reklama
Ja też słyszałam, że rozstępy to sprawa genetyki. Ja liczę, że tak jak moja mama nie będzie miała, ale na wszelki wypadek kupiłam sobie krem przeciwko rozstępom - tyle, że nie mustellę bo ma teraz masę wydatków i szkoda mi było kasy, ale jakiś taki rossmanowski.
Lorelain - do lekarza chodzę prywatnie. Póki co lekarz nic nie wspominał o wizytach częstszych niż raz na miesiąc. Ale może to wynika też z tego, że dobrze się czuje. Nie męczą mnie mdłości ani wymioty, nie mam dziwnych bóli brzucha ani plamień czy krwawień. Teraz mam się stawić w 12 tygodniu na wizytę + usg, chyba żeby wcześniej się coś działo (tfu, tfu).
Lorelain - do lekarza chodzę prywatnie. Póki co lekarz nic nie wspominał o wizytach częstszych niż raz na miesiąc. Ale może to wynika też z tego, że dobrze się czuje. Nie męczą mnie mdłości ani wymioty, nie mam dziwnych bóli brzucha ani plamień czy krwawień. Teraz mam się stawić w 12 tygodniu na wizytę + usg, chyba żeby wcześniej się coś działo (tfu, tfu).
Witam sie weekendowo!
Widze ze nawet w weekend nie odpoczywacie od forum i produkcja postów masowa
Ufka co do braku objawów to nie panikuj bo nerwy moga zaszkodzic dzidziusiowi.Ja w pierwszej ciazy mialam tylko jeden - brak miesiączki no i od 3 m-ca zaczeły mi piersi rosnać, nawet nic nie bolały.Teraz jest inaczej bo mialam mdlości ale tez juz przeszły z czego sie bardzo ciesze.A tak to tylko brzuszek sie powiększa, wiec nie każda musi wymiotować, ciągle spać, mieć kłucia brzuszka itd
W temacie rozstepów to duzo napewno robi genetyka ale brzuszek i tak sie niezle rozciaga wiec dodatkowe nawilzanie, natluszczanie i tak sie przydaje.Ja juz sie smaruje i piersi tak samo.
Lorelain co do wypadku z kapiela to niekoniecznie kapiel musiala być za goraca, pisalaś ze napuscilas wody i po chwili weszlaś pewnie tylko lazienka wypełniła sie para i przez to cięzej Ci bylo oddychac i stad to zaslabniecie.Dlatego kobiety w ciązy nie powinny korzystac z sauny czy łaźni parowych.A co do wizyty lekarza to myslę ze nie przesadzasz, lepiej sie uspokoic i sprawdzic czy dzieciaczkami nic nie jest niz denerwowac sie i zastanawiac do nastepnej wizytki.Ale napewno wszystko bedzie dobrze, &&&&&&&&& oczywiscie zaciśniete.
Ja cale zycie mieszkalam na wsi i uwielbiam tak mieszkać, jak spalam gdzies w bloku w mieście to budził mnie nawet odglos jak kobieta przed blokiem szla w szpilkach, albo spuszczana woda u sąsiada
Widze ze nawet w weekend nie odpoczywacie od forum i produkcja postów masowa
Ufka co do braku objawów to nie panikuj bo nerwy moga zaszkodzic dzidziusiowi.Ja w pierwszej ciazy mialam tylko jeden - brak miesiączki no i od 3 m-ca zaczeły mi piersi rosnać, nawet nic nie bolały.Teraz jest inaczej bo mialam mdlości ale tez juz przeszły z czego sie bardzo ciesze.A tak to tylko brzuszek sie powiększa, wiec nie każda musi wymiotować, ciągle spać, mieć kłucia brzuszka itd
W temacie rozstepów to duzo napewno robi genetyka ale brzuszek i tak sie niezle rozciaga wiec dodatkowe nawilzanie, natluszczanie i tak sie przydaje.Ja juz sie smaruje i piersi tak samo.
Lorelain co do wypadku z kapiela to niekoniecznie kapiel musiala być za goraca, pisalaś ze napuscilas wody i po chwili weszlaś pewnie tylko lazienka wypełniła sie para i przez to cięzej Ci bylo oddychac i stad to zaslabniecie.Dlatego kobiety w ciązy nie powinny korzystac z sauny czy łaźni parowych.A co do wizyty lekarza to myslę ze nie przesadzasz, lepiej sie uspokoic i sprawdzic czy dzieciaczkami nic nie jest niz denerwowac sie i zastanawiac do nastepnej wizytki.Ale napewno wszystko bedzie dobrze, &&&&&&&&& oczywiscie zaciśniete.
Ja cale zycie mieszkalam na wsi i uwielbiam tak mieszkać, jak spalam gdzies w bloku w mieście to budził mnie nawet odglos jak kobieta przed blokiem szla w szpilkach, albo spuszczana woda u sąsiada
paulawawa112
Fanka BB :)
Mój mąż ma rodzinę koło Żelechowa, dokładnie w miejscowości Gołe Łazy.
Co do wyjazdu za granicę, to nie ma się co sugerować moją osobą, bo my akurat mamy ekstremalną sytuację, u szwagra i żony, jest zupełnie inaczej, ich rozłąka bardzo do siebie zbliżyła, mimo tego, że wcześniej jak tu byli razem, to darli ze sobą koty równo.
Jeśli chodzi o mieszkanie, to mamy marne szanse na zmianę, gdyż to jest mieszkanie po babci, w starej kamienicy i niestety tutaj warunki są jakie są, ale najważniejsze, że mamy własny kąt i na głowę nie pada.
Co do zmiany, to się zastanawialiśmy nad tym, ale wynajem mieszkania to również spore koszta wynajmu + rachunki, także nie wiem, czy wyszlibyśmy na tym na swoje.
Raczej nie.
Stąd nie zdecydowaliśmy się na zmianę, tylko jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
Mała chodzi do przedszkola, bardzo się tam rozwija i nie żałuję tego, że tam chodzi, mimo tego, że koszta przedszkola również w tym roku wzrosły prawie dwukrotnie.
Co do mojej pracy, to szukałam bardzo długo, rozsyłałam dziennie mnóstwo CV.
Niestety jest bardzo dużo oszustów.
Trafiłam na taką firmę.
Pracowałam tam niecałe pół roku.
Umowa o dzieło, czyli nic nie warta.
Płaca 300 max 400 zł miesięcznie.
Łudziłam się miesiąc w miesiąc, że będzie lepiej, ale niestety nie było, dlatego w końcu sobie darowałam i zrezygnowałam, chociaż godzinowo była idealna od 8 do 16, no ale pracować za 300 zł/mc to raczej mało opłacalne.
Co do finansów, to póki co przynajmniej do lipca mam stypendium, więc dobre i te 650 zł miesięcznie.
Zawsze coś to jest.
Teraz mama pomaga, jak mąż nie pracuje, więc jakoś sobie radzimy.
Głupio w wieku 24 lat być na mamy utrzymaniu praktycznie, ale jednak mama zdaje sobie sprawę, jak teraz jest.
Co do pójścia do pracy, to niestety mam nakazany od lekarza oszczędny tryb życia :-(
Lekarka powiedziała, że nie wolno mi się przemęczać, czyli sprzątać, podnosić ciężkich rzeczy, itd.
Chciałam iśc na sprzątanie do kogoś, zawsze to jakiś grosz więcej, ale niestety w taj sytuacji boję się zarezykować.
Co do wyjazdu za granicę, to nie ma się co sugerować moją osobą, bo my akurat mamy ekstremalną sytuację, u szwagra i żony, jest zupełnie inaczej, ich rozłąka bardzo do siebie zbliżyła, mimo tego, że wcześniej jak tu byli razem, to darli ze sobą koty równo.
Jeśli chodzi o mieszkanie, to mamy marne szanse na zmianę, gdyż to jest mieszkanie po babci, w starej kamienicy i niestety tutaj warunki są jakie są, ale najważniejsze, że mamy własny kąt i na głowę nie pada.
Co do zmiany, to się zastanawialiśmy nad tym, ale wynajem mieszkania to również spore koszta wynajmu + rachunki, także nie wiem, czy wyszlibyśmy na tym na swoje.
Raczej nie.
Stąd nie zdecydowaliśmy się na zmianę, tylko jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
Mała chodzi do przedszkola, bardzo się tam rozwija i nie żałuję tego, że tam chodzi, mimo tego, że koszta przedszkola również w tym roku wzrosły prawie dwukrotnie.
Co do mojej pracy, to szukałam bardzo długo, rozsyłałam dziennie mnóstwo CV.
Niestety jest bardzo dużo oszustów.
Trafiłam na taką firmę.
Pracowałam tam niecałe pół roku.
Umowa o dzieło, czyli nic nie warta.
Płaca 300 max 400 zł miesięcznie.
Łudziłam się miesiąc w miesiąc, że będzie lepiej, ale niestety nie było, dlatego w końcu sobie darowałam i zrezygnowałam, chociaż godzinowo była idealna od 8 do 16, no ale pracować za 300 zł/mc to raczej mało opłacalne.
Co do finansów, to póki co przynajmniej do lipca mam stypendium, więc dobre i te 650 zł miesięcznie.
Zawsze coś to jest.
Teraz mama pomaga, jak mąż nie pracuje, więc jakoś sobie radzimy.
Głupio w wieku 24 lat być na mamy utrzymaniu praktycznie, ale jednak mama zdaje sobie sprawę, jak teraz jest.
Co do pójścia do pracy, to niestety mam nakazany od lekarza oszczędny tryb życia :-(
Lekarka powiedziała, że nie wolno mi się przemęczać, czyli sprzątać, podnosić ciężkich rzeczy, itd.
Chciałam iśc na sprzątanie do kogoś, zawsze to jakiś grosz więcej, ale niestety w taj sytuacji boję się zarezykować.
Ardhara
Mama po raz trzeci :)
lori - podobno niektórzy słyszą ja szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam odgłosów łazienkowych sąsiadów
Myślałam że byłam inna ,a jednak widzę że większość z was dostała rozstępów.Ja również cała ciąże smarowałam i w ostatnim miesiącu niespodzianka,całyy brzuch Przytyłam 30kg! Na początku miałam z tego powodu lekką depreche,bo brzusio taki ładny miałam.i bardzo wstydziłam się przed mężem.Ale już dawno zapomniałam o tym i już się nie przejmuje.
Teraz nie mam po co smarować ,bo rozstępy są.
dzisiaj mam straszny dzien! nie mam siły.trochę posprzątałam w domu i padamm.
Teraz nie mam po co smarować ,bo rozstępy są.
dzisiaj mam straszny dzien! nie mam siły.trochę posprzątałam w domu i padamm.
mimii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2012
- Postów
- 1 465
Hej :-) Witam Was w ten piękny słoneczny dzień :-) My pościel wynieśliśmy na dwór a potem planujemy rodzinny spacerek :-)
Lorelain, ja na Twoim miejscu też bym poszła, będziesz spokojniejsza i nie będziesz musiała niepotrzebnie martwić się i stresować.
Mój mąż jakiś superwylweny nie jest, ale głaszcze mnie brzuszku, cały czas sprawdza czy go już nie widać, chociaż nie ma prawie żadnych zmian, ale o jakiś ciuszkach czy innych rzeczach to nie śpieszy mu się do takich rozmów.
My mieszkamy w domku z teściami tylko u nas jest tak, że jest ogromny dom i dół i góra nie są ze sobą połączone. Mają oddzielne wejścia. Od nas z dołu żeby wejść na górę trzeba minąć 2 pary drzwi, klatkę schodową i wejść na górę. Nasz dół przez to, że nie jest połączony z górą nigdy nie był zamieszkany. Dopiero my urządziliśmy tu wszystko od zera. W sumie to taki dom-blok z dwoma mieszkaniami. Ale za to mamy ogródek, altankę, plac zabaw Olusia i basen :-) Nie będziemy tu mieszkali zawsze bo od początku mówiliśmy, że to przejściowe mieszkanie i powoli rozglądamy się za własną działką.
Co do kremów na rozstępy ja smarowałam się Mustellą a rozstępy miałam tylko na piersiach, których teraz już prawie w ogóle nie widać. Teraz też będę się chyba tym smarowała ale to później, jak brzuch zacznie się powiększać
Co do objawów to z Olusiem nie miałam absolutnie żadnych, czułam się całą ciążę rewelacyjnie. Teraz mam w sumie tak samo, tylko piersi mnie bolą i jestem ciągle senna, ale chyba zacznę znowu pić kawę. No i rano odrzuca mnie od jedzenia. Nawet brzuch mi się jeszcze nie powiększył. Ale z Olusiem miałam maleńki brzuszek. I wyskoczył mi bardzo późno. Zobaczymy jak będzie tym razem.
Lorelain, ja na Twoim miejscu też bym poszła, będziesz spokojniejsza i nie będziesz musiała niepotrzebnie martwić się i stresować.
Mój mąż jakiś superwylweny nie jest, ale głaszcze mnie brzuszku, cały czas sprawdza czy go już nie widać, chociaż nie ma prawie żadnych zmian, ale o jakiś ciuszkach czy innych rzeczach to nie śpieszy mu się do takich rozmów.
My mieszkamy w domku z teściami tylko u nas jest tak, że jest ogromny dom i dół i góra nie są ze sobą połączone. Mają oddzielne wejścia. Od nas z dołu żeby wejść na górę trzeba minąć 2 pary drzwi, klatkę schodową i wejść na górę. Nasz dół przez to, że nie jest połączony z górą nigdy nie był zamieszkany. Dopiero my urządziliśmy tu wszystko od zera. W sumie to taki dom-blok z dwoma mieszkaniami. Ale za to mamy ogródek, altankę, plac zabaw Olusia i basen :-) Nie będziemy tu mieszkali zawsze bo od początku mówiliśmy, że to przejściowe mieszkanie i powoli rozglądamy się za własną działką.
Co do kremów na rozstępy ja smarowałam się Mustellą a rozstępy miałam tylko na piersiach, których teraz już prawie w ogóle nie widać. Teraz też będę się chyba tym smarowała ale to później, jak brzuch zacznie się powiększać
Co do objawów to z Olusiem nie miałam absolutnie żadnych, czułam się całą ciążę rewelacyjnie. Teraz mam w sumie tak samo, tylko piersi mnie bolą i jestem ciągle senna, ale chyba zacznę znowu pić kawę. No i rano odrzuca mnie od jedzenia. Nawet brzuch mi się jeszcze nie powiększył. Ale z Olusiem miałam maleńki brzuszek. I wyskoczył mi bardzo późno. Zobaczymy jak będzie tym razem.
mimii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2012
- Postów
- 1 465
A i zapomniałam Wam się pochwalić :-) Wczoraj jak mąż wrócił z pracy podarował mi piękny bukiet kwiatów :-) Aż się zdziwiłam bo to nie jest u Niego rzecz codzienna Ale zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, aż zapytałam się czy nie nabroił czegoś he he
Ale w sumie powód miał bo wczoraj zakończyli projekt nad którym siedzieli ponad 4 m-ce przez co prawie cały czas nie było go w domu.
Ale w sumie powód miał bo wczoraj zakończyli projekt nad którym siedzieli ponad 4 m-ce przez co prawie cały czas nie było go w domu.
reklama
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
mimii - fajnie z tymi kwiatkami ;-)
lori - ja tak mam ze słyszę sąsiadów, nawet smsa jak dostają to ja słyszę, mąż nie ,a le widocznie jest troche chyba przygłuchy. Jak sie wprowadziliśmy to najpierw myślałąm że gdzies nam woda w łazience strzeliła, lecimy sprawdzić a to sąsiad się wykąpał i otworzył kurek w wannie ... teraz juz sie przyzwyczaiłam i tego nie słyszę.
To tak jak z samolotami .... ja juz ich nie widze jak latają
Kurde z jednej strony fajny taki domek z drugiej strony (bez obrazy) nie mogłaym pójść mieszkać na jakąś wioske ... idealnym rozwiązaniem to domek w mieście, ale to musiałabym na bank napaść
ja mam rozstępy na dupie ale juz są blade i na szczescie nawet ja nie musze ich oglądać
lori - ja tak mam ze słyszę sąsiadów, nawet smsa jak dostają to ja słyszę, mąż nie ,a le widocznie jest troche chyba przygłuchy. Jak sie wprowadziliśmy to najpierw myślałąm że gdzies nam woda w łazience strzeliła, lecimy sprawdzić a to sąsiad się wykąpał i otworzył kurek w wannie ... teraz juz sie przyzwyczaiłam i tego nie słyszę.
To tak jak z samolotami .... ja juz ich nie widze jak latają
Kurde z jednej strony fajny taki domek z drugiej strony (bez obrazy) nie mogłaym pójść mieszkać na jakąś wioske ... idealnym rozwiązaniem to domek w mieście, ale to musiałabym na bank napaść
ja mam rozstępy na dupie ale juz są blade i na szczescie nawet ja nie musze ich oglądać
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 72 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 216 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 169 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
Podziel się: