reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

Esi - ja też marzę o drinku albo piwku z sokiem. W poprzedniej ciąży tez tak miałam, potem 10 mcy karmienia i myślałam że mi język uschnie, a jak już mogłam to mi się odechciało:-)
Mnie odwiedziła koleżanka, której nie widziałam blisko 2 lata. A mieszkamy od siebie jakies 25 km. Dobrze że są meile i telefony:szok:.

A ciąża chyba specjalnie daje nam na koniec w kość żeby chciało nam się urodzić. JA mam wizyte za tydzień i już nie mogę sie doczekać jak moja szyjka.

Azorek - życzę żeby mała posiedziła jeszcze 2 tyg. i bóle przeszły.

A moja koleżnka urodziła w połowie 37 tyg. i niby dziecko już prawie donoszone to mały miał kłopoty z oddychaniem, teraz muszą jeździć do poradni badać słuch i wzrok przez pół roku, i jeszcze i niestety ma b. duże napięcie mięśniowe (choć nie wiadomo czy to wynik przedwczesnego porodu) więc neurolog, rehabilitacje itp. Pełno stresu dla dziecka i rodziców. Oby mały był zdrowy.
Więc dziewczyny niech rosną nasze dzieciaczki i czekają do terminu.

Ja mam jeszcze 4 miejsca wolne w karcie ciąży.
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam slonecznie
ale piekna pogoda, az szkoda ze jesien juz puka do drzwi

torba wlasciwie spakowana wiec jakby co jestem gotowa do drogi jak gin powie ze jutro ide do spzitala do porodu ;-):cool2:

Azorek, Majeczka a ja lubie tequlie, co prawda pare razy tylko pilam ale jakos dobrze sie po niej czuje.
Moze dlatego ze ja wodki nie pije, sporadycznie kieliszek czy dwa. Wogole to z reguly robie za kierowce wiec jak cos wypije to najwyzej piwo w domu.
Wogole to kusza te nowe piwa cytrynowe czy jakies tam ale maja ponad 2% alkoholu wiec nie probouje, poczekam az bede mogla:tak:

Sonka hehehe to raczej nie znak bo mi sie juz 2 wizyty temu skonczyla karta i mi przypieli z drugiej te kolumny co gin wypelnia :-D:-D

Paula ojj napewno cos znajdziesz :-D:-D:-D

a ja dzis kupilam w Lidlu toster. Tak mi wakacjach jak bylismy smakowaly tosty z dzemem ze tylko to jadlam bo wolalam od tych angielskich "pysznosci". A tost z dzemem pyszny w kazdym hotelu :-D
Zaplacilam 63zl, mam nadzieje ze bedzie dobrze opiekal
 
Witam się po i ja długiej nieobecności... K. jak co tydzień wywiózł mnie do rodziców i korzystam z nieobecności mamy aby do Was zajrzeć (niestety przy jej gadaniu :-D człowiek nie jest w stanie się na niczym skupić nie mówiąc już o czytaniu forum i odpisywaniu :-D)
Właśnie zaczynamy 8 tydzień leżenia plackiem i powiem Wam, że zaczynam juz wariować.... Mięśnie nóg i pleców to chyba mi już całkowicie zanikły bo przyznam się szczerze, że jak byłam w weekend w domu to troche pochodziłam, ale tylko dlatego aby uprać ciszki małego i wyprasować te, które sa mi potrzebne do szpiatal. I jestem szczęśliwa i spokojna bo już mam skompletowana walizkę do szpitala. Dziś niestety ledwo co wstaję do kibelka bo mam takie zakwasy :shocked2: Dziś zaczynam też odstawiać fenoterol i i soptin i ciekawa jestem czy wytrzymam w dwupaku do sobotniej wizyty u gina czy spotkam się z Nim wcześniej na porodówce :sorry2:
Tak piszecie o alkoholu i przyznam się, że i ja mam juz ochote się czegoś napić. Piwo jak piwo bo zawsze można napić sie Bavarii % i polecam bo bardzo smaczne i takie samo w smaku jak normalne piwo %. Ja z wielką chęcią napiłabym się szampana z sokiem pomarańczowym i w sumie nie wiem dlaczego bo nigdy jakos nie przepadałam za szampanem.
A tak w ogóle alkohol alkoholem, ale ja bym nażarła się słodyczy, a czekolady w szczególności. A tu nic nie można.... Soków, czekolady, słodyczy i ciasta... :-( Kawa też odpada, a herbata tylko jedna w dodatku bez cukru a i tak po niej męczy mnie zgaga... No nic.... napije się wody
Miłego dnia Brzuchatki.
 
Karola ja mam 2 wizyty u położonej przed porodem, bada mocz robi ktg i to wszystko. U nas to chodzi o to zeby na końcówce ciąży nie latać do lekarza za często, tylko tez do położonej.
Tylko że mi chodzi o wizytę położnej u mnie w domu...bo moczu i KTG raczej u mnie nie zrobi na miejscu:-) a przychodzi do mnie dziś i nie wiem czego się spodziewać...kazała przygotować tylko kartę ciąży i badania....mam nadzieję że to będzie taka wizyta "o wszystkim i o niczym" jak mówi Netika...ale jakby miała odpowiadać na wszystkie moje pytania to mogłaby cały dzień posiedzieć bo nie chodziłam na SR i jestem zielona w temacie:tak:

Jeśli chodzi o alkohole to ja miałam kilka razy po których było "nigdy więcej" choć nie na długo (jakoś tydzień/dwa)...raz z teściem - wtedy jeszcze prawie teściem (ale wymieszaliśmy wszystko co się dało - od cytrynówki, żubrówki poprzez whisky a skończyliśmy piwem) ale po tym szybko wróciłam do alkoholu....drugi raz na naszym panieńsko/kawalerskim (nie było źle ale kaca miałam ogromnego i ból głowy) i po tym jeszcze szybciej wróciłam do picia bo za tydzień miałam wesele:-)
ale w tym roku już skutecznie mnie odrzuciło od alkoholu w styczniu - miałam okropne rewolucje po 3 (słownie: trzech) kieliszkach wódki...ale wtedy bardziej niż alko zadziałało to co chłopaki palili....i to nie były papierosy o czym dowiedziałam się kilka dni później....ale siekło mnie machinalnie mimo że ja jestem tylko palaczem biernym...ale dzięki temu nie mam ciągotek specjalnych do alkoholu przez czas ciąży:-)
Sonkaa - a mi jeszcze dużo miejsca zostało na karcie....co miesiąc wizyty a rubryk 11 labo 12...
Azorek - trzymaj się...trzymam kciuki za wizytę...
Esi - też powinniśmy zrobić M. imieniny pod koniec września ale nie porywam się nawet na to...jak ktoś nas nawiedzi wtedy to musi sobie wałówkę przynieść:-D:-D
Jutrzenka - gratuluję zakupu tostera...za mną chodzi opiekacz z wymiennymi wkładkami w którym można i tosty i gofry robić:tak:

A ja siedzę i czekam na ta położną....ciekawe co będzie na tej wizycie???
 
Zamówiłam łóżeczko turystyczne ale inne niż zplanowałam bo się okazało że materac gratis to ta podłoga składana 1 cm.:wściekła/y:No a nie chciałam wydać więcej niz 250 zł bo to ma byc tylko dodatkowe łóżeczko na dół. MOże dziś przyjdzie. No i dziś mąż składa drewniane.
te materace takie są w tych turystycznych dlatego ja zawsze na wyjazdy zabierałam zwykły materac z łóżeczka

ja byłam rano upuścić krwi i teraz cała ręka mnie boli.

miłego dzionka kochane..
 
Mina - gościu napisał w opisie podwieszna podłoga , materacyk gratis. DObrze, ze dopytałam jaki ten materacyk. Teraz kupiłam z materacem gratis takim piankowym 4cm , ale to zawsze coś, bo na tej macie to raczej nie położyłabym dziecka, a u nas w sklepie najtańszy materac kosztuje 65 zl. Tyle co piankowy na Allegro z przesyłką. A jak na złośc nikt nie ma łóżeczek i materacy.

KArola - z tego co wiem to właśnie do domu przyjeżdża pobrać krew i zawozi do labolatorim.

Eliana - pamiętam ten ból, jeszcze po porodzie siły miałam zerowe, a leżałam 11 tyg chyba. Normalnie Rehabilitacja by się przydała, ale o dziwo przy porodzie miałam siłę chodzić i skakać na piłce. Apołożyłąm sie tylko na niecałą godzinę na Ktg.


Mężowi udało się przełożyć szkolenie na grudzień. Hurraaa!!!!!!!!!
 
Karola ciekawe co piszesz o tej położnej. Napisz potem jak tam wizyta. Ja nie słyszałam o czymś takim. Moja wzięła tylko do mnie numer telefonu i powiedziała, że zadzwoni do mnie jak będzie bliżej porodu.
Co do imienin to zobaczymy jak to się skończy. Bo do końca września jeszcze 3 tygodnie, więc nie wiem czy nie odpuścimy. A jak jednak się zdecydujemy na jakieś przyjęcie to bez wodotrysków - w kameralnym gronie. I myślę, ze mąż też się postara i mnie wyręczy choćby w sprzątaniu.

Dziewczyny, czytałam właśnie felieton prof. Mikołejki na temat Matek Polek Wózkowych. Tutaj fragment -
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,12429251,Wozkowe___najgorszy_gatunek_matki.html

Co o tym myślicie? Bo mi zrobiło mi się zwyczajnie przykro, że w kraju, w którym kobiety (i nie tylko) o wszystko, każdy grosz muszą walczyć a to z państwem, a to z pracodawcą, a to z "życzliwą" sąsiadką to jeszcze muszą czytać, że są złe, bo ich dzieci na spacerach nie chodzą przy nodze jak tresowany pies i dają głos tylko wtedy, gdy nie przeszkadzają innym. Poza tym matki bezczelnie korzystają z rzekomych "przywilejów", jakimi jest jakże długi urlop macierzyński, na którym mogą nic nie robić, tylko narzekać i wymyślać jak tu naciągnąć nasz kraj. Potem przecież nasze dzieci możemy oddać do pięknych i darmowych złobków i przedszkoli... Czasem mam wrażenie, że powinnyśmy lecieć na porodówkę po pracy albo w weekend, a w poniedziałek od razu stawiać się rześkie i wyspane o 7, a dziecku można wyjąć baterię i włączyć je dopiero po powrocie z pracy. I jeszcze broń Boże nie wolno nam nigdy zakłocać idealnej egzystencji ludzi bezwózkowych. Bo jak to możliwe, że dzieci biegają, krzyczą, wymagają opieki i jeszcze kosztują?
Zresztą chyba nie ma co się oburzać, tylko starać się swoim przykładem pokazywać, że my (wkrótce ja też) ani nie jesteśmy bezmózgimi stworzeniami z głowami pełnymi kupek i kaszek, ani też robotami, które będą za grosze harować jak woły w pracy i w domu. Ja tylko chciałabym, żeby wszyscy (i wózkowi i bez) okazywali sobie trochę serca i empatii. To nie jest trudne czasem odpuścić.
 
Mama to super ze mąż sie nigdzie nie wybiera kiedy będziesz rodzic:-)

Sonka mi w poprzedniej ciąży tez doklejali kartki jak już przenosilam, więc to może i nie musi być znak:-))))

Karola no u nas tez do domu przychodzi jak np.nie możesz do szpitala wtedy bez ktg, ale mocz i tak bada na miejscu takim paseczkami. I porozmawia można u nas oddać jej formularz ze zgloszeniem do szpitala zeby w razie godziny zero już wszystko mieli. Napewno trochę to sie różni u Was

Eliana współczuje lezenia, ja niby cały dzień na nogach ale to powolutku a i tak moje mięśnie zastąpiła brzydka skóra. Trzymaj sie to już nie długo a lepiej donosić dzidziusia


Któraś z Was napisała ze dzidzius urodzony w 37 tygodniu miał problemy, mi die wydaje ze to trochę jak na loterii, czasami dzieci urodzone dużo wcześniej maja super wagę i jest ok. Ale mi sie nie spieszy ja czekam prawie cierpliwie do 39 tygodnia:-)). Dziś mam straszny humor, normalnie mnie roznosi bo jest tyle rzeczy do zrobienia a ja nie daje już rady.
 
zazdroszcze wam sil na bieganie po imprezach i innych centrach handlowych....ja ledwo wsane z lozka jak juz mogla bym tam wracac:sorry:nie mam sily na nic juz kompletnie przysiegam ze mam dosc:dry:
Azorek, Majeczka a ja lubie tequlie, co prawda pare razy tylko pilam ale jakos dobrze sie po niej czuje.
Moze dlatego ze ja wodki nie pije, sporadycznie kieliszek czy dwa. Wogole to z reguly robie za kierowce wiec jak cos wypije to najwyzej piwo w domu.
Wogole to kusza te nowe piwa cytrynowe czy jakies tam ale maja ponad 2% alkoholu wiec nie probouje, poczekam az bede mogla:tak:
widzisz ja za wodeczka tez nie specjalnie przepadam. jeszcze zanim zaciazylam z amelkowna to moglam jakies drinki popijac czy czasem czysta ale po poprzedniej ciazy mam jakos uraz do mocnego alkoholu juz typu czysta wlasnie:confused: a bylam pewna ze jak tylko juz bede mogla to skocze sie urznac tak ze mnie do domu policja przywiezie:-D (u na snie ma izdebki odwoza do domku:tak:) ale jakos jak przyszlo co do czego ze moglam juz sie napic %% to jakos nie mialam zbytnio ochoty we wlasne imieniny wypilam pol lampki winka i sie polozylam spac bo mnie zahustalo:confused2: w nocy mi sie snilo ze byla jakas imprezka i normalnie czulam smak winka rozanego w ustach :-p spokojnie poczekam przyjdzie pora na mnie to rusze na jakies balety z %%
 
reklama
za mną chodzi opiekacz z wymiennymi wkładkami w którym można i tosty i gofry robić:tak:

Za mną też!!! Karola.M jak wyczaisz jakiś fajny to podeślij linka.
Ja ost. zaopatrzyłam się w blender, który chciałam już kupić od dobrych paru miesięcy (a może lat). Kupiłam zwykły, najprostszy bez dodatkowych mis
Bosch AGD | Blendery Mixxo Quattro
Ale jeszcze go nie użyłam :sorry:
Jeśli chodzi o alkohol-to mnie aż tak nie ciągnie. Bardziej do słodyczy-ale to teraz dla mnie zakazany owoc, na diecie cukrzycowej. Pozostaje mi tylko czekolada z 90% kakao w środku :tak:
 
Do góry