A no
Harszka,
Futrzaczku niespodziankę nam sprawiło maleństwo, nie wiemy dalej nic.. Zrobiłam przegląd ubranek, najbardziej szkoda mi sukienek i słodkich dżinsików w kwiatki, no ale dla chłopca za to widziałam w smyku genialne kamizelki i spodnie na szelkach, więc będzie mały elegancik
Anarella daj proszę namiar na ten "łącznik" do spodni
Milusia tak mi przykro z powodu Waszej psinki, musicie myśleć pozytywnie, że uda się ją wyleczyć :*
Maruda nie poddawaj się, musimy przejść to badanie, a taka rada na kolejny raz (sprawdzona przez wiele ciężarówek i dozwolona w przychodniach) -
zabrać ze sobą cytrynę i albo ją sobie wkropić do tej przesłodkiej mdłej mazi, albo zagryzać
Może wtedy zostanie w żołądku i nie będzie mdliło..
Patik wcale się nie dziwię, że nie jesteś na bieżąco z małą Hanusią i remontem na głowie
A z tym uciekającym czasem to ja też mam takie uczucie, że biegnie jak szalony, a tu jeszcze tyle spraw do załatwienia, zrobienia, kupienia, wymyślenia uuuu... Ale damy radę!! Kto jak nie my - mamy
Scarlet ja też raczej moich snów nie pamiętam przez nocne latanie do kibelka, a z nosem też mam jazdę - krew mi zasycha i nos się zatyka.. Sól fizjologiczna mi się skończyła, kupiłam wodę morską, ale mam wrażenie, że w ogóle nie działa, wrócę do soli
No i mam zamiar kupić nawilżacz powietrza, żeby maleństwu się nosek nie zatykał, zimą przy kaloryferach nastawionych na maxa pewnie będzie mega sucho :/
Może kup Piotrusiowi takie światełko wkładane do gniazdka, daje minimalne światełko i mało prądu ciągnie, może będzie spał wtedy spokojniej
Justysia nie przejmuj się jak maluszek czasem trochę się rozleniwia
Jak Ty jesteś aktywniejsza to mniej się skupiasz na jego ruchach, a on z kolei sobie odpoczywa kołysany. A kiedy Ty odpoczywasz to ma wtedy pole do popisu
Poza tym może to trochę za szybko jeszcze na regularne czucie ruchów, spokojnie, na penwo jeszcze wszystkie będziemy tu błagać nasze maleństwa, żeby dąły mamie odetchnąć
)))
Tulipku i się wystaraliście, więc teraz kolej na chwalenie się i cieszenie swoim szczęściem z innymi
a jak ktoś tego nie umie zrozumieć, że będąc w ciąży często o niej opowiadasz no to już jego problem
Ja też czasem gryzę się w język i mam wrażenie, że ciągle nawijam o swoim Aniołku hahahaha ale co tam - potem będziemy gadać o pieluchach, kupkach, potówkach i kolkach hahahaha Taka kolej rzeczy....
A ja dzisiaj obudziłam się - mężuś obok mmmmmmmmmmmmmmm cudownie jest być na L4 we dwójkę
Ze względu na byłą pracę mojego eM nie mieliśmy nigdy więcej jak kilka dni wolnego, a tu calutkie 2 tygodnie
Zjedliśmy wspólnie śniadanko, a teraz każdy przy swoim kompiku urzęduje
Miałam dosłownie atak zgagi :O Najpierw zapiekło, a potem cofka bleeeeeeeeee Nie mogłam oddychać przez chwilę i paliło w przełyku jak cholera.. Muszę sobie sprawić reni albo coś w tym stylu..
Acha wyobraźcie sobie, że wczoraj do mojego eM zadzwonili z kolejnym zaproszeniem na spotkanie na rozmowe o pracę (tym razem w mojej firmie), pójdzie co tam.. Może będą lepsze warunki i zawsze pod nosem, a nie 30km dojazdów codziennie.. Zobaczymy
))) Aż się boję pomyśleć ile jeszcze będzie telefonów z tych wszystkich ogłoszeń, na które go zgłosiliśmy hahahahaha
Dzisiaj na obiadek będzie chyba napoli.. ale wcześniej lecimy na oglądanie sypialni.. może znajdziemy cos fajniejszego niż w ikea..