a jaki masz telewizor? chyba że projektor!? bo ja mam plazmę 42" i jest w sam raz. Teściowa nam kupiła żeby wnusio mógł bajki w fajnej jakości oglądać. Na początku byłam przeciwna bo mieliśmy 21' całkiem dobry ale mąż mnie przekonał i teraz jest ok.robię dzisiaj konspire i udaje że mnie nie ma w domu a mam tak wielki telewizor że z ulicy widac że ktos go ogląda
reklama
paulawawa112
Fanka BB :)
a jaki masz telewizor? chyba że projektor!? bo ja mam plazmę 42" i jest w sam raz. Teściowa nam kupiła żeby wnusio mógł bajki w fajnej jakości oglądać. Na początku byłam przeciwna bo mieliśmy 21' całkiem dobry ale mąż mnie przekonał i teraz jest ok.
Kurka wodna, hojna teściowa, normalnie złoto, moja to nawet palcem nie kiwnie, a o finansach to nawet nie wspomnę
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
Mina - my mamy 46 i mógłby byc większy bo ja mimo wszystko do czytania napisów nadal muszę wkładać okulary ... ja mam ok 6 m z kanapy do telewizora
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 225
Hej dziewczyny,
Ale tu produkcja! Fajnie!
Nie było mnie tydzień, bo byłam na służbowym wyjeździe, a po powrocie też nie miałam kiedy zajrzeć, i nie mam szans nadrobić wszystkiego, co napisałyście...
Nabrałam mega ochoty przez Was na kopytka i kluski śląskie - mogą być nawet razem.
Nie no, apetyt mam jak smok.
Po powrocie z wyjazdu byłam u gina, mam żywiutką fasolkę. :-) Choć mój gin - jako, jak mówi "stary położnik" - zaleca poskromienie emocji i odczekanie z lataniem pod sufit z radości conajmniej do 10 tygodnia... Jak pokazują forumowe przykłady - coś w tym jest. :-( (Porti - ogromnie mi przykro)
Ale nie tak łatwo się nie cieszyć. Także cieszę się, ale wciąż jeszcze cichutko - po wizycie u lekarza poinformowaliśmy tylko najbliższą rodzinę (która też się cieszy cichutko). Synek jeszcze nie wie. Myślę, że powiemy mu dopiero po USG genetycznym. Mamy tu rozbieżność zdań, mąż chciałby już mu powiedzieć, ja uważam, że nie ma się co spieszyć, po co ma przeżywać, jeśli coś pójdzie - tfu, na psa urok! - nie tak...
Choć generalnie to nie mam jakichś specjalnych lęków. Nie zamartwiam się i nie mam potrzeby robienia USG codziennie. ;-)
Diana - mamy dziecko w podobnym wieku. Kiedy Ty zamierzasz powiedzieć, czy już powiedziałaś?
Zauważyłam, że przewinął się temat porodów... Nie będę się rozpisywać o moim, powiem krótko - było to absolutnie wspaniałe, niesamowite, ekstatyczne przeżycie. Mam zero lęku przed porodem póki co.
Za to w kość dało mi karmienie piersią, początki były bardzo trudne, i koszmarnie bolesne... ale mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Po synku mam pięknie wykształcone, sterczące brodawki - wtedy miałam malutkie i wręcz chowające się, więc dziecku było ciężko chwycić...
Co do pieluszek wielorazowych - chciałabym spróbować. Zobaczymy. Kilka moich kumpelek używa i sobie bardzo, bardzo chwalą. Choć na noc używają oczywiście jednorazowych.
Ale tu produkcja! Fajnie!
Nie było mnie tydzień, bo byłam na służbowym wyjeździe, a po powrocie też nie miałam kiedy zajrzeć, i nie mam szans nadrobić wszystkiego, co napisałyście...
Nabrałam mega ochoty przez Was na kopytka i kluski śląskie - mogą być nawet razem.
Nie no, apetyt mam jak smok.
Po powrocie z wyjazdu byłam u gina, mam żywiutką fasolkę. :-) Choć mój gin - jako, jak mówi "stary położnik" - zaleca poskromienie emocji i odczekanie z lataniem pod sufit z radości conajmniej do 10 tygodnia... Jak pokazują forumowe przykłady - coś w tym jest. :-( (Porti - ogromnie mi przykro)
Ale nie tak łatwo się nie cieszyć. Także cieszę się, ale wciąż jeszcze cichutko - po wizycie u lekarza poinformowaliśmy tylko najbliższą rodzinę (która też się cieszy cichutko). Synek jeszcze nie wie. Myślę, że powiemy mu dopiero po USG genetycznym. Mamy tu rozbieżność zdań, mąż chciałby już mu powiedzieć, ja uważam, że nie ma się co spieszyć, po co ma przeżywać, jeśli coś pójdzie - tfu, na psa urok! - nie tak...
Choć generalnie to nie mam jakichś specjalnych lęków. Nie zamartwiam się i nie mam potrzeby robienia USG codziennie. ;-)
Diana - mamy dziecko w podobnym wieku. Kiedy Ty zamierzasz powiedzieć, czy już powiedziałaś?
Zauważyłam, że przewinął się temat porodów... Nie będę się rozpisywać o moim, powiem krótko - było to absolutnie wspaniałe, niesamowite, ekstatyczne przeżycie. Mam zero lęku przed porodem póki co.
Za to w kość dało mi karmienie piersią, początki były bardzo trudne, i koszmarnie bolesne... ale mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Po synku mam pięknie wykształcone, sterczące brodawki - wtedy miałam malutkie i wręcz chowające się, więc dziecku było ciężko chwycić...
Co do pieluszek wielorazowych - chciałabym spróbować. Zobaczymy. Kilka moich kumpelek używa i sobie bardzo, bardzo chwalą. Choć na noc używają oczywiście jednorazowych.
a ja mam 3m od telewizora i 42" jest ok.
A na teściową złego słowa nie dam powiedzieć.. chociaż jak byłam w ciąży to dla niej temat jakby nie istniał..
a teraz to Kaj oczko w głowie. Bardzo nam pomaga finansowo jeżeli może, jak kupowaliśmy mieszkanie to dorzuciła 10 tys, teraz płaci raty za studia podyplomowe mojego małża, dziecku kupuje i przesyła fajne ubrania (mieszka 500 km od nas) więc ok :-)
boczek mi się odbija.. błeee, chyba colą popiję żeby wyżarła resztki boczku w żołądku
A na teściową złego słowa nie dam powiedzieć.. chociaż jak byłam w ciąży to dla niej temat jakby nie istniał..
a teraz to Kaj oczko w głowie. Bardzo nam pomaga finansowo jeżeli może, jak kupowaliśmy mieszkanie to dorzuciła 10 tys, teraz płaci raty za studia podyplomowe mojego małża, dziecku kupuje i przesyła fajne ubrania (mieszka 500 km od nas) więc ok :-)
boczek mi się odbija.. błeee, chyba colą popiję żeby wyżarła resztki boczku w żołądku
margot wygląda na to, że drugie też będzie w podobnym wieku :-) Ja jeszcze nic nie mówiłam małemu bo zaraz by wszyscy wiedzieli, a ja dopiero dziś idę do lekarza, więc będę mieć 100 % pewności. Chyba powiem mu w sobotę jak mąż wróci z delegacji, na pewno się ucieszy bo marzy o siostrzyczce W ogóle jakoś tak mi dziwnie o tym wszystkich informować, narazie mąż wie, para znajomych przyjaciół, i dwie koleżanki ze studiów- z resztą bardzo dobre. Mamie też napomknęłam że chyba znów będzie babcią, ale dziś mam jej ostatecznie dać znać. Najgorzej mi to przekazać babci która ze mną mieszka, wiem że mam męża i niedługo trzydzieści lat na karku a czuję się jak osiemnastka po wpadce haha. Jeszcze babcia dopiero co zawał miała. Zaraz zacznie się martwić o zdrowie itp, że miałąm iść do pracy a w tej sytuacji raczej z tego nici....
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
margot - mój syn jest młodszy od twojego i już wie ... ja mu tylko powiedziałam że u mamusi w brzuchu jest dzidzia i musi teraz na mnie uważać, nie może po mnei skakać i musi mi dużo pomagać. Nie mówiłam mu że w brzuchu jest więcej dzieci, ale on sam to z rozmów wie. Pare dni temu odepchnął się od mojego brzucha i ja mu przypomniałam że musi uważać a on wtedy do mnie " tak wiem, tam są dzidzie, dwie" - no ja byłam w szoku skąd on to wie. Tak wiec chyba lepiej z dzieckiem porozmawiac niz żeby miał sie pokątnie sam czegos domyslac.
Diana - tak mnie natchnełaś tym filmem że sobie ściągam teraz "w łonie matki - wieloraczki"
Diana - tak mnie natchnełaś tym filmem że sobie ściągam teraz "w łonie matki - wieloraczki"
Ostatnia edycja:
paulawawa112
Fanka BB :)
Moja córcia też już wie i strasznie się cieszy
reklama
aguga06
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2012
- Postów
- 1 360
Witajcie
Ja będę informowała syncia po wizycie którą mam za 1,5tyg.Oby tylko wszystko było dobrze.
Kasia biedunka może być objawem ciąży i ja w tej tak miałam,praktycznie już od poczęcia ciągłe biegunki,były 2-3dni przerwy i znowu. Pomogła smecta która jest dozwolona w czasie ciąży,szczęście,że stoperanu nie wzięłam.Przeszła ta biegunka jakoś w 5-6tyg dopiero.
Polcia popieram dziewczyny,że p-kola to świetna sprawa,rozwija dziecko,zawsze przyjdzie wybawione,wyszumiane z p-kola i szczęśliwe,ale trzeba brać jedno pod uwagę -choroby.Mój w tamtym roku więcej siedział w domu niż w p-kolu bo co rusz coś przynosił i nie wyborażam sobie abym wtedy miała maleństwo w domu.
Ja będę informowała syncia po wizycie którą mam za 1,5tyg.Oby tylko wszystko było dobrze.
Kasia biedunka może być objawem ciąży i ja w tej tak miałam,praktycznie już od poczęcia ciągłe biegunki,były 2-3dni przerwy i znowu. Pomogła smecta która jest dozwolona w czasie ciąży,szczęście,że stoperanu nie wzięłam.Przeszła ta biegunka jakoś w 5-6tyg dopiero.
Polcia popieram dziewczyny,że p-kola to świetna sprawa,rozwija dziecko,zawsze przyjdzie wybawione,wyszumiane z p-kola i szczęśliwe,ale trzeba brać jedno pod uwagę -choroby.Mój w tamtym roku więcej siedział w domu niż w p-kolu bo co rusz coś przynosił i nie wyborażam sobie abym wtedy miała maleństwo w domu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 72 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 216 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 169 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
Podziel się: