Witam Myszki wieczorową porą
u nas dzisiaj cud, miód i orzeszki. nie dość, że długa nocna rozmowa z emkiem, to potem pogodzenie, z rana milutka pobudka
pierwsze wspólne śniadanko od nie wie jak długiego czasu, ale smakowało! potem zrobiliśmy sobie wypad do parku i na plac zabaw, bo pogoda cudownaaaaaa i jak cieplutko. dawno nie widziałam go tak szalejącego z Piotrulą, aż miło patrzeć. bez telefonu, stresu, laptopa. obiadek na mieście i małe zakup. wypatrzyłam w coloseum cieniutkie, mięciutkie sweterki po 19.99!!!! wzięłam od razu dwa w rożnych kolorach, bo na chłodek będą super, a że większe to i brzuszek się schowa.
wieczorem poleciałam na uczelnie i okazało się, że bardzo pilna ze mnie uczennica, bo było nas raptem dwójka. przynajmniej zajęcia zamiast 2,5 godz, trwały 45 minut
katjuszka ty zołzo kochana!! hahahaha rogali w niedzielę jej się zachciało
migotka cieszę się, że się u ciebie wszystko unormowało. tylko nam się nie przemęczaj, bo się dzidzia zbuntuje
harsh truskawki! łoooo masakra
daj kawałek
a i widzę, że u ciebie kawałek Polski też można dostać, to korzystaj z tego pasztetu
dobrre, bo polskie!
fifronka dużo zdrówka dla babci i wpadaj częściej, bo tęsknimy nasz okruszku!