Ardhara
Mama po raz trzeci :)
majeczka
- na katar - kanapki z chrzanem (ja w ekstremalnych przypadkach na wędlinkę kładłam 6 łyżeczek na 1 kanapkę !), albo wąchanie plasterka imbiru, w ogóle imbir jest dobry , kawałek korzenia kroimy na plasterki i gotujemy przez ok.20 minut, można nad gotującym się wywarem zrobić inhalację - rewelacja na katar - sprawdziła w 7 tygodniu
poza tym czosnek, czosnek, czosnek - albo gorące mleko z ząbkiem czosnku wyciśniętym, albo miksturka - kilka ząbków wycisnąć + parę łyżeczek miodu + sok z 1/2 cytryny, odczekać godzinę (ew. odcedzić) i pić 3 razy po łyżeczce
na gardło woda z wodą utlenioną (1 łyżeczka na pół szklanki wody) i płukać
albo tantum verde w sprayu lub tabletkach (zalecił mi gin) ja gryzłam tabletkę na pół i ssałam połowę
albo - sposób mojej babci - tyle miodu ile masła - rozpuścić w garnuszku i zjeść łyżeczką jak najbardziej gorące , miód najlepiej gryczany, ale inny też działa
na i jeszcze mleko z miodem
Ja zaziębiłam się w 7 tygodniu i tak się przestraszyłam, że zastosowałam wszystko na raz ... i zadziałało :-)
to u mnie odpada wszystko Chrzanu nie znoszę, na czosnek jestem uczulona ( organizm nie trawi i mam niezłe problemy ) a od nabiały muszę w tej ciąży z daleka bo momentalnie przytulam kibelek :/
I weź tu znajdź dobry sposób na takie dziwadła
Dziękuję za te mikstury. Sonkaa - chrzan mogłam jeść wiadrami, odkąd jestem w ciąży na sam zapach mnie mdli pozostaje więc ratowanie się czosnkiem - spróbuję dziś przełkąć tę mieszankę z miodem i czosnkiem (o zgrozo!!)
anja23 - na szczęście codziennie popijam wodę z miodem, cytryną. Pije tez herbatę z malinami i miodem, ale narazie bez efektów jem dużo cytrusów, szczególnie kiwi (jedyna rzecz, którą mogę bez mdłości przyswajać) + piję szklankę soku świeżo wyciśniętego z grejfrutów i pomarańczy.. nie wiem skąd mi sie to przeziębienie przyplątało
właśnie, a propos cytrusów.. gdzieś coś kiedyś słyszałam, że nie powinno sie jeść cytrusów w ciąży, czy coś wiecie na ten temat?
ja nic nie słyszałam na ten temat, przez obydwie ciąże wcinałam owoce jak leciało - banany, pomarańcze, mandarynki, truskawki, kiwi ( oo to nawet teraz mogę jeść )
ja kawę z mlekiem piję (nie za mocną), praktycznie codziennie. Planowałam to ograniczyć, ale ciśnienie mam tak niskie że wręcz jest to wskazane. Zresztą jak to mówią - wszystko jest dla ludzi, byle zachować umiar
wodę gazowaną piję również
mnie już do kawy nie ciągnie pomimo że jestem ciśnieniowcem po rodzicach. Jak mnie w 1 ciąży odrzuciło tak nie powróciła ochota a wręcz słabo mi się robi jak czuje kawę.
No ja mam to skrzywienie że niestety jestem informatykiem.
Oczywiście nie jest lekko bo męska część populacji jednak nie uznaje kobiet w tym zawodzie.
A szkoda bo po kilku mężczyznach musiałam już poprawiać.
a ja podejżewam że to jest zarówno kwestia wiedzy w tym temacie ( nie wszystkie ale wiele - są oczywiście takie co robią to z zamiłowania jak zresztą w każdym zawodzie ) ( mój mąż jest od nastu lat informatykiem ) ale fakt, że wiele z nich ma posady "po znajomości" i realnie guzik potrafią a nawet jeśli to wolą się wyręczać no bo jak to.. kobiecie nie pomożesz...
Teraz w firmie męża zatrudniła się jedna taka co ma wiedzę bardzo okrojoną w danym zakresie ( de fakto oni tam i tak muszą wiedzieć wiele nie tylko ze swojego działu ) ale za to nosi się jak by była nie wiadomo kim... już nawet w grupie zaczęli jej jawnie dowalać bo zwyczajnie mają jej dosyć :/ I właśnie takie baby kreują wizerunek kobiet w tym zawodzie.
a co do facetów - również wielu jest informatykami tylko z nazwy bo nic nie potrafią sama znam takich z 2 co gadać to tak jacy oni wspaniali ale jak pojawia się problem to głowa pod biurko i mnie nie ma