Matko, to ja tylko do lekarza uciekam na chwilę, a Wy produkujecie jak szalone! Celowo mi to robicie, czy co ;-)?
Wróciłam od lekarza, zdrowa może jak ryba jeszcze nie jestem, ale jak żaba co najmniej. I mogę wrócić jutro do pracy!!!!!! W drodze powrotnej wstąpiłam do centrum handlowego i po 15 minutach wyszłam z jeansami-ciążówkami, berecikiem i cudnym szaliczkiem! Mogę się jutro pojawić w biurze :-)
Ewi, z tym wezwaniem wyjaśniaj jak najprędzej. Pomyłki urzędnicze się zdarzają. Nie tak dawno temu mojemu M. skarbówka zablokowała prawie wszystkie konta!!! I po dłuższych wyjaśnieniach okazało się, że za kogoś innego, a urzędnik pomylił numer NIP. Pomyłka-pomyłką, ale 6 tygodni trwało zanim odblokowali. Już chcieliśmy pozabijać te biurwy w skarbówce!
Koncia, ja nie jestem zwolenniczką przedłużonego karmienia. Jestem przekonana, że te kobiety więcej złego robią dzieciom, niż dobrego - bo tak naprawdę TO ONE nie potrafią odciąć pępowiny. Ja pamiętam, jakie kłopoty miała moja siostra, która karmiła swoją małą przez 2,5 roku - młoda do 5 roku publicznie rozbierała moją siostrę, przez tyle samo czasu nie mogła się wynieść z łóżka rodziców, o jakimkolwiek usamodzielnieniu małej w jakiejkolwiek materii nie było mowy! Abstrahuję jeszcze od tego, co 2,5 roku karmienia zrobiło z piersiami mojej siostry - bo to zupełnie inna, mało przyjemna historia.
Długie karmienie może i reguluje "dzietność" w społeczeństwach trochę bardziej zacofanych. Ale w tym samych społeczeństwach nie używa się pampersów, nie szczepi dzieci itd. Czy naprawdę do tego chcemy dążyć? To po co nam była cywilizacja?
Choroba, chyba się za jakieś sprzątanie wezmę, bo ostatni dzień na zwolnieniu i z lepszym nieco samopoczuciem trzeba wykorzystać.
A mój jeden kot zwariował - usiłuje wejść na ścianę. Co temu futrzakowi odbiło? (ups, sorry Futrzakowa za mały lapsus ;-) )
Wróciłam od lekarza, zdrowa może jak ryba jeszcze nie jestem, ale jak żaba co najmniej. I mogę wrócić jutro do pracy!!!!!! W drodze powrotnej wstąpiłam do centrum handlowego i po 15 minutach wyszłam z jeansami-ciążówkami, berecikiem i cudnym szaliczkiem! Mogę się jutro pojawić w biurze :-)
Ewi, z tym wezwaniem wyjaśniaj jak najprędzej. Pomyłki urzędnicze się zdarzają. Nie tak dawno temu mojemu M. skarbówka zablokowała prawie wszystkie konta!!! I po dłuższych wyjaśnieniach okazało się, że za kogoś innego, a urzędnik pomylił numer NIP. Pomyłka-pomyłką, ale 6 tygodni trwało zanim odblokowali. Już chcieliśmy pozabijać te biurwy w skarbówce!
Koncia, ja nie jestem zwolenniczką przedłużonego karmienia. Jestem przekonana, że te kobiety więcej złego robią dzieciom, niż dobrego - bo tak naprawdę TO ONE nie potrafią odciąć pępowiny. Ja pamiętam, jakie kłopoty miała moja siostra, która karmiła swoją małą przez 2,5 roku - młoda do 5 roku publicznie rozbierała moją siostrę, przez tyle samo czasu nie mogła się wynieść z łóżka rodziców, o jakimkolwiek usamodzielnieniu małej w jakiejkolwiek materii nie było mowy! Abstrahuję jeszcze od tego, co 2,5 roku karmienia zrobiło z piersiami mojej siostry - bo to zupełnie inna, mało przyjemna historia.
Długie karmienie może i reguluje "dzietność" w społeczeństwach trochę bardziej zacofanych. Ale w tym samych społeczeństwach nie używa się pampersów, nie szczepi dzieci itd. Czy naprawdę do tego chcemy dążyć? To po co nam była cywilizacja?
Choroba, chyba się za jakieś sprzątanie wezmę, bo ostatni dzień na zwolnieniu i z lepszym nieco samopoczuciem trzeba wykorzystać.
A mój jeden kot zwariował - usiłuje wejść na ścianę. Co temu futrzakowi odbiło? (ups, sorry Futrzakowa za mały lapsus ;-) )