reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Nawet nie zdarzają się, ale podejrzewam, że nawet połowa kobiet w ciąży nie ma specyficznych objawów. Ja nie miałam i nie mam. O niczym to nie świadczy, no chyba że o tym, że organizm bardzo dobrze znosi zmiany hormonalne. Brak specyficznych objawów jest normalny, tak jak i posiadanie objawów jest normalne. Mój lekarz powiedział, że tylko się cieszyć, że tak dobrze znoszę ciążę. Każda kobieta jest inna i nie każda musi spędzić I trymestr nad toaletą :)
Hhaah no właśnie nie wszystkie muszą się ściskać z toaleta😄 gratulacje tym kobietom które dobrze znoszą początki ciąży 😉
 
reklama
W ogóle zaczynam mieć schiza bo nie odczuwam jakichkolwiek symptomów ciąży i że w poniedziałek usłyszę złe wieści...

Serio, lepsza była pierwsza ciąża-za dużo nie wiedziałam i tak się nie denerwowalam.

Nic się nie denerwuj, miałam to samo przez cały miesiąc, a dzidzia fikala i skakała w najlepsze!
 
Jakiś na pewno niepokój zostanie, ale ja np. nie miałam i nie mam obawy przed mówieniem o ciąży. Każda to przechodzi na swój sposób :) Ja z kolei czekałam na to 12+, ale niektórzy uważają, że dopiero 13+ lub nawet 14+0 zaczyna się II trymestr, więc ja już sama nie wiem od kiedy zaczyna się ten bezpieczniejszy okres, pomijając, że już po 9/10 tc ryzyko bardzo spada :)
No właśnie ja też się zastanawiam kiedy powiedzieć rodzinie... O poprzedniej ciąży powiedziałam w 6 TC bo nawet nie podejrzewałam że może się coś stać bo przecież w pierwszej wszystko książkowo i tydzień później niestety ciążę straciłam... Teraz chce poczekać do 12 TC żeby już było bezpiecznie chociaż w sumie to już sama nie wiem... Teraz trochę w ukryciu pomaga ta epidemia że się nie można spotykać w przeciwnym razie na pewno by się domyślili sami... Jednak przeciez kiedyś w końcu ta epidemia się skonczy hahah i sami zobaczą brzuszek😄
 
W ogóle zaczynam mieć schiza bo nie odczuwam jakichkolwiek symptomów ciąży i że w poniedziałek usłyszę złe wieści...

Serio, lepsza była pierwsza ciąża-za dużo nie wiedziałam i tak się nie denerwowalam.
Ja nie miałam wogole żadnego objawu.
Wszystko jest dokładnie tak jakbym nie była w ciąży



Wy tu o pogodzie a ja nawet nie wiem ile stopni jest na dworze :D
 
No właśnie ja też się zastanawiam kiedy powiedzieć rodzinie... O poprzedniej ciąży powiedziałam w 6 TC bo nawet nie podejrzewałam że może się coś stać bo przecież w pierwszej wszystko książkowo i tydzień później niestety ciążę straciłam... Teraz chce poczekać do 12 TC żeby już było bezpiecznie chociaż w sumie to już sama nie wiem... Teraz trochę w ukryciu pomaga ta epidemia że się nie można spotykać w przeciwnym razie na pewno by się domyślili sami... Jednak przeciez kiedyś w końcu ta epidemia się skonczy hahah i sami zobaczą brzuszek😄
Ja powiedziałam mamie i przyjaciółce od razu jak się dowiedziałam. Dziadkowi ze dwa tygodnie później, bo poczuł się lepiej, a niestety jest w fazie terminalnej choroby. Rodzinie męża mówimy w ten weekend telefonicznie. Uznaliśmy, że nie chcemy żeby było tak że potem przyjedziemy np. w maju albo czerwcu i nagle z samochodu wyskoczę z brzuchem :)
 
Tak wgl to na tej stronce co polecalyscie odnośnie ramzi theory to obstawiają mi chłopca

Czyli wg mnie upadła ta teoria:)
U mnie chłopiec byłby niemożliwy
Tzn tak sobie tylko mówię

Ja osoba posiadająca 15 sióstr ciotecznych :D a te siostry też mają córki oczywiście
 
No właśnie ja też się zastanawiam kiedy powiedzieć rodzinie... O poprzedniej ciąży powiedziałam w 6 TC bo nawet nie podejrzewałam że może się coś stać bo przecież w pierwszej wszystko książkowo i tydzień później niestety ciążę straciłam... Teraz chce poczekać do 12 TC żeby już było bezpiecznie chociaż w sumie to już sama nie wiem... Teraz trochę w ukryciu pomaga ta epidemia że się nie można spotykać w przeciwnym razie na pewno by się domyślili sami... Jednak przeciez kiedyś w końcu ta epidemia się skonczy hahah i sami zobaczą brzuszek😄
Jak coś ma się stać niedobrego, to równie dobrze może się i stać w 20 tygodniu. Najbliższej rodzinie powiedziałam już dawno. Co do znajomych i reszty,to nie oglaszalam tego w jakiś specjalny sposób, chyba, że ktoś mnie zapytał, to mowilam prawdę i nie robiłam z tego żadnej tajemnicy😊
 
My się kisimy na 43 metrach w centrum Łodzi.
Na co dzień nie było to tak upierdliwe, ale teraz przy tej izolacji od świata to masakra.

Dzisiaj mam 14+3 i niby powinno być lepiej. A nie jest [emoji35]
Wyszłam z psem o 10.00 i dziewczyny, normalnie jakiś dramat. Ledwo doszłam do domu.
Trzy razy siadałam po drodze, bo czułam, że mdleję.
Na ławce, na przystanku i na schodach w klatce. Przestraszyłam się na maksa.
Doczłapałam na moje drugie piętro i prosto na łóżko.
Syn wyszedł z łazienki, zorientował się, że coś nie tak, przyniósł mi wodę i ciśnieniomierz. Już po tym incydencie miałam 90/60 Bardzo nisko jak na mnie, bo zwykle mam 120/80
Pewnie wcześniej miałam jeszcze mniej.
No nic, jutro zgłaszam to lekarzowi.
Doczytałam, że niedociśnienie wynikać może z odwodnienia. Ja piję niewiele, mam bardzo spierzchnięte usta.
Może to jest bezpośrednia przyczyna..
W każdym razie mam teraz przy łóżku półlitrowe Cisowianki i sączę je sobie łyczek po łyczku.

A dodając jeszcze trzy grosze od siebie w kwestii badań prenatalnych.
One są po to, by móc taką ciążę zakończyć. Nie ma co dorabiać ideologii. Ukierunkowane są na trzy podstawowe rodzaje trisomii. Z wyjątkiem ZD reszta trisomii jest śmiertelna.

Dopiero połówkowe USG pozwala zdiagnozować wady np. serca, które można operować w łonie matki lub po prostu leczyć czy też przygotować się odpowiednio do porodu dziecka z operacyjną wadą.
 
reklama
Jak coś ma się stać niedobrego, to równie dobrze może się i stać w 20 tygodniu. Najbliższej rodzinie powiedziałam już dawno. Co do znajomych i reszty,to nie oglaszalam tego w jakiś specjalny sposób, chyba, że ktoś mnie zapytał, to mowilam prawdę i nie robiłam z tego żadnej tajemnicy😊
No wlasciwie fakt że to że ja nie powiem nikomu to nie znaczy że nic się nie stanie.. no nic trzeba być dobrej myśli 😄
 
Do góry