reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Majeczka - ja na co dzień (stan - nie w ciąży :-) ) jestem bardzo aktywna, pracę mam taką, że muszę ciągle się uczyć, w domu pisać wiele rzeczy- jak Majka była mała, to robiłam to w nocy, bo mi było szkoda czasu, gdy nie spała - a do pracy wróciłam gdy miała 5,5 miesiąca - musiałam - u nas to ja zarabiam więcej i wychowawczy nie wchodził w grę. Ponieważ praca stresująca - nie wahałam sie i teraz napawam się swoim L-4, wiem , że potem będzie ciężko, więc leniu****ę do woli - a lubię swoją prace , zawsze, od podstawówki o niej marzyłam - co nie przeszkadza mi byczyć się. na szczęście nazbierałam tyle urlopu, że do pracy wrócę jak Michaś będzie miał ok.8,5 m- ca i zostawię go niani - tak jak Majkę, bo też mam teściów kilkadziesiąt kilometrów, a mamę - ponad 400 kilometrów stąd , ale choć wiadomo, że jest ciężko zostawić tak dzidziusia, to jednak wiem, że sobie poradzimy - jak my wszystkie - i tak zorganizuję czas , że będę z Michasiem w domu jak najwięcej (bo nie muszę chodzić codziennie - część pracy mogę wykonać w domu - a to będę się starać robić kiedy maluch śpi) - tak więc choc kiedyś trudno mi było sobie wyobrazić takie "nudzenie się " w domu - to teraz w pełni je doceniam :-)
 
reklama
co do porodów to ja się cały czas zastanawiam czy nie wybrać cc jednak - aczkolwiek ostatnio coraz bardziej rozważam sn. u mnie wynika to ze strachu, nawet nie tyle mojego co męża - w bardzo bliskiej rodzinie mieliśmy sytuację że poród sn bardzo źle się skończył no i teraz pozostaje jakiś taki strach. oczywiście zdajemy sobie sprawę że większość porodów sn kończy się ok i pewnie jest to przesadna ostrożność, ale jednak jak coś takiego przeżyło się blisko to trochę inaczej na to patrzymy...no ale zobaczymy, jeszcze jest czas, może zmienimy zdanie

temat żłobka niestety też się u mnie pewnie pojawi, rodzice z innych miast, pracujący nadal więc na stałe nie mogą pomóc...może na jakiś czas się uda przedłużyć pobyt i trochę wychowawczego wziąć, ale docelowo pewnie i tak czeka nas żłobek lub niania

no a co do l-4 - ja póki co pracuję, ale już niedługo, myślę że do końca maja. planowałam jak najdłużej, ale staje się to coraz trudniejsze...niby nic mi nie jest, ale jednak siedzenie 8h przed kompem nie jest zbyt fajne...po pracy właściwie nie mam już na nic siły i ochoty, plecy bolą, spać się chce, gdzie tu czas na spacer, dbanie o siebie itp więc doszłam do wniosku że chyba najwyższa pora i trochę odpoczynku się należy :)
 
Malinova, wiem wiem, że nie miałaś takiego zamiaru i ja tak nie odebrałam tego :tak: w naszym przypadku jezeli chodzi o kredyt to misieczny wynajem przełożył się na ratę kredytu, więc nie jest tak źle (a może nie jest tak dobrze, jak w innych miastach, bo kraków jest koszmarny pod względem cen wynajmu!), ale jednak bije po kieszeni i ciułamy grosz do grosza.. to nas też dość wstrzymywało z decyzją o dziecku, ale stwierdziliśmy, ze kredyt jutro sie nie skończy, rata nie ulegnie zmniejszeniu, a życ trzeba i dzieci chcemy mieć i na pewno bedziemy dążyć do jak najlepszych warunków dla dzidzi :tak: oczywiscie żłobek byłby ostatecznością, bedziemy rozważać kwestie przyjazdu mojej mamy (jest na emeryturze), ale przynajmniej raz w życiu praca mojego męża na zmiany może sie przydać! wtedy Dzidzia nieraz mogłaby tylko na np. 2-3 godzinki iść tylko do żłobka ,a to juz duży duży plus :-D
 
ja się umówiłam do dentysty na 20 Boże jak ja się boje:-(

malinova czy to pomoże nie wiem ale warto spróbować ;-):-).....
 
ech, powiem Wam, instytucja babci jest niedoceniana, dopiero jak się okazuje, że babcia za daleko, to wtedy :-) moja mam nadal pracuje, mama męża opiekuje się w innym mieście dziećmi siostry (ma zresztą inny styl opieki niz ja, więc tu byśmy sie nie zgodziły - makabrycznie dzieci rozpuszcza, pozwalając im na wszystko przy pierwszym kwęknięciu - co niestety widać po Majki kuzynach :-( ) - ale poza tym, to złoty człowiek :-)
jak Majka była mała, to nawet do marketu po zakupy jeździliśmy osobno (jedno było z majką - bo nie chcieliśmy na początku jej zabierać do klimy i zarazków), że nie wspomnę o jakimś wyjściu do kina czy knajpki - cała trójką chodziliśmy tylko do knajpek z Majką (obiadki rodzinne :-) ), a do kina jak podrosła - i tylko na filmy dla niej - ale to też ma swój urok, niania nie bardzo mogła przychodzić wieczorkiem na jakieś nasze wyjście, bo sama miała dzieci w szkole i ja to rozumiałam, wiem, że teraz będzie tak samo, bo jeszcze wyprowadziliśmy się pod miasto, ale i tak mnie to cieszy, a szczęśliwie nie jesteśmy mocno imprezowi oboje, więc nikt nie czuje się nieszczęśliwy z tego powodu, że trzeba przestawić się pod dzidziusia :-)


karola - pewnie, że dacie radę, grunt to mieć odpowiednie podejście i wizję do zrealizowania, a potem to tylko sie tego trzymać, &&&&&&&&&&& za powodzenie Twoich planów, miałam na studiach koleżanki, które miały małe dzieći i sobie radziły, a moja mama studiowała 5 lat zaocznie dojeżdżając z Zamościa do Wrocławia, jak miała juz nas oboje z bratem - więc wiem, że dla chcącego ... :-)
 
Ostatnia edycja:
sonka coś o tym wiem my z m nigdzie nie byliśmy sami od 5 lat choć dziadków mamy w zasadzie blisko to niestety w zasadzie brak chęci opieki nad moja Wiki... mama pracuje ale nawet jakby nie pracowała to nie jest chętna do zajmowania się Wiki moj tata nie da rady ze względu na zdrowie ....teściowa po pierwsze starsza po drugie oni podchodzą do wychowania zlewkowo wiec dziecko sobie oni sobie jak się coś stanie to stanie bo tak miało być teść to od dzieci ucieka jak najdalej........ wiec zawsze z dzieckiem ja do lekarza do dentysty do sklepu do fryzjera wszędzie mój pracuje po 12 h wiec prawie cały czas sama ale nie narzekam przynajmniej nikt "życzliwy" nie powie mi że ktoś mi dzieci wychował jedyne nad czym boleje że nie mam możliwość wrócić do pracy :-(.................
 
Witajcie mamuśki,
trzymam kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj,ciekawe która płeć bedzie dzis świętować-pewnie pół na pół dla odmiany:-D
ciśnienie dziś jakieś dziwne,chyba jednak będą burze.
Petulada ja paliłam i teraz jak nie pale to waga mi poszła do góry bardzo,nie jestem tym faktem zachwycona no ale coz.
Co do porodów to ja mam stracha jak nie wiem zarowno przed cc jak i sn. nie wiem ktory lepszy.Boje sie bardzo jakiś problemow z ciśnieniem przy naturalnym,bo parcie jest tak silne ze martwie sie czy mi cos w głowie nie pęknie:-)wiem ze to głupie ale jak czasem czuje uderzenie krwi do głowy bo za szybko sie wstanie czy za przeproszeniem w kibelku to przy porodzie to musi byc sajgon.
 
Petulada ja też paliłam przed ciążą, a teraz już mnie nawet nie ciągnie:-) Nie przytyłam, tylko schudłam i jeszcze mi 2 kg do wagi z przed ciąży brakuje, ale myślę że to raczej dzięki owocowo- warzywnej diecie:-D
 
reklama
sonka coś o tym wiem my z m nigdzie nie byliśmy sami od 5 lat choć dziadków mamy w zasadzie blisko to niestety w zasadzie brak chęci opieki nad moja Wiki... mama pracuje ale nawet jakby nie pracowała to nie jest chętna do zajmowania się Wiki moj tata nie da rady ze względu na zdrowie ....teściowa po pierwsze starsza po drugie oni podchodzą do wychowania zlewkowo wiec dziecko sobie oni sobie jak się coś stanie to stanie bo tak miało być teść to od dzieci ucieka jak najdalej........ wiec zawsze z dzieckiem ja do lekarza do dentysty do sklepu do fryzjera wszędzie mój pracuje po 12 h wiec prawie cały czas sama ale nie narzekam przynajmniej nikt "życzliwy" nie powie mi że ktoś mi dzieci wychował jedyne nad czym boleje że nie mam możliwość wrócić do pracy :-(.................

ja też z tego się cieszę, że wychowuję dziecko tak jak chcę, mogę być konsekwentna i w domu są stałe reguły, bo z małżem dobraliśmy się fajnie i jesteśmy jak mur :-), a przez to zasady są jasne i czytelne dla dziecka,
szkoda, że masz taka sytuacje z dziadkami, a najbardziej współczuję, że nie możesz wrócić do pracy - bo rozumiem, że przedszkole z jakichś powodów nie wchodzi w grę - ale jak Wiki będzie miała 6 lat, to chyba będzie musiała pójść i może wtedy Ci się uda :-)


dziewczyny, ja tez paliłam przed ciążą, nie ciągnie mnie wcale - wściekałam się parę dni po odstawieniu i tyle ... , gdy byłam z Majką też rzuciłam od razu i nie paliłam 4 lata, a potem kretynka spróbowałam - i jakby przerwy nie było - tragedia co za nałóg, teraz nawet nie myślę, a parę paczek by się znalazło w domu, juz nie zamierzam próbować -
 
Ostatnia edycja:
Do góry