Teraz ja padłam jak Bosa na kanapę- relaksując sie na BB:-). Kurcze powiem Wam ze sie chyba przeliczyłam:-(. Niby wstałam o tej 10- poszłam do mamy na śniadanie, potem nakarmiłam i wyściskałam moje pieski, wysprzątałam cały salon, hol, łazienkę i schody- zostało mi pięterko i kuchnia. Ale serducho zaczeło mnie bolec i musiałam usiąść i odsapnąć. Chyba pierwszy raz sie mi tak stało- masakra- czuje sie jakby mnie walec przejechał.
Bosa- ty to szaleństwa kuchenne od rana widzę ze masz. Takie pyszności z rana nam tu wymieniasz ze człowiekowi juz ślinka leci..a ja dopiero trawie śniadanko
Futrzaczku- głowa do góry i nie mozesz miec wyrzutów sumienia że Ci brakuje męża. To normalne, tym bardziej nam brzuchatkom potrzeba duzo czułosci, miłości i zainteresowania. Niestety moj mąż też bardzo duzo pracuje- w sumie od 6 rano nie ma go nieraz do 18- potem cos kolo domu robi a pada do łóżka spac juz o 21 wiec bardzo dobrze Cie rozumie.
Ewi- ja pewnie tez bym sie tak wkurzyła jak Ty. Badz twarda- masz racje, nie pozwól mu teraz zbyt łatwo wejsc na głowe. Niech ma nauczke. dla pocieszenia Cie powiem Ci ze ja sie z moim M wczoraj pokłóciłam- a o co? O kase!!!! No cóz- wieczor spędziłam do 20 u mamy, potem wróciłam do domu- jego nie było- umyłam sie i położyłam spac. M wrócił koło 21 zaległ na kompie i kanapie i tak juz został do rana, wiec tez spędziłam noc sama w naszym łóżku. O 6 pojechał chyba do pracy- nie wiem bo nie rozmawiamy a teraz czekam na rozwoj sytuacji jak wroci do domku!!! a nie wiem czego sie spodziewac bo rano przed wyjsciem wskoczył do sypialni i dał mi buziaka?!!
Bosa- ty to szaleństwa kuchenne od rana widzę ze masz. Takie pyszności z rana nam tu wymieniasz ze człowiekowi juz ślinka leci..a ja dopiero trawie śniadanko
Futrzaczku- głowa do góry i nie mozesz miec wyrzutów sumienia że Ci brakuje męża. To normalne, tym bardziej nam brzuchatkom potrzeba duzo czułosci, miłości i zainteresowania. Niestety moj mąż też bardzo duzo pracuje- w sumie od 6 rano nie ma go nieraz do 18- potem cos kolo domu robi a pada do łóżka spac juz o 21 wiec bardzo dobrze Cie rozumie.
Ewi- ja pewnie tez bym sie tak wkurzyła jak Ty. Badz twarda- masz racje, nie pozwól mu teraz zbyt łatwo wejsc na głowe. Niech ma nauczke. dla pocieszenia Cie powiem Ci ze ja sie z moim M wczoraj pokłóciłam- a o co? O kase!!!! No cóz- wieczor spędziłam do 20 u mamy, potem wróciłam do domu- jego nie było- umyłam sie i położyłam spac. M wrócił koło 21 zaległ na kompie i kanapie i tak juz został do rana, wiec tez spędziłam noc sama w naszym łóżku. O 6 pojechał chyba do pracy- nie wiem bo nie rozmawiamy a teraz czekam na rozwoj sytuacji jak wroci do domku!!! a nie wiem czego sie spodziewac bo rano przed wyjsciem wskoczył do sypialni i dał mi buziaka?!!
Ostatnia edycja: