Dziewczyny! U listopadówek już pierwsza się wykluła!
na szczęście dzidzia zdrowa, ale coś te dzieci się pchają strasznie szybko na tą stronę. Nie ma żartów, tutaj to już chyba każda może zaraz pojechać na porodówkę.
Karola odespałabym, gdyby mój mały obcy w brzuchu też trochę pospał. A ona wręcz przeciwnie - a to pupę gdzieś wypchnie, a to nogę wsadzi w żebra... Mam nadzieję, że się wyszaleje teraz, a po porodzie będzie już grzeczna. A może czuje, ze tatusia nie ma dzisiaj do późna i przed mamą nie czuje respektu.;-)
Super wieści przyniosłaś od lekarza. Aż się lepiej człowiekowi robi. Ja jutro idę na pierwsze KTG i na USG do szpitala i nie mogę się już doczekać. W piątek będę miała wymaz na paciorka, więc też wkrótce się dowiem co i jak.
Co do 1 listopada to ja nie rozumiem dlaczego większość ludzi na siłę robi z tego święto smutku i rozpaczy. A właśnie dla mnie to może nie jest dzień dobry na urodziny, ale tak jakoś można się zatrzymać i podumać o tych, których z nami już nie ma.
margot bardzo dobry pomysł z tym Burtonem - jak to zawsze można wybrnąć z klasą :-)
Torba to jest kwestia pól godziny jak już wszystko masz. Ja przez kilka tygodni szykowałam wszystkie rzeczy, potem zostawiłam to jeszcze na tydzień, bo nie miałam weny, a spakowałam w jakimś przypływie energii w niedzielę po południu.
A jeśli chodzi o bałaganiące dzieci to ja też jestem daleka od krytykowania na głos ludzi w sprawie wychowania - szczególnie dlatego, że nie mam jeszcze swoich. I nie zawsze wygląda to tak jak nam się wydaje. Niemniej jednak zostawianie jedzenia w pościeli to chyba już przegięcie i sama w swoim domu bym tego nie zaakceptowała. Bo można mieć bałagan (w sensie jakieś oznaki życia i używania domu), ale co innego bałagan, a co innego brud. Bo tego drugiego nie znoszę i u dzieci i u dorosłych. Ale na własnym przykładzie widzę, że człowiek może się zmienić o 180 st. Ja jako dziecko niewiele musiałam robić w domu - miałam jakieś tam obowiązki typu ścieranie kurzu, wynoszenie śmieci itp. ale mój pokój wołał o pomstę do nieba. I nienawidziłam sprzątać. Moja mama zawsze mi powtarzała, że kto mi będzie sprzątał jak się wyprowadzę i starała się mnie zmusić do porządku. Nie dała rady. A teraz od kilku lat prowadzę własny dom i jak rodzice do mnie przyjeżdżają to sie czasem dziwią jak mi się udaje utrzymać taki porządek - szczególnie w kuchni. Po prostu z dnia na dzień brud i bałagan zaczął mnie drażnić.
tallkaa doczekasz się, nie każda musi mieć oznaki porodu przez 2 tygodnie. Niektóre dziewczyny dzisiaj mają wszystko pozamykane a jutro na porodówce. Tak więc szykuj się ;-)