reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🍁Październikowe kreski ! 🍎

Czyli miałabyś przelać z jednej do drugiej? Ja nie pomyślałam o tym.
No ja to jakoś na oko, mój niestety na widok nawet małej igly niemalze mdleje więc muszę sama ;( nawet wychodzi do drugiego pokoju na czas mojej operacji.
😀
Tak, tylko kup sobie insulinówki z odłączanymi igłami, bo niektóre są z takimi, których nie da się odłączyć. Wtedy po prostu przestrzykujesz określoną dawkę do insulinówki. Accofil ma toporną igłę podobnie jak Neoparin, a insulinówki mają cieńsze, takie, których praktycznie nie czuć. :)
 
reklama
Hej wszystkim!
Proszę o poradę, albo jakieś informacje. 🙂 30 września (10 dc) byłam na wizycie lekarskiej z monitoringiem cyklu. Pokazałam ginekologowi moje ostatnie wyniki badań( wszystko w normie), w tym progesteron z ostatnich dwóch cykli - 7 dpo w sierpniu było 10,5, a 8 dpo we wrześniu było 12,5, więc lekarz stwierdził, że owulacje były. Na tej wizycie zbadał mnie i stwierdził, że wszystko jest "podręcznikowo" - piękny śluz, dobre jajniki i odpowiednie endometrium. Na lewym jajniku miałam dwa dość spore pęcherzyki - jeden 19, a drugi 16. Biorąc wszystkie informacje pod uwagę lekarz stwierdził, że mamy się starać cały tydzień i czy jesteśmy gotowi na bliźniaki hehe 😜
Dzisiaj poszłam na wizytę, bo miałam mieć kontynuację monitoringu, żeby potwierdzić czy była owulacja. I ku zdziwieniu pani doktor okazało się, że mam torbiel krwotoczną (chyba tak to się nazywa) i nie ten pęcherzyk dominujący nie pękł, tylko przekształcił się w torbiel... Lekarka też pytała czy miałam ból owulacyjny, to powiedziałam zgodnie z prawdą, że miałam w czwartek 3 października. Niestety, okazało się, że to był ból, który był spowodowany tym torbielem. Nie wiadomo też czy ten drugi pęcherzyk przemienił się w owulację, czy połączył się z tym torbielem i lekarz też mi nie powiedziała czy mogę jeszcze na coś liczyć z tego cyklu. Nie było tego widać na usg, a było widać duży, rozciągnięty torbiel (30mm).
Przez cały cykl robiłam testy i mierzyłam temperaturę i mogę stwierdzić, że nie widziałam w ogóle piku (znaczy najwyżej było w piątek 4 października, ale nie było takie same, bądź bardziej wybarwione), a z temperaturą to jestem jeszcze świeżakiem.
Dlatego moje pytanie - czy mogę jeszcze mieć nadzieję w tym cyklu czy raczej spisać go na straty? 😕 Jest mi bardzo przykro, bo boje się, że wszystkie cykle mam bezowulacyjne. Wiem, że może trochę przesadzam, ale chciałam się z tym z kimś podzielić.

PS. To nasz 7 cykl starań. Poszłam do lekarza głównie dlatego, że około 10 dpo (na podstawie testów) zaczynają mi się plamienia przed okresem i jest tak w każdym cyklu od jakiegoś roku.
Po laparoskopii mam prawie co cykl torbiele krwotoczne. Czasem zdarzają się dwa pęcherzyki i jeden pęka ładnie, drugi jest w postaci torbieli krwotocznej. Mi lekarka tłumaczyła to w ten sposób, że czasem pęcherzyk pękając uszkadza jakieś naczynko i stąd pojawia się krew, ale nie oznacza to, że nie jest w stanie uformować się tam ciałko żółte. Może być, ale po prostu go nie widać przez zalegającą krew.
 
Dziewczyny
w sobotę robiłam badania na zespół antyfosfolipidowy, a wieczorem złapało mnie silne zapalenie pęcherza, czy wiecie może czy te wyniki będą w takim razie wiarygodne jak w organizmie rozwijał sie jakiś stan zapalny? wynikow jeszcze nie mam, ale tak mysle o tym i nie wiem czy je w ogole brac pod uwage.
Nie powinno to mieć wpływu na te wyniki.
 
Zostawiam Wam tylko taki namiar. Może któryś z Waszych chłopów się wybierze.
 

Załączniki

  • 1000010982.png
    1000010982.png
    357,5 KB · Wyświetleń: 136
reklama
Do góry