reklama
lokata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2010
- Postów
- 618
Witam Marcóweczki!
Dziękuje Clifordziku :*
Ehh, jakaś taka dziś do d*** jestem ... wkurzyłam się z samego rana i tak mnie trzyma ...
dziś mieli nam przywieść meble do kuchni, rano dzwonie a on mówi jak gdyby nigdy nic że mebli nie ma i MOŻE będą w przyszłym tygodniu. Nie dość że nie wywiązali się z 2-tygodniowego terminu to jeszcze bezczelnie ze mną rozmawiał.
Całe mieszkanie mamy praktycznie zrobione, czekaliśmy tylko na tą kuchnie a tu lipa ... ciekawe kiedy tam zamieszkamy bo u Teściów nie uśmiecha mi się mieszkać ... wrrr!
A tak poza tym ... jadę dziś z moją przyjaciółką do jej koleżanki ... ma mase ciuszków dla dziewczynek i może coś wybiorę dla Naszej Dzidzi.
Miłego dzionka Kochane! :*
Dziękuje Clifordziku :*
Ehh, jakaś taka dziś do d*** jestem ... wkurzyłam się z samego rana i tak mnie trzyma ...
dziś mieli nam przywieść meble do kuchni, rano dzwonie a on mówi jak gdyby nigdy nic że mebli nie ma i MOŻE będą w przyszłym tygodniu. Nie dość że nie wywiązali się z 2-tygodniowego terminu to jeszcze bezczelnie ze mną rozmawiał.
Całe mieszkanie mamy praktycznie zrobione, czekaliśmy tylko na tą kuchnie a tu lipa ... ciekawe kiedy tam zamieszkamy bo u Teściów nie uśmiecha mi się mieszkać ... wrrr!
A tak poza tym ... jadę dziś z moją przyjaciółką do jej koleżanki ... ma mase ciuszków dla dziewczynek i może coś wybiorę dla Naszej Dzidzi.
Miłego dzionka Kochane! :*
futrzakowa
yea! to ja!
Clifordzik - z tymi wahaniami nastrojów to normalne... a mysli czy damy sobie radę jeszcze bardziej normalne... ja co chwilę się zastanawiam jak ja to wszystko ogarnę!? póki oc myslę o świetach - i o tym jakby je romantycznie spędzić z eMkiem...a potem będzie szał i streeeeeeeeeeeeeeeeeees
katjusza77
szczęśliwa mama :-)
Dziewczynki a jak tam Wasze pamiętniki dzieciaczków? Pamiętam, że kilka z nas miało zamiar prowadzić i ciekawa jestem jak Wam idzie? Ja się muszę pochwalić, że od 1 tygodnia ciąży co tydzień zdaję mojemu Maleństwu relację z tego co się w jego nienarodzonym jeszcze życiu wydarzyło ;-)
futrzakowa
yea! to ja!
ja zaczęłam bardziej prowadzić pamiętnik + album ze zdjęciami ale niekoniecznie związanymi z macierzyństwem:-) może nie tak systematycznie jak ty ale co nieco mam:-)
K
koncia
Gość
Widzę, że tu dużo dziewczyn potępia długie karmienie piersią, bo to nienormalnie wygląda a niech sobie karmią, ja nie widzę w tym nic złego, choć rzeczywiście wygląda to niecodziennie. Przytoczę krótki fragment artykułu:
Karmienie piersią metodą regulacji płodności
Rozwój dziecka w warunkach optymalnych wymaga stałej obecności i opieki matki w ciągu pierwszych 3-4 lat życia. Przeniesienie w tym czasie wysiłku opieki macierzyńskiej na następne dziecko jest niekorzystne dla pierwszego dziecka, a i to nowo narodzone dziecko może nie otrzyma wtedy optymalnej opieki. Z tego względu oraz ze względu na zdrowie matki wskazane jest oddzielenie kolejnych ciąży i porodów w czasie o 3-4 lata.
Od dawnych czasów, w wielu różnych kulturach społecznych było wiadomo, że takie optymalne oddzielenie poszczególnych porodów w czasie można uzyskać przez karmienie piersią. Wiedza o antykoncepcyjnym wpływie karmienia piersią być może była jednym z istotnych czynników kulturowych motywujących do karmienia. W rzeczywistości, karmienie piersią jest procesem, który wiąże się w sposób istotny z hamowaniem wystąpienia pierwszej owulacji po urodzeniu dziecka i w ten sposób prowadzi do wydłużenia czasu pomiędzy poszczególnymi porodami i zmniejszonej dzietności rodzin. W wielu regionach świata karmienie piersią jest nadal najważniejszym czynnikiem ograniczającym rozrost populacji. Współczesne niedocenianie tego wpływu w cywilizacji zachodniej jest najwyraźniej spowodowane trudnością oceny prawdopodobieństwa poczęcia w indywidualnych przypadkach.
Teraz krzywo się patrzy na takie matki, ale właściwie nie ma żadnych przeciwwskazań poza opinią osób postronnych. Ale oczywiście nie będę kłamała, że mnie taki widok też szokuje i zamierzam karmić dziecko piersią 0.5 do max 1 roku, żeby potem iść normalnie do pracy:-)
Karmienie piersią metodą regulacji płodności
Rozwój dziecka w warunkach optymalnych wymaga stałej obecności i opieki matki w ciągu pierwszych 3-4 lat życia. Przeniesienie w tym czasie wysiłku opieki macierzyńskiej na następne dziecko jest niekorzystne dla pierwszego dziecka, a i to nowo narodzone dziecko może nie otrzyma wtedy optymalnej opieki. Z tego względu oraz ze względu na zdrowie matki wskazane jest oddzielenie kolejnych ciąży i porodów w czasie o 3-4 lata.
Od dawnych czasów, w wielu różnych kulturach społecznych było wiadomo, że takie optymalne oddzielenie poszczególnych porodów w czasie można uzyskać przez karmienie piersią. Wiedza o antykoncepcyjnym wpływie karmienia piersią być może była jednym z istotnych czynników kulturowych motywujących do karmienia. W rzeczywistości, karmienie piersią jest procesem, który wiąże się w sposób istotny z hamowaniem wystąpienia pierwszej owulacji po urodzeniu dziecka i w ten sposób prowadzi do wydłużenia czasu pomiędzy poszczególnymi porodami i zmniejszonej dzietności rodzin. W wielu regionach świata karmienie piersią jest nadal najważniejszym czynnikiem ograniczającym rozrost populacji. Współczesne niedocenianie tego wpływu w cywilizacji zachodniej jest najwyraźniej spowodowane trudnością oceny prawdopodobieństwa poczęcia w indywidualnych przypadkach.
Teraz krzywo się patrzy na takie matki, ale właściwie nie ma żadnych przeciwwskazań poza opinią osób postronnych. Ale oczywiście nie będę kłamała, że mnie taki widok też szokuje i zamierzam karmić dziecko piersią 0.5 do max 1 roku, żeby potem iść normalnie do pracy:-)
H
Harsharani
Gość
a ja siedze i czekam na K., a mial byc juz 10 minut temu. Olo idzie do przedszkola z Babcia... i juz mnie wszystko denerwuje, bo boje sie czy zdazymy do szpitaka na usg dotrzec.
Kurna, jestem w 20 tyg a juz z 10 razy tam na badaniach bylam...Co chwila jakies appointment...
Ostatnio wymyslili mi powtorke z gluzkozy.
Wlasnie, jezeli jakas mama z UK bedzie miala takie badanie- moge sie podzielic doswiadczeniem...
Czy u was tez tak zimno? U nas rano bylo z 3 stopnie jedynie...
Kurna, jestem w 20 tyg a juz z 10 razy tam na badaniach bylam...Co chwila jakies appointment...
Ostatnio wymyslili mi powtorke z gluzkozy.
Wlasnie, jezeli jakas mama z UK bedzie miala takie badanie- moge sie podzielic doswiadczeniem...
Czy u was tez tak zimno? U nas rano bylo z 3 stopnie jedynie...
cliford
Fanka BB :)
Olcia..tyle ,że ten gorszy humor utrzymuje się od dłuższego czasu i jakoś brak nadziei na lepsze dni:-( a na słodkości wolę uważać - choć nie omieszkam odmówić jak mam ochotę ;-)
Ewi...słyszę ,że takie sytuacje są coraz bardziej normalne u Nas, albo gdzieś padło Twoje nazwisko przy zeznaniu kogoś i stąd to wezwanie albo jakaś jedna wielka niewiadoma i dowiesz się na miejscu o co kaman spokojnie, podejdź do tego na luzie...
Martuś...o jak dobrze, pół tacki....już lecę !!!
Lokata...nie dziękuj tylko spełniaj się jako żona bo to najważniejsze!!;-) i powodzonka u koleżanki w buszowaniu po mini ubrankach
Futrzaczku...ale to momentami jest takie nieznośne....to uczucie bezradności...ta niewiedza...ech...jeszcze jak słyszę od koleżanki która ostatnio urodziła,że to wcale nie takie proste jak myślała...do tego te sny...i mam maxa:-(
Katjuszka...mój dziennik leży na półce i czeka na zgon naturalny gdyż mój M. do tej pory nie wykazał żadnego zainteresowania powyższym w związku z czym odebrał i mi wszelkie radości z tym związane szkoda gadać...
Ewi...słyszę ,że takie sytuacje są coraz bardziej normalne u Nas, albo gdzieś padło Twoje nazwisko przy zeznaniu kogoś i stąd to wezwanie albo jakaś jedna wielka niewiadoma i dowiesz się na miejscu o co kaman spokojnie, podejdź do tego na luzie...
Martuś...o jak dobrze, pół tacki....już lecę !!!
Lokata...nie dziękuj tylko spełniaj się jako żona bo to najważniejsze!!;-) i powodzonka u koleżanki w buszowaniu po mini ubrankach
Futrzaczku...ale to momentami jest takie nieznośne....to uczucie bezradności...ta niewiedza...ech...jeszcze jak słyszę od koleżanki która ostatnio urodziła,że to wcale nie takie proste jak myślała...do tego te sny...i mam maxa:-(
Katjuszka...mój dziennik leży na półce i czeka na zgon naturalny gdyż mój M. do tej pory nie wykazał żadnego zainteresowania powyższym w związku z czym odebrał i mi wszelkie radości z tym związane szkoda gadać...
K
koncia
Gość
Chciałam się jeszcze z wami podzielić moją opinią po rozmowie z koleżanką, a mianowicie: jak się niektórym ludziom brzucha pod nos nie podstawi, to nie zauważą nic a nic
Rozmawiałam dziś z tą znajomą z licencjata i ona nie wie, że jestem w ciąży. I nagle wspomniała o koleżance, która dorobiła się dziecka, bo widziała fotki na NK, a ona nie miała pojęcia, że tamta jest w ciąży, chociaż ją nie raz widywała. I kolega się odezwał, że on dopiero pod koniec jej ciąży zauważył, bo raz wstała z krzesła i przeszła mu przed nosem, a tam taka kulka z przodu, to się zdziwił, bo wcześniej też nie przyszłoby mu do głowy
Już ich nie uświadamiałam, bo jeszcze by pomyśleli, że sobie jaja robię
Oj clifordka, widzę, że rzeczywiście masz podły nastrój. Pomóż sobie czekoladką. Musisz jakoś przetrwać, też tak ostatnio miałam i najgorsze, że w weekend, więc kompletnie się zmarnował. Jak trochę wyszłam znów do ludzi, to mi przeszło.
A, i jeszcze się miałam pochwalić, że mi brzuchol od wczoraj troszkę urósł i M stwierdził, że teraz ciężko nie zauważyć, szczególnie w nowej tuniczce. A niedawno gadał, że nic nie widać w ubraniu, więc mu wierzę :-) zresztą sama widzę, aż się dziś dumnie wypinałam, ale nikt nie widział haha
Rozmawiałam dziś z tą znajomą z licencjata i ona nie wie, że jestem w ciąży. I nagle wspomniała o koleżance, która dorobiła się dziecka, bo widziała fotki na NK, a ona nie miała pojęcia, że tamta jest w ciąży, chociaż ją nie raz widywała. I kolega się odezwał, że on dopiero pod koniec jej ciąży zauważył, bo raz wstała z krzesła i przeszła mu przed nosem, a tam taka kulka z przodu, to się zdziwił, bo wcześniej też nie przyszłoby mu do głowy
Już ich nie uświadamiałam, bo jeszcze by pomyśleli, że sobie jaja robię
Oj clifordka, widzę, że rzeczywiście masz podły nastrój. Pomóż sobie czekoladką. Musisz jakoś przetrwać, też tak ostatnio miałam i najgorsze, że w weekend, więc kompletnie się zmarnował. Jak trochę wyszłam znów do ludzi, to mi przeszło.
A, i jeszcze się miałam pochwalić, że mi brzuchol od wczoraj troszkę urósł i M stwierdził, że teraz ciężko nie zauważyć, szczególnie w nowej tuniczce. A niedawno gadał, że nic nie widać w ubraniu, więc mu wierzę :-) zresztą sama widzę, aż się dziś dumnie wypinałam, ale nikt nie widział haha
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
cliford
Fanka BB :)
Koncia...nie wspomnę już o tych co nie chcą widzieć ,że kobieta jest w ciąży a co do humoru to mówię przecie ,że klapus totalis...no ale nie będę Wam tu o tym marudzić...w końcu kiedyś chyba minie
No i gratuluję dumnego brzunia ;-)
No i gratuluję dumnego brzunia ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 892
- Odpowiedzi
- 67
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 272 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: