U nas tez choroba/ wszysycy polegli. Mała trzymała się najdłużej ale też ja dopadło. My umieralismy, jeszcze w życiu taka chora nie byłam. Gosia dostałą w nocy gorączki 38,7 i rano pojechałam do przychodni w ciemno bo już rejestracji nie było. Zaczęły sie ferie i lekarze na urlopach, nasz też, a pozostali mieli oblężenie. Na szczęście nas przyjął i powiedziął osłuchowo czysta dawać Nurofen, następny proszę. Na drugi dzień dostałą 40 st gorączki i rano o dziwo jej przeszło. Jeszcze trochę kaszle ale już ok.
Moja też klocuszek, kleik kupiłam ostatnio ale chyba dawać nie będę. Wojtek dłużej po nim nie spał, a mała ma słuszna wagę i fałdki takie że jej umyć nie można. Ja przymierzam się do dokarmiania pod koniec 5 mca. W maju wracam do pracy i muszę ją jakoś wdrożyć w jedzonko.
Body nosi na 62-68 ale pajace i śpiochy na 74. Już kombinezon zrobił się ciasny, a następne mam na 74 ale takie wielkie 74 bo nie mieści się we wozku na długość ( a gondola ma 75 cm). Do wózka może być ale gdzieś jechać w foteliku w takim wielkim kombinezonie trochę śmiesznie.
Kurcze ja nic nie dostałam, a wypełniłam masę tych kuponów. Miałam tylko kupon z paczki na kosmetyki NIvea do rossmana.
Vinga - może za wcześnie na jedzonko albo zrób drugie podejście.
Wernkika - super z karmieniem.
Moja coś się rzuca przy cycku od 2 dni i prawie nic nie je.
Cycki mam jak po porodzie. Pewnie jak mi się produkcja zmniejszy to ona rzuci się na jedzenie a tam mało co i będzie na cycu cały dzień wisiała żeby się najeść.