reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

I po wizycie.

Ból przeszedł. Miałam cichą nadzieję że lekarz powie że mam jechać na porodówke.. a tu cisza. Niby główka nisko, macica też już przygotowana ale niestety szyjka jest twarda. Lekarz stwierdził że mam dużo robić chodzić i się przemęczać hehehe. Ogólnie to narazie nic się nie dzieje.... a szkoda
 
reklama
Dziewczyny! U listopadówek już pierwsza się wykluła! :szok: na szczęście dzidzia zdrowa, ale coś te dzieci się pchają strasznie szybko na tą stronę. Nie ma żartów, tutaj to już chyba każda może zaraz pojechać na porodówkę.

Karola odespałabym, gdyby mój mały obcy w brzuchu też trochę pospał. A ona wręcz przeciwnie - a to pupę gdzieś wypchnie, a to nogę wsadzi w żebra... Mam nadzieję, że się wyszaleje teraz, a po porodzie będzie już grzeczna. A może czuje, ze tatusia nie ma dzisiaj do późna i przed mamą nie czuje respektu.;-)
Super wieści przyniosłaś od lekarza. Aż się lepiej człowiekowi robi. Ja jutro idę na pierwsze KTG i na USG do szpitala i nie mogę się już doczekać. W piątek będę miała wymaz na paciorka, więc też wkrótce się dowiem co i jak.
Co do 1 listopada to ja nie rozumiem dlaczego większość ludzi na siłę robi z tego święto smutku i rozpaczy. A właśnie dla mnie to może nie jest dzień dobry na urodziny, ale tak jakoś można się zatrzymać i podumać o tych, których z nami już nie ma.
margot bardzo dobry pomysł z tym Burtonem - jak to zawsze można wybrnąć z klasą :-)
Torba to jest kwestia pól godziny jak już wszystko masz. Ja przez kilka tygodni szykowałam wszystkie rzeczy, potem zostawiłam to jeszcze na tydzień, bo nie miałam weny, a spakowałam w jakimś przypływie energii w niedzielę po południu.
A jeśli chodzi o bałaganiące dzieci to ja też jestem daleka od krytykowania na głos ludzi w sprawie wychowania - szczególnie dlatego, że nie mam jeszcze swoich. I nie zawsze wygląda to tak jak nam się wydaje. Niemniej jednak zostawianie jedzenia w pościeli to chyba już przegięcie i sama w swoim domu bym tego nie zaakceptowała. Bo można mieć bałagan (w sensie jakieś oznaki życia i używania domu), ale co innego bałagan, a co innego brud. Bo tego drugiego nie znoszę i u dzieci i u dorosłych. Ale na własnym przykładzie widzę, że człowiek może się zmienić o 180 st. Ja jako dziecko niewiele musiałam robić w domu - miałam jakieś tam obowiązki typu ścieranie kurzu, wynoszenie śmieci itp. ale mój pokój wołał o pomstę do nieba. I nienawidziłam sprzątać. Moja mama zawsze mi powtarzała, że kto mi będzie sprzątał jak się wyprowadzę i starała się mnie zmusić do porządku. Nie dała rady. A teraz od kilku lat prowadzę własny dom i jak rodzice do mnie przyjeżdżają to sie czasem dziwią jak mi się udaje utrzymać taki porządek - szczególnie w kuchni. Po prostu z dnia na dzień brud i bałagan zaczął mnie drażnić.
tallkaa doczekasz się, nie każda musi mieć oznaki porodu przez 2 tygodnie. Niektóre dziewczyny dzisiaj mają wszystko pozamykane a jutro na porodówce. Tak więc szykuj się ;-)
 
Myślę, że najmniej ważna jest data narodzin..najważniejsze, żeby było całe i zdrowe:)
Nie wiem jak Wam, ale mi dzisiaj małe strasznie daje popalić, wierci się i wierci...mam wrażenie, że nic nie spał :szok:
Karola narobiłaś mi smaka na żurek :-)
 
Elutka u mnie to samo.
Dziewczyny, ostatnio radziłyście jak pobudzić leniwe dziecko. A ja się teraz pytam jak uspokoić małą wiercipiętę. Cały brzuch mnie już boli od tych harców.
 
hej

maz mi przywiozl laptopa ale net ciagne z komorki i mam ograniczony transfer wiec nie dam rady odpisywac bo nie jestem w stanie wszystkiego doczytac

gratuluje nowym mamusiom, ale sie powieksza nam grono maluszkow, ja tez chceeeeee

pozdrawiam wszystkich i zycze szybkich porodow.
 
Fakt, dzisiaj mam troszkę bardziej leniwy dzień i dużo się nie ruszałam...hm
Ale jak robię spacerki po kilka kilometrów to mam to samo:szok:
Powiem Wam, że faktycznie dużo się słyszy o wcześniejszych porodach...moje dwie koleżanki rodziły nie tak dawno to jedna 3tyg przed terminem druga 5! Coś tym maluszkom śpieszno do nas...:)
 
Karola, super, że wizyta i ktg udane :-)

tallka, również gratuluję udanej wizyty i być może Maluszek chce posiedzieć jeszcze w brzuszku :-)

I ja tak samo po wizycie (opisałam w wątku wizytowym), po wizycie pojechaliśmy z mężem i zamówiliśmy sobie pizzę, teraz wykąpałam się i zaraz kładę się z synkiem poczytać mu.
 
Po drugie, u mojego syna też nie wszystko jest jak należy - syfić specjalnie nie syfi, i do głowy by mu nie wpadło zostawić w łóżku kawałek pizzy (!), albo ogryzek w kącie, ale ciuchy zawsze zostawia w łazience na podłodze,
mój syn też idealny nie jest. Przychodzi ze szkoły to bluza i buty na środku korytarza ale co się dziecku dziwić kiedy mój małżonek potrafi buty zdjąć i zostawić w kuchni :-p.
Pozostaje mi tylko natrętnie przypominać i tyle. Jednemu i drugiemu.


Niemniej jednak zostawianie jedzenia w pościeli to chyba już przegięcie i sama w swoim domu bym tego nie zaakceptowała. Bo można mieć bałagan (w sensie jakieś oznaki życia i używania domu), ale co innego bałagan, a co innego brud. Bo tego drugiego nie znoszę i u dzieci i u dorosłych.
i tak jak esi uważam że zwykły codzienny bałagan a brud to 2 rożne rzeczy. Dom to nie muzeum.

wernkika.. jak ja chodze to młoda się buntuje, brzuch mi się napina i wcale się nie uspokaja. Ciekawe po kim takie to zwiercone. :rofl2:
 
reklama
jutrzenka, kciuki za Ciebie zaciskam :-)

My dziś mieliśmy pierwszych gości - przyszli teściowie. Całe szczęście nie siedzieli długo, pooglądali wnuczkę, pozachwycali się nią i poszli do domu :-D Potem przyszedł Dawid, więc zaliczyłam spokojny prysznic i zrobiliśmy Dorotce pierwszą kąpiel - ale się darła :-D Bardzo bym już chciała żeby Szymek wyzdrowiał i żebyśmy mogli wszyscy razem być w domku.... :-( Dawid z Szymkiem u moich dziadków, ja z Małą w domku... nie tak to powinno wyglądać... :-(

Dużo dzieci rodzi się przed terminem, ale też wiele kobiet jest bardzo aktywnych w czasie ciąży. Pracują, prowadzą domy, spotykają się z przyjaciółmi. Ciąża to nie choroba ale chyba jednak trzeba troszkę przystopować.

Mnie data urodzenie zupełnie wisi :-D 1. listopada to dzień jak każdy inny. Jedynie nie chciałabym żeby urodziny kogoś z moich najbliższych przypadały na datę śmierci innej bliskiej mi osoby. Bo jak tu się radować i świętować kiedy równocześnie przeżywa się głęboki smutek...?
 
Do góry