reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
To ja na razie rekord bije.... 26tc i mam 12 kg na.plusie.. o 4 za duzo...
Ogarne temat po porodzie :)
Szalona lekarz Ci nic nie mówi że za dużo? Ja to mojego się boję [emoji33] on jest mega wrażliwy na punkcie tycia zrobił mi wykład o sercu i w ogóle każdy kg to obciążenia dla organizmu. Ja.mam.wrazenie że.tyje z dnia na dzień ale codziennie na wagę nie wchodzę bo już mi starczy smutków póki ci było 5-6 kg mam 28 tydzień
Teraz doczytałam Ty jesteś chudzinka tak ze na luzie:-) A 17 kg to wcale nie jakiś rekord 30 kg to jest masakra dla samej skóry już nie mówię ile zajmie zrzucanie.
 
Ostatnia edycja:
Ale naskrobalyscie :o

Wizytowałam wczoraj, opóźnienie 2h, wrosłam w siedzenie.
25+2 i jestem 8kg na plusie -,- liczyłam na max 10, ale czuje ze mogę się w tym nie wyrobić.
Kostek chyba będzie się tak nazywał po złości bo do kościstych nie należy póki co - 1080 g :o
No ale co zrobić ... może chociaż jedno dziecko nie będzie odmawiać jedzenia :D

Poza tym wszystko w normie, poumawialam się już do końca na wizyty.
Czas się wziąć za ta wyprawkę, bo za miesiąc mogę już nie wstać. Wieczorem się dusze, nogi już puchną generalnie takie jeść pic i spać w tej ciąży :D
Oho dorodny ten wasz Kostek rzeczywiście. Fajnie ze wsZystko dobrze. A waga, no coz nie beszieny sie chyba teraz zamartwiac.he?
 
Ale czy to musi byc w tydzien po porodzie? Ja wiem ze zadna z nas nie chce upaść i pozniej brzydzic sie sama siebie, ale przy dziecku, a tym bardziej karmiac piersią szybko waga spada :) chociaz znam przypadki ze dziewczyny marudza, ze im tyle kg zostalo po ciazy, ale bochenek chleba to dla nich na dzien malo ;( nie liczac innych posilkow i przekasek ;( moim zdaniem umiar i rozsadek kluczem do sukcesu:wink:
Święta racja!
 
Nie chwaliłam się, ale też miałam dziś wizytę. Jakoś jestem dalej załamana swoim mężem i nie mam nastroju na pisanie [emoji6]
Byłam najpierw na zastrzyku z immunoglobuliny, tam zrobili usg i Kinga ułożona jest poprzecznie (jak rogalik) i ma 1260 gram (28+0 jest dzisiaj). Wyszło, że jest większa o tydzień niż TP, czyli dalej utrzymuje tendencję do szybszego przybierania niż norma, bo najpierw długo miała wagę idealnie w normie, miesiąc temu na usg 4 dni większa, a teraz tydzień większa [emoji6]
Ja przytyłam 2,5 kg od początku ciąży. Gin chciała mi dać żelazo na anemię (spojrzała tylko na mnie i już stwierdziła, że wyglądam anemicznie, wyniki też kiepskie), ale biorę ten antybiotyk na boreliozę i mój żołądek już ledwo zipie, więc muszę sobie poradzić z żelazem w zestawie witaminowym, tylko muszę go faktycznie codziennie brać i nie popijać go herbatą. Szyjka długa i twarda, więc super, bo skurcze mam czasami już naprawdę bolesne. Na szczęście są rzadsze niż były. Za tydzień jadę do rodziców na 3 tygodnie z córką i odpocznę od męża i stresów.
 
Witajcie,:)
Czy mogę się do Was dołączyć. :)

Spodziewam się pierwszego maleństwa, będzie chłopczyk.
Jestem obecnie w 28 tygodniu ciąży, wszystko jest dla mnie nowe i nadal i niedowierzam i jestem przerażona co i jak ze wszystkim.

Podczytuje Was już dosc długo, nawet udało mi się większość postów przeczytać, ale jakoś nie mogłam się zebrać żeby założyć konto i się udzielać ( takie fora to dla mnie troszke nowość).
 
A propo cc, znieczuleń itd , te wszystkie gdybania są bez sensu.... każdy organizm znosi znieczulenie inaczej, nawet ta sama osoba raz może czuć się jakby zmartwychwstała a innym razem świetnie.... nie ma co się nastawiać ze będzie mega super lub mega okropnie, ja z własnego doświadczenia prywatnego i zawodowego wiem ze większość obaw o których tu piszą niektóre dziewczyny ... typu: zła dawka znieczulenia, alergia , lub inne tego typu sprawy.... się zdążają pewnie tak rzadko ze ja jeszcze tego nie widziałam.... na prawdę tym się zajmują specjaliści a nie jakieś chłopki roztropki...... nie ma co panikować ani siać zamętu ....i tak każda z nas przejdzie to inaczej

Najszybciej jakiekolwiek komplikacje mogą wydarzyć się nie z winy personelu a z winy pacjentki która nie stosuje się do zaleceń przed lub po zabiegu... np nie będzie na czczo( oczywiście przy planowym) , za szybko chce wstać po znieczuleniu zo lub pp, za szybko chce jeść lub pic itd


A później zdziwienie ze po znieczuleniu rzygaja jak koty .... bo ona tylko się wody napiła bo już nie mogła wytrzymać .... ile razy to przerabialam
Hejo juz wrocilam i Was nadrabiam [emoji3]
Co do tego co piszesz to mi po laparo nikt nie powiedzial ze nie moge pic wody i chlalam jak glupia ale nie wymiotowalam było ok. A babka obok ta sama operacja i zakazali jej pic wode a ta biedna i tak rzygala. Takze masz racje co organizm to inaczej i zalecenia sa ważne :) jesli sie o nich wie oczywiście [emoji3][emoji3]
 
reklama
Do góry