A ja narzekałam na tutejszą służbę zdrowia, a tu miła niespodzianka :-) przyszło nam wezwanie na kontrolę do szpitala :-) tylko niestety chyba ją przełożymy bo malutka dostała ospy wietrznej po mamusi, zauważyłam to wczoraj wieczorem, ale na szczęście całkiem niieźle to znosi póki co. Nawet gorączki nie ma, tylko te krostki nieszczęsne.