swe potrzeby- ogólnie rozumiane. Wiadomo, że sala duża i w zabawie wpadka nie raz się zdarzyć może...ale osobiście wiedząc, że moje dziecko idzie do placówki podjęłabym próby "nauki" - bo wszystko co dziecko w domu opanuje jest dla niego na plus! A nie obca pani choćby złota nagle go sadza,wdraża...uczy...A jeszcze 2 kabiny ...ustaw sie...poczekaj...wytrzym. I tym co potrafią sie nie udaje choć toaleta przedszkolna mniejsza i niższa. To moja rola jako mamy pokazać co i jak bo ja znam dziecko i najlepiej dobiorę sposób by się wdrożyło( pokaz,zabawa,książeczka,czas we dwoje i bliskość relacji)
Też pracuje w przedszkolu publicznym z oddziałami integracyjnymi gdzie w każdej gr mamy 5 dzieci z orzeczeniami. Uwierzcie,że dla wielu wc to pikuś a np. odkręcenie kurka z wodą abstrakcja ...bo w domu jest na czujkę jak w galerii handlowej albo zawsze dorosły odkręca i dziecko nawet nie ma odruchu by czynność tą zacząć...
Ps. W ogóle jak czytam wpisy " posyłam bo 2 w drodze", albo na starcie przedszkole złe "bo wymaga by dziecko w wieku 3 lat trzymało łyżkę" zapala się mi conajmniej żółta lampka bo takie kwestie się omawia z panią a nie już nastawiam się źle a sama mało co zrobiłam by ułatwić dziecku start...Brama przedszkola to nie magiczne wrota które wyręczą dom...To placówka wspiera rodzica a nie zastępuje...I za to cenimy naszą dyrekcję, która to mówi rodzicom na 1 zebraniu....A nawet apropo średniaka czy straszaka nie raz podkreśla, że to dom uczy podstaw zachowania, tych "magicznych słów" itd itp. a przedszkole pokazuje dziecku,że grupa to miejsce gdzie te społeczne umiejętności się wykorzystuje...