reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przedszkole

Z mojego doświadczenia,w prywatnym przedszkolu, absolutnie nic nie musi...
To nie jest prywatne przedszkole. Kurde czytam już poprzednie tematy i sama nie wiem. Zła jestem że w takim wieku wymagają aż tyle od tak małego dziecka. Gdybym mogła wcale bym córki nie puszczała do tego przedszkola, boję że się zrazi ...mam termin porodu na listopad i jedyny argument żeby poszła do innych dzieci to to by na początku przy drugim mieć więcej czasu...
 
reklama
To nie jest prywatne przedszkole. Kurde czytam już poprzednie tematy i sama nie wiem. Zła jestem że w takim wieku wymagają aż tyle od tak małego dziecka. Gdybym mogła wcale bym córki nie puszczała do tego przedszkola, boję że się zrazi ...mam termin porodu na listopad i jedyny argument żeby poszła do innych dzieci to to by na początku przy drugim mieć więcej czasu...
No tak. Niektóre mamy zostawiają starsze rodzeństwo w domu przez parę miesięcy,po urodzeniu kolejnego dziecka,bo ten starszak i tak na początku dużo choruje i co gorsza zaraza młodszego. Ale to taka dygresja;) Musisz się dopytać. Może to nie jest jednak wymóg,ale moim zdaniem prawie 3latek to dobrze jak go już odpieluchowac ;)
 
Czy dziecko niespełna 3 letnie musi idąc do przedszkola być odpieluchowane? Moja w grudniu kończy dopiero 3 lata i idzie to bardzo opornie... To przedszkole jest niepubliczne wykupione miejsca w placówce przez miasto ale i nie prywatne. Podlega pod Kuratorium ...
Proponuję skontaktować się z placówką i zapytać wprost. W kazdym miejscu panują troszkę inne zasady. W moim miescie byly dwa przedszkola prywatne i jedno wymagalo, a drugie totalnie nie, i przyjmowalo wszystkie dzieci.
 
W placówce gdzie pracuje / pracowalam wymagane jest odpieluchowanie - placówka państwowa. I nie wiem czy to zgodne z prawem czy nie.

Ale zdaje sobie sprawę że jakby np w grupie gdzie jest 20 dzieciaków np z osmioro było w pieluszce to nawet nie chcecie sobie wyobrazić ile to jest obowiązku.
Jeszcze jak jest pomoc to ok pomoc pójdzie z dzieckiem do łazienki a nauczyciel zostaje z resztą dzieciaków.
Ale bywają różne sytuacje że nie ma na danej grupie pomocy i co w tedy ?
Nie zostawisz reszty dzieciaków samych aby pójść z jednym dzieckiem zmienić pieluche.

W placówce prywatnej nie czarujmy się ale nie ma żadnych wymagań.
 
W placówce gdzie pracuje / pracowalam wymagane jest odpieluchowanie - placówka państwowa. I nie wiem czy to zgodne z prawem czy nie.

Ale zdaje sobie sprawę że jakby np w grupie gdzie jest 20 dzieciaków np z osmioro było w pieluszce to nawet nie chcecie sobie wyobrazić ile to jest obowiązku.
Jeszcze jak jest pomoc to ok pomoc pójdzie z dzieckiem do łazienki a nauczyciel zostaje z resztą dzieciaków.
Ale bywają różne sytuacje że nie ma na danej grupie pomocy i co w tedy ?
Nie zostawisz reszty dzieciaków samych aby pójść z jednym dzieckiem zmienić pieluche.

W placówce prywatnej nie czarujmy się ale nie ma żadnych wymagań.
Niestety pracowalam w prywatnej placowce z kulejąca organizacją... 20 dzieci (w grupach do 3 lat) na jedną opiekunkę -
standard. I właśnie jakies 100 razy dziennie (bo przecież kazde dziecko trzeba przebrac parę razy dziennie) taka sytuacja o której wspominasz, musialam zostawić grupę i iść z jednym dzieckiem przebrać go na przewijak.
I tak, przyjmują nawet 6latkow z pampersem. Odsyłają tylko dzieci 'problemowe' nadpobudliwe, z zaburzeniami. Bo jak to mowili "rozwala grupe".
 
W placówce prywatnej nie czarujmy się ale nie ma żadnych wymagań.
To źle? Bo ja mam wrażenie, że najlepiej, żeby takie trzylatki same się uczyły piosenek, wierszyków, wyklejały, wycinały i w ogóle organizowały sobie zajęcia. Wymagamy coraz więcej od coraz młodszych. Ma samo jeść w wieku sześciu miesięcy, ma biegać i mówić pięknie jak skończy roczek, powinno efektywnie i bez szkody dla sprzętu domowego zająć się sobą zanim skończy dwa lata. I nie mówię tu o progach rozwojowych, bo wiadomo, a o wyścigu, który obserwuję wśród wielu mam. Przedszkole za rodzica wszystkiego nie załatwi, ale jak słyszę o wymaganiach wobec trzylatka to mi się odechciewa.
 
Odsyłają tylko dzieci 'problemowe' nadpobudliwe, z zaburzeniami. Bo jak to mowili "rozwala grupe".
I dobrze. Bliska mi osoba pracowała czterdzieści lat w państwowym, gdzie dzieci "problemowe" mieszano z, ujmę to niezgrabnie, zwykłymi. Były ugryzienia, pobicia, szarpanie i więcej uwagi poświęcone takiemu dziecku zamiast grupie w ogóle. Mój kuzyn ma zespół Aspergera i bił dzieci choćby dlatego, że niechcący szturchnęly go podczas zabawy. Nie życzę sobie czegoś takiego dla swoich dzieci.
 
W państwowym powiedzieli że musi umieć się ubrać, na toaletę robić i jeść sam.
I może jeszcze niech sobie pupę dobrze wytrze, żeby pani nie musiała z nim iść do toalety? Ubierać też, we wszystko sam, łącznie z
Niestety pracowalam w prywatnej placowce z kulejąca organizacją... 20 dzieci (w grupach do 3 lat) na jedną opiekunkę -
standard. I właśnie jakies 100 razy dziennie (bo przecież kazde dziecko trzeba przebrac parę razy dziennie) taka sytuacja o której wspominasz, musialam zostawić grupę i iść z jednym dzieckiem przebrać go na przewijak.
Masakra. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko miało zostawać samo. Tragiczna organizacja.
I dobrze. Bliska mi osoba pracowała czterdzieści lat w państwowym, gdzie dzieci "problemowe" mieszano z, ujmę to niezgrabnie, zwykłymi. Były ugryzienia, pobicia, szarpanie i więcej uwagi poświęcone takiemu dziecku zamiast grupie w ogóle. Mój kuzyn ma zespół Aspergera i bił dzieci choćby dlatego, że niechcący szturchnęly go podczas zabawy. Nie życzę sobie czegoś takiego dla swoich dzieci.
W przedszkolu, do którego chciała m wysłać dziecko, jest dodatkowy nauczyciel na każde dziecko z problemem. Integracja może być dobrym rozwiązaniem, ale ten nauczyciel ma przerąbane. Ciągle musi dokładnie pilnować jednego dziecka.
 
reklama
I dobrze. Bliska mi osoba pracowała czterdzieści lat w państwowym, gdzie dzieci "problemowe" mieszano z, ujmę to niezgrabnie, zwykłymi. Były ugryzienia, pobicia, szarpanie i więcej uwagi poświęcone takiemu dziecku zamiast grupie w ogóle. Mój kuzyn ma zespół Aspergera i bił dzieci choćby dlatego, że niechcący szturchnęly go podczas zabawy. Nie życzę sobie czegoś takiego dla swoich dzieci.
Jesli myslisz ze wspomniane przez Ciebie sytuacje nie mają miejsca w grupie dzieci bez zaburzeń to jestes w błędzie. A gryzące dzieci to juz epidemia
 
Do góry