reklama
Kamilka u nas tez jest ulewanie, no może nie zwraca, ale czesto ulewa, krztusi się, pokasłuje, jakby mleko wracało. SPOKOJNIE kochana, przejdzie, moze układ pokarmowy ma za dużo, moze zwieracz żołądeczka słaby-nie myślę o jakimś poważnym refluksie, poczekaj, minie, u nas było tak samo i połozna zaleciła mi nie karmić na kżdy płacz, bo nie każdy płacz to głód i naprawdę mały często nie chce mojego cyca, choć ja bym go już karmiła. Zakupiłam też taki probiotyk dla maluszków BioGaia w kropelkach, położna kazała spróbować, bo klinicznie jest udowodnione że redukuje kolki, wzmaga odporność, a mój mały maił cały czas wzdęty brzuszek. Nie wiem czy to po tym preparacie, ale ulewanie "ustało" czasem coś z buźki tylko wypłynie jak leży, brzuszek nie dokucza....dla mnie dobra sprawa, lecimy już drugą fioleczkę.
Co do wysypki to naprawdę nie paprz nic na buzi, samo przejdzie, nie ma niemowlaczków bez "wysypki", skóra też musi "dojrzeć", jednym zrobią się prosaki, innym "kaszka" inne dzieci mają trądzik, czasem sie zatykają kanaliki i robi się wysypka, poczekaj, obserwuj, najłatwiej przepisać steryd i matka zadowolona bo bleknie i znika......nie wiem co Ci lekarz przepisał, ale nasza wysypka też była "potworna" ale mega szybko zniknęła po ?Balneum Hermal-tylko to stosowałam i kalium i super przeszło. Ja z wysypkami mam wielkie doświdczenie, bo moja córcia starsza miała chyba uczulenie na wszystko, wyeliminowałam mleko, nie jadłam za wiele (choć nie zniknęłam ku mojej udręce), potem leciała na nutramigenie bo ja traciłam pokarm, miała maści, pudry, smarowidła, kąpałam w oilatum, krochmalach, kali i inych cudach i zniknęło chyba samo po jakimś czasie! byliśmy też u profesora alergologa i powiedział mądre słowa- jak Pani to nie przeszkadza, a dziecka nie swędzi to niczym nie paprać!buzia jest taka delikatna, skórka taka cieniuśka, broń Boże od leków. Kochane to tylko na reklamie i w gazecie bobaski mają takie gładkie buzie, nie mam kolezanki, której maluch by czegoś na buzi nie miał ja miałam wiecznie zsypaną córcię dziś ma 3 lata i też często coś ją zsypuje, ale dałam spokój! bo zyrtec towarzyszył nam non stop, a przeciez to silny i napewno nie obojętny lek, a obecnie zapisują go z lekką ręką jak conajmniej witamina c na przeziebienie!
A co do diet eliminacyjnych-to ja jakoś sie nie moge przemóc by w nie totalnie uwierzyć- to nam lekarka nie kazała odstawiac przy tej wysypce nic, zrezygnować z mocnych alergenów typu miód, czekolada.....jak przestaniecie jeść wszystko i będziecie na ryżyku i króliczku czy indyczku i marchewce i innych trocinach to powiedzcie, skąd maluch ma dostać w mleku wszystkie witaminy i składniki, jak wy ich nie bedziecie miały?? z tabletki? to ze schudnie się to spoko, jedne znikną inne się uciesza, ale wapń jest pobierany do mleka z kości jak go nie dostarczycie, wiec polecą zęby, a wieku 50lat dowiecie się o powaznej osteoporozie! (w starej książce kucharskiej wyczytałam kiedyś, ze dlatego podawało się dzieciaczkom od 3 mies soczki i potem inne pokarmy, bo mleko matko ma już mało witamin, dziś leci sie na cycu 6 mies, a matki mają mieć dietę, a potem zaczynają sie alergie i choroby-nie chce generalizować, bo napewno u wielu nic się nie dzieje, ale ja uważam, ze należy jeść rozsądnie i wszystko aby szkody nei narobić wiekszej niż te wysypki)
Ja naprawdę byałam przy córci załamana, krosty az bordowe, wieczne wysypki, uczulało ją wszystko, do tego stwierdzone alergie wziewne! i dziś już spokój-co prawda 3 lata ale jest uwazam ok
No i dodam na koniec co by nie zanudzać, że taki mój mały alergik-po porodzie rumień noworodkowy, dokładnie 3 tyg i wysypka i zniknęła nim zaczęłam się mocno zamartwiać, a dziś jem wszystko, cytrynkę, czekoladę, orzechy tez próbowałam- wczoraj na szczepieniu nasza zaprzyjaźniona lekarka pytała sie, co stosuję, ze ma już taką ładną buzię po tej wysypce, a ja jej, że nic, a te krostki na policzku pewnie od czekolady i orzechów- aż zawołała pielęgniarkę, że taka cera na takich "alergenach" . Warto spróbować co można zjeśc i co nie uczuli, bo przynajmniej je sie wszystko, to sa ogólnie "alergizujące" rzeczy, ale nie znaczy, ze kazdego uczulają. Ja spróboałam i wiem i jem oj milkyway chodził za mna i Bartusiem pewnie mu smakował
już nie zanudzam, kończę.
Co do wysypki to naprawdę nie paprz nic na buzi, samo przejdzie, nie ma niemowlaczków bez "wysypki", skóra też musi "dojrzeć", jednym zrobią się prosaki, innym "kaszka" inne dzieci mają trądzik, czasem sie zatykają kanaliki i robi się wysypka, poczekaj, obserwuj, najłatwiej przepisać steryd i matka zadowolona bo bleknie i znika......nie wiem co Ci lekarz przepisał, ale nasza wysypka też była "potworna" ale mega szybko zniknęła po ?Balneum Hermal-tylko to stosowałam i kalium i super przeszło. Ja z wysypkami mam wielkie doświdczenie, bo moja córcia starsza miała chyba uczulenie na wszystko, wyeliminowałam mleko, nie jadłam za wiele (choć nie zniknęłam ku mojej udręce), potem leciała na nutramigenie bo ja traciłam pokarm, miała maści, pudry, smarowidła, kąpałam w oilatum, krochmalach, kali i inych cudach i zniknęło chyba samo po jakimś czasie! byliśmy też u profesora alergologa i powiedział mądre słowa- jak Pani to nie przeszkadza, a dziecka nie swędzi to niczym nie paprać!buzia jest taka delikatna, skórka taka cieniuśka, broń Boże od leków. Kochane to tylko na reklamie i w gazecie bobaski mają takie gładkie buzie, nie mam kolezanki, której maluch by czegoś na buzi nie miał ja miałam wiecznie zsypaną córcię dziś ma 3 lata i też często coś ją zsypuje, ale dałam spokój! bo zyrtec towarzyszył nam non stop, a przeciez to silny i napewno nie obojętny lek, a obecnie zapisują go z lekką ręką jak conajmniej witamina c na przeziebienie!
A co do diet eliminacyjnych-to ja jakoś sie nie moge przemóc by w nie totalnie uwierzyć- to nam lekarka nie kazała odstawiac przy tej wysypce nic, zrezygnować z mocnych alergenów typu miód, czekolada.....jak przestaniecie jeść wszystko i będziecie na ryżyku i króliczku czy indyczku i marchewce i innych trocinach to powiedzcie, skąd maluch ma dostać w mleku wszystkie witaminy i składniki, jak wy ich nie bedziecie miały?? z tabletki? to ze schudnie się to spoko, jedne znikną inne się uciesza, ale wapń jest pobierany do mleka z kości jak go nie dostarczycie, wiec polecą zęby, a wieku 50lat dowiecie się o powaznej osteoporozie! (w starej książce kucharskiej wyczytałam kiedyś, ze dlatego podawało się dzieciaczkom od 3 mies soczki i potem inne pokarmy, bo mleko matko ma już mało witamin, dziś leci sie na cycu 6 mies, a matki mają mieć dietę, a potem zaczynają sie alergie i choroby-nie chce generalizować, bo napewno u wielu nic się nie dzieje, ale ja uważam, ze należy jeść rozsądnie i wszystko aby szkody nei narobić wiekszej niż te wysypki)
Ja naprawdę byałam przy córci załamana, krosty az bordowe, wieczne wysypki, uczulało ją wszystko, do tego stwierdzone alergie wziewne! i dziś już spokój-co prawda 3 lata ale jest uwazam ok
No i dodam na koniec co by nie zanudzać, że taki mój mały alergik-po porodzie rumień noworodkowy, dokładnie 3 tyg i wysypka i zniknęła nim zaczęłam się mocno zamartwiać, a dziś jem wszystko, cytrynkę, czekoladę, orzechy tez próbowałam- wczoraj na szczepieniu nasza zaprzyjaźniona lekarka pytała sie, co stosuję, ze ma już taką ładną buzię po tej wysypce, a ja jej, że nic, a te krostki na policzku pewnie od czekolady i orzechów- aż zawołała pielęgniarkę, że taka cera na takich "alergenach" . Warto spróbować co można zjeśc i co nie uczuli, bo przynajmniej je sie wszystko, to sa ogólnie "alergizujące" rzeczy, ale nie znaczy, ze kazdego uczulają. Ja spróboałam i wiem i jem oj milkyway chodził za mna i Bartusiem pewnie mu smakował
już nie zanudzam, kończę.
Ostatnia edycja:
Mojej koleżanki synuś tym debridatem tak sie zakrztusił, że zsiniał i wylądowali w szpitalu, ja miałam u córci na coś przepisane i dla mnie też to nie służyło. BioGaia jest probiotykiem, jest bez recepty, nie wiem czy na ulewnie pomoże, ale mój mały ulewał, chlustał czasem i odkąd zaczęłam podawać jakby ustało, być może po tym, być może samo, ale zaszkodzić nie zaszkodzisz, a wiele dziewczyn chwali u nas w przychodni.
BioGaia. probiotyk nowej generacji
tu tylko skrótowo jak komus się nie chce szukać:
Czym jest BioGaia? BioGaia to bakteria kwasu mlekowego, zaliczana do probiotyków dzięki korzystnemu oddziaływaniu na zdrowie.
BioGaia pomaga w zachowaniu zdrowej mikroflory przewodu pokarmowego, która powstrzymuje rozwój szkodliwych drobnoustrojów w organizmie. A zatem, w sposób naturalny, sprzyja ona zdrowiu – dowiedziono naukowo, że BioGaia pomaga w ochronie ustroju przed „złymi” bakteriami, wzmacniając jego ogólną odporność.
BioGaia zwalcza szkodliwe bakterie i korzystnie wpływa na funkcje przewodu pokarmowego BioGaia aktywizuje funkcje układu odpornościowego i ogranicza ryzyko powszechnie występujących infekcji. Kompleksowe, starannie kontrolowane badania wskazują, że BioGaia nie tylko chroni przed infekcjami przewodu pokarmowego, ale również przyspiesza powrót do zdrowia po takich infekcjach.
Lactobacillus Reuteri Protectis główny składnik kropli probiotycznych BioGaia® dowiódł w badaniach swojej skuteczności w leczeniu:
My juz łykamy 2 opakowanie, daje się 5 kropli dziennie, ja widzę korzyści, mały nie pręzy się, ładnie je, przybiera na wadze dodam, ze nie jestem na żadnej diecie i wiele pokarmów mogłoby pewnie zaszkodzić, a u nas nic się nie dzieje strasznego narazie.
BioGaia. probiotyk nowej generacji
tu tylko skrótowo jak komus się nie chce szukać:
Czym jest BioGaia? BioGaia to bakteria kwasu mlekowego, zaliczana do probiotyków dzięki korzystnemu oddziaływaniu na zdrowie.
BioGaia pomaga w zachowaniu zdrowej mikroflory przewodu pokarmowego, która powstrzymuje rozwój szkodliwych drobnoustrojów w organizmie. A zatem, w sposób naturalny, sprzyja ona zdrowiu – dowiedziono naukowo, że BioGaia pomaga w ochronie ustroju przed „złymi” bakteriami, wzmacniając jego ogólną odporność.
BioGaia zwalcza szkodliwe bakterie i korzystnie wpływa na funkcje przewodu pokarmowego BioGaia aktywizuje funkcje układu odpornościowego i ogranicza ryzyko powszechnie występujących infekcji. Kompleksowe, starannie kontrolowane badania wskazują, że BioGaia nie tylko chroni przed infekcjami przewodu pokarmowego, ale również przyspiesza powrót do zdrowia po takich infekcjach.
Lactobacillus Reuteri Protectis główny składnik kropli probiotycznych BioGaia® dowiódł w badaniach swojej skuteczności w leczeniu:
- Kolki niemowlęcej – podawany regularnie przez 4 tygodnie skracał czas płaczu dziecka średnio z 3 godzin do 1 godziny dziennie.
- Infekcji i Osłabieniu Układu Odpornościowego – regularne podawanie może znacząco poprawić ogólny stan zdrowia. Leczone dzieci wymagały znacznie mniej wizyt u pediatry, z powodu gorączki i infekcji przewodu pokarmowego, a także rzadszych kuracji antybiotykami.
- Biegunki i Odwodnienia – regularna suplementacja ograniczała zarówno ryzyko wystąpienia zaburzeń oddawania stolca, jak też natężenie i czas trwania tych zaburzeń.
My juz łykamy 2 opakowanie, daje się 5 kropli dziennie, ja widzę korzyści, mały nie pręzy się, ładnie je, przybiera na wadze dodam, ze nie jestem na żadnej diecie i wiele pokarmów mogłoby pewnie zaszkodzić, a u nas nic się nie dzieje strasznego narazie.
Ostatnia edycja:
Dziewczyny nie wiem, może ja sie nie znam i nie chcę w żaden sposób nikogo obrażać, ale kolki prawdziwe chyba tak nie mijają , moja kolezanka miała synka, który non stop płakał 3 miesiace, każdego dnia, o tej samej porze, nie pomagały debridaty i inne wynalazki. myśle że wiele "kolek" to zwykłą niedojrzałość brzuszków, u nas kilka dni takich było, i minęły, wiec ostrożnie z lekami, bo to maluszki przecież...... no chyba że macie Prawdziwe kolki..to wszystkiego bym sie łapała.....i każdy lek podała
Tu macie kryteria kolki niemowlęcej:
reguła trzech: niemowlęta cierpiące na kolkę płaczą ponad 3 godziny dziennie, przez więcej niż 3 dni w tygodniu, przez co najmniej 3 tygodnie.Według kryteriów rzymskich III muszą być jednocześnie spełnione trzy warunki (u niemowląt od urodzenia do ukończenia 4 miesiąca życia)[3]:
Tu macie kryteria kolki niemowlęcej:
reguła trzech: niemowlęta cierpiące na kolkę płaczą ponad 3 godziny dziennie, przez więcej niż 3 dni w tygodniu, przez co najmniej 3 tygodnie.Według kryteriów rzymskich III muszą być jednocześnie spełnione trzy warunki (u niemowląt od urodzenia do ukończenia 4 miesiąca życia)[3]:
- rozpoczynające się i kończące bez określonej przyczyny napady grymaszenia, rozdrażnienia lub płaczu
- napady trwające co najmniej 3 godziny w ciągu doby, pojawiające się przez minimum 3 dni w tygodniu przez co najmniej jeden tydzień
- rozwój dziecka i jego wzrastanie są prawidłowe
jdt
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2009
- Postów
- 64
Dziewczyny a jakie u was było to ulewanie? Bo u nas już drugi dzień jest masakra po prostu:-( do tej pory normalnie, po jedzeniu się ulewało troszku, czasem raz czasem kilka razy, ale w niewielkich ilościach. A przez te dwa dni ostatnie to już ciężko nazwać ulewaniem to co się dzieje.. to wręcz chlustanie. I wygląda to jakby mleko było rozrzedzone wodą, takie półprzezroczyste, rzadkie albo jakby to była hmm... taka biaława gęsta ślina - nie wiem do czego trafnie porównać. Staś zawsze jadł tak co dwie godziny, czasem częściej, myślałam, że może się przejada, więc dziś go trochę przytrzymałam dłużej do tego karmienia. I jak teraz przed chwilą go nakarmiłam, to nie zdążyłam nawet go do odbicia podnieść i tak chlusnął, że mokry cały rękaw i bluzka aż do pasa. Mam wrażenie jakby zwrócił wszystko to, co zjadł już nie wiem co to robić, zaczynam się martwić, bo to nie wygląda na naturalne.. Dodam, że przez 6tygodni przybrał 1,80kg. Więc nie wiem co o tym sądzić..
henrietta5
Fanka BB :)
też dajemy BioGaję i żadnych katarków i kolek od tego czasu nie ma
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 117 tys
- Odpowiedzi
- 128
- Wyświetleń
- 14 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 167
- Wyświetleń
- 10 tys
G
- Odpowiedzi
- 102
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: