No to, żeby nie było tak pusto to napiszę co u nas
Jak wspominałam,w tym tygodniu młody miał istny najazd gosci: w sumie 7 wizyt. Poza tym, w środę byliśmy po raz pierwszy u rodziców. Podróż 100km zniósł świetnie. Co prawda w pierwszą stonę nie spał, tylko na zmianę 5 min drzemki i wyglądanie przez okno ale nie płakał. Za to z powrotem po całym dniu wrażeń spał jak kamień.
A w piątek byliśmy z nim na zakupach Kupiłam sobie spodnie, bo w te sprzed ciąży jeszcze nie wchodzę, a ciążowe spadają.
Poza tym, toczymy wojne podjazdową z naszym małym terrorystą i próbujemy go nauczyć zasypiania w łóżeczku, póki co z rożnym skutkiem.
A jeśli chodzi o kapiele to pierwszy raz młody zaczął krzyczeć już przy wyciąganiu z wody, a zkażdym kolejnym dniem coraz później, ostatnio nawet się nie zdążył rozpłakac przed karmieniem, także wtej materii duży postęp.
My sie wyrobiliśmy i sama kąpiel trwa coraz dłużej bo mody uwielbia wodę, a czynności pielęgnacyjne "po" robimy migiem i mu pasuje.
Pozdrawiam wszystkie mamusie
Jak wspominałam,w tym tygodniu młody miał istny najazd gosci: w sumie 7 wizyt. Poza tym, w środę byliśmy po raz pierwszy u rodziców. Podróż 100km zniósł świetnie. Co prawda w pierwszą stonę nie spał, tylko na zmianę 5 min drzemki i wyglądanie przez okno ale nie płakał. Za to z powrotem po całym dniu wrażeń spał jak kamień.
A w piątek byliśmy z nim na zakupach Kupiłam sobie spodnie, bo w te sprzed ciąży jeszcze nie wchodzę, a ciążowe spadają.
Poza tym, toczymy wojne podjazdową z naszym małym terrorystą i próbujemy go nauczyć zasypiania w łóżeczku, póki co z rożnym skutkiem.
A jeśli chodzi o kapiele to pierwszy raz młody zaczął krzyczeć już przy wyciąganiu z wody, a zkażdym kolejnym dniem coraz później, ostatnio nawet się nie zdążył rozpłakac przed karmieniem, także wtej materii duży postęp.
My sie wyrobiliśmy i sama kąpiel trwa coraz dłużej bo mody uwielbia wodę, a czynności pielęgnacyjne "po" robimy migiem i mu pasuje.
Pozdrawiam wszystkie mamusie