reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Dzień dobry:-)

bosa z tego co piszesz to faktycznie wygląda na jakiś alergiczny problem:-( może jeszcze raz pogadaj z pediatrą?
Skąd wiedziałaś o tym kateterze? ja nie znałam ale poczytałam i widzę, że może się przydać.

Nie uwierzycie ale u mnie też zaczyna się coś dziać:szok: wczoraj byłam w szpitalu i rozwarcie mam na 2 cm (w pierszej ciąży po 7 h porodu miałam takie), 2 tyg. temu było na opuszek palca więc coś się rozkręca. Herbatka poszła w ruch, emek też i czekamy do 28:tak:
Lekarka zaproponowała mi cc tydzień wcześniej ale nie wydaje mi się to zbyt rozsądne...po co dzieciaczka wcześniej wydzierać skoro organizm sam daje znak, że się szykuje, prawda???? boję się problemów z pokarmem jakym taka "nieprzygotowana" się rozpakowała. Chyba vetka i bosa wspominały, że ewentualne cc lepiej robić gdy samo się zacznie, nie???
 
reklama
hej :)

Pierwszy raz od daaawna wstalam przed synkiem :-D
W ogole mam przez to wszystko takiego stresa,ze spac nie moge i chodze i sie wkurzam na wszystko i na wszystkich.
Jako,ze panicznie boje sie igiel,szpitali to wizja wywolywanego porodu to dla mnie koszmar, w sumie to juz przed oczami mam porod kleszczowy ;/
Wiem ,znow marudze,ale komus musze ;-) a tu moge pisac bo jak ktos nie chce to najwyzej nie przeczyta ;-):-D

Widze,ze futrzaczek jest juz 'po' , malo osob nam zostalo nie rozpakowanych.
Ja mam dzis w planie cieplutka kapiel i dlugi spacer, choc na wiele nie licze ;-)
 
Dzień dobry:-)
Ja też nadal jeszcze nie rozpakowana. Ale mam jakieś przeczucie, że to już nie długo. Dziś idę na KTG i zobaczymy może jakieś skurcze pokaże. Ostatnio tak mam, że co mnie położą na KTG to skurczy nie ma a jak tylko wracam do domu to zaczynają się pojawiać. Domek juz prawie przygotowany teraz tylko czekamy na naszego Zosiaczka. Widzę, że nas już niewiele zostało, i coraz większe napięcie u tych nierozpakowanych.
 
Dziendoberek

Buziak- śmieszna ta ironia losu co- największy ból na świecie, ale za to najszczesliwszy moment jaki można sobie wyobrazić :)

Madzikm- ty mi sie nierozkrecaj za szybko, czekaj na mnie hihi

Ruda, nie martw sie, moze jakaś meliske sobie zapodaj? nie myśl o tym ze przeterminowana jesteś, pomysł ze napewno w ciagu 2 tyg utulisz dzidzie- i tak odliczaj czas, będzie bardziej optymistycznie! Mniej sie postresujesz :) nie wiem jak to jest z drugim dzieckiem, ale przeważnie poród idzie szybciej, ( niekoniecznie rodzi sie wcześniej przed terminem)

U mnie kolejny wypad na slodkosc jakaś :) a co sobie będę żałować, to są plusy zapakowania.

A jak nasz Clifordzik? Hm i Marta...czekam na relacje od tych co maja kontakt
 
I ja się witam nierozpakowana jeszcze...
Weekend był ciężki. Jednak zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę:) W sobotę było wielkie przewożenie rzeczy i pierwszy grill dla pomocników:) Ja cały czas z miotłą i mopem latałam, a mama mi je wyrywała:) nic mi nosic nie pozwolili, tylko siedziec i patrzec kazali i decydowac gdzie co zanieśc...
W niedzielę odpoczywaliśmy raczej i jeszcze rzeczy przewoziliśmy + byliśmy na gigantycznych zakupach no bo jak to w nowym domu nie mieliśmy kompletnie nic do jedzenia...
Wczoraj zostałam sama w domu a M pojechał do pracy, co chwilę ktoś wydzwaniał i dopytywał czy wszystko ok, czy może jednak już trzeba po mnie jechac i wieźc do szpitala. Jednak z wioski to trochę daleko, a jeszcze z miasta po mnie trzeba dojechac... Na szczęście, albo dla mnie nieszczęście, nic się nie wydarzyło i nadal w dwupaku jestem...
Dzisiaj M po drodze do pracy przywiózł mnie do rodziców i w końcu z neta mogę skorzystac ( my jeszcze nie mamy i dosyc spore trudności z załatwieniem go mamy). Więc idę ponadrabiac, kto się rozpakował, a kto jeszcze jak ja się męczy i juz doczekac się nie może...
 
Witam te nierozpakowane i te rozpakowane też.
Ruda-bez czarnowictwa proszę:)
Madzik-cc na akcji porodowej robi się przede wszystkim wtedy, gdy wskazania do cc leżą po stronie płodu np. ułożenie i moga ulec zmianie lub gdy sa to wskazania względne, które przestaja byc istotna np. gdy poród postepuje szybko i sprawnie.
CC i m bliżej daty porodu tym lepiej dla dziecka, bo jest bardziej dojrzałe i przystotowane do zycia po za łonem matki. A co do kłopotów z karmieniem to tak samo moga pojawić po cc jak i po sn
 
U nas po wieczornych bojach kolkowych nocka w sumie fajna, od 23.00 jedna pobudka tylko, więc naprawdę ok.
Pecha miała natomiast moja mama, bo jadąc do mnie tuż po wjeździe do Warszawy zepsuł jej się na amen samochód - biedna kwitnie czekając na pomoc.

Buziaczek, na swój sposób podziwiam za podejście "dobrze, że bez znieczulenia" :szok:. Ja jestem z zupełnie innej bajki jednak i wyznaję zasadę, że im mniej boli tym lepiej i jak sama się kiedyś śmiałam do dziewczyn, kiedy jeszcze myślałam, że będę rodzić sn, że ja to chcę wszystkie znieczulenia świata łącznie z walnięciem sztachetą przez łeb ;-)

madzik, o kateterze kiedyś tam w ciąży czytałam. Ale powiem Ci, że zaczynam uważać, że moja McGyverowa metoda z końcówką obciętą od najmniejszej gruszki jest wręcz skuteczniejsza. W kateterze bardzo szybko od wsadzenia zatyka się ten otworek, którym uchodzą gazy i kupka, pod tym względem gruszka lepiej się sprawdza.

Co do cc po rozpoczętej akcji skurczowej - lekarz mi mówił, że tak lepiej, bo ponoć krwawienie mniejsze.
 
I ja się witam dalej w dwupaku. Wczorajszy masaż szyjki nic nie pomógł jak widać i tylko podbrzusze mnie boli i plamię ciągle...
 
Ewi, jak to sie mówi, niechwal dnia przed zachodem słońca :) moze sie cos jeszcze rozkreci, jak plamisz to chyba cos sie z szyjka jednak dzieje ;-)

Bosa- jedna pobudka woooow, kafeterek moja siorka używała i tez bardzo chwalila, z tego co wiem piszą ze on jednorazowego użytku jest, ale ona wyparzala i używała wielokrotnie.
Współczuje mamie, moi rodzice jak mnie z Wa-wy odbierali to mandat za prędkość dostali, i punkcikow sporo- wiec nie wiem co lepsze. Głupie uczucie wiedząc, ze stało sie TO po drodze do CIebie :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
kochane ja tylko wpadam napisać, że nie mogę na razie nadrobić nawet wczorajszego dnia
jestem zmęczona, mam tygodniowy zakaz siadania, a komp przy biurku stoi potem może przeniosę do łóżka, ale to jak W. pójdzie do p-la, bo na razie siedzimy razem w domu, dobrze że M. ma urlop.
Ściskam Was serdecznie i umieram z ciekawości co u Was słychać... :*
wpadnę jak tylko zdołam
 
Do góry