reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Oj wiecie co?? ja się dzisiaj nie nadaje na BB. Nie mogę przestać myśleć o mojej suni. Zero skupienia- za to wszystko mnie drażni. Idę posprzątać coś w domu..niech mi czas szybko zleci bo potem przychodzi do mnie mama i będziemy jeszcze raz przeglądać wory ciuszków dziecięcych!!

Mąż już rozmawiał z Wetem- ma skonsultować jakieś leki na hurtowni leków i czekam na wiadomość czy coś będą na tego tężca mieć.
Zajrzę do Was później- papapapa
 
reklama
Miluś - biedna sunia... :-( jak słyszę o chorych pieskach...albo opuszczonych...to od razu płaczę:-( trzymam kciuki żeby twoja sunia wyzdrowiała i to szybko! przytulam:*
 
Dzień dobry Marcowe Mamusie!!

Jak dobrze, że Wy w wyśmienitych nastrojach.. Oj.. bo u mnie średnio z samopoczuciem.. Próbowałam dzisiaj zrobić test na obiciążenie glukozą.. :sorry: Niestety nie wytrzymałam i zwymiotowałam ten napój po 15 minutach.. Jestem zła, że nie dałam rady.. Ale w sumie zakładałam, ze tak będzie - zawsze mnie muli jak nic nie mogę zjeść.. :baffled: Nie wiem czy będę chciała drugi raz do tego testu podchodzić.. Te badania na czczo nie są dla mnie!!!
Czy któraś z Was ma podobne kłopty??
ja nie miałam problemów, chociaż trochę słabo mi było i jeszcze to picie na czas:confused2:. Dziewczyny dają kilka kropli soku z cytryny i ponoć lepiej idzie;-):tak:.
Hej dziewczyny.....śniły mi się straszne koszmary: ktoś mnie gonił, chowałam się w opuszczonym domu potem widziałam na polach jakieś zwłoki leżały a ja się chowałam gdzie popadnie...ale przed czym to ja nie wiem :wściekła/y:!!! Ahh taki nerwowy był ten sen...ale wiem dlaczego.
Milutku, podświadomie przeżywasz chorobę psiaczków, trzymam kciuki żeby im się poprawiło:tak::-).
Marta,jak tam synek????,już lepiej???? U nas w przedszkolu angina panuje.Z grupy Natalki 4 osoby już chorują.
A miałam jeszcze spytać,jak to jest z tym wątkiem zamkniętym.Jest już otwarty???/
Ad1. Dzięki za pamięć, gorączka już przeszła, ładnie odkaszluje i apetyt pomału wraca, ale zamiast pulpetów mają być gołąbki bo od 6 lat mu ich nie robiłam:baffled::eek::szok::-D:-D:-D.
Ad.2 Cierpliwości;-);-).
Rano poleciałam na badania, mam nadzieje że w moczu nic nie wyjdzie:no::confused2:, bo zawsze w ciąży COŚ za dużo tam miałam:baffled:.
Zmykam pod kołderkę bo u nas pada i ziiimno:crazy:.
 
dzień dobry, ale Wy tu już szalejecie od samego rana :-), u nas dzisiaj zima zagościła, w nocy mróz :confused2:, no ale oczywiście idę córcie do przedszkola zaprowadzić, my w zimowych kurtkach, szlikach, rękawiczkach i czapkach a tu mamusia z dwiema córeczkami, obie dziewczynki w skarpeteczkach i krótkich spódniczkach, brrrrr aż mnie zmroziło :szok:

Milutek strasznie mi przykro z powodu psiaczka:-(, musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze .

Futrzakowa Putin?? :-D to musiał być interesujący sen :-D

Agacina
lody ze śledziem, hmm to musi super smakować :-D ja w zeszłej ciąży obiadałam się śledziem z dżemem, też było dobre :tak:

Justysia to zupełnie normalne, ja też tak mam, że czasem cały dzień nic nie czuję


A dzisiaj na obiad planuję zrobić leczo z ryżem :happy:
pozdrawiam :-):-):-):-)
 
Milutku - niezazdroszcze chorej suni. Dowiedz sie jak inne pieski mozesz przed tym uchronic. Ja kiedys wyjechalam na 4 m ce na studia i w tym czasie zdechl moj piesek :/ mial 13 lat wiec nawet nie byl jakos stary- ale uderzyl go samochod i mial po tym straszne powiklania narzadow wewnetrznych. Tak mi smutno bylam jak wrocilam i nikt mnie nie wital w drzwiach... Teraz moje siorka ma pieska ( z 3 malych dzieci!) i zaglaskalabym i zaprzytulala na smierc. Kocham pieski ( mniej koty- sorrki wszystkie kototwe mamuski)

Mam do was jeszcze pytanko z innej beczki. Czy czujecie czasem- ze w obecnosci nieciezarowych przyjaciolek musicie gryzc sie w jezyk i starac sie nie gadac o ciazy? Kurcze ja mam cos takiego- ogolnie obiecalam sobie nienaduzywac tego tematu wsrod znajomych. Staralam sie o dzidzie ponad 1,5 roku i wiem jak to boli jak ktos sie stara- a wokol niego ktos inny paraduje z brzusiem..Ale czasem czuje taka potrzebe , zeby powiedziec cos na ten temat- dobrze ze z wami na forum mozna o tym poplotkowac...
 
wiesz tulipku - takie życie ...i chyba trzeba znaleźć złoty środek w rozmowach o ciąży... to trudne ale też byłoby nienaturalne gdy jesteś już prawie w połowie ciąży i nie wspominała o tym ani słowem... starałaś się o dzidzię długo.... masz prawo do radości! a i też na pewno wiesz czego nie chciałabyś słyszeć starając się o dziecko od ciężarnej której się udało... ja nie jestem w podobnej sytuacji gdyż wszystkie moje koleżanki(prócz jednej która zaraz będzie rodzić) odkładają ciążę na później ... więc póki co wszystkie sie tylko martwią tym że odkładaja i odkładają...
 
tulipku ja też tematu nie nadużywam i jak ktoś nie pyta, to nie mówię:) a jeżeli padają pytania, to uznaję, że ktoś jest zainteresowany i opowiem co nie co;) ale staram się trzymać zasady: co za dużo, to nie zdrowo
milutku trzymaj się kochana! wszystko będzie dobrze, sunia na pewno będzie zdrowa i jeszcze sobie nie raz pobrykacie:D
agnes ja też na taką pogodę widzę mamusie z nienormalnie ubranymi dziećmi. wczoraj przeraziłam się na widok dziewczynki idącej główną ulica miasta w klapkach skarpetkach, krótkich spodenkach i na to cienka bluza. za rękę trzymała ją matka idąca kozakach, kurtce, szaliku i czapie:/ wszyscy się za nimi oglądali

co do karmienia 5 letniego dziecka, to dla mnie nie jest to normalne. o spaniu z 7 i 5 latkiem też nie wspomnę
 
Ostatnia edycja:
A no Harszka, Futrzaczku niespodziankę nam sprawiło maleństwo, nie wiemy dalej nic.. Zrobiłam przegląd ubranek, najbardziej szkoda mi sukienek i słodkich dżinsików w kwiatki, no ale dla chłopca za to widziałam w smyku genialne kamizelki i spodnie na szelkach, więc będzie mały elegancik ;)

Anarella daj proszę namiar na ten "łącznik" do spodni ;)

Milusia tak mi przykro z powodu Waszej psinki, musicie myśleć pozytywnie, że uda się ją wyleczyć :*

Maruda nie poddawaj się, musimy przejść to badanie, a taka rada na kolejny raz (sprawdzona przez wiele ciężarówek i dozwolona w przychodniach) - zabrać ze sobą cytrynę i albo ją sobie wkropić do tej przesłodkiej mdłej mazi, albo zagryzać :D Może wtedy zostanie w żołądku i nie będzie mdliło..

Patik wcale się nie dziwię, że nie jesteś na bieżąco z małą Hanusią i remontem na głowie ;) A z tym uciekającym czasem to ja też mam takie uczucie, że biegnie jak szalony, a tu jeszcze tyle spraw do załatwienia, zrobienia, kupienia, wymyślenia uuuu... Ale damy radę!! Kto jak nie my - mamy :D

Scarlet ja też raczej moich snów nie pamiętam przez nocne latanie do kibelka, a z nosem też mam jazdę - krew mi zasycha i nos się zatyka.. Sól fizjologiczna mi się skończyła, kupiłam wodę morską, ale mam wrażenie, że w ogóle nie działa, wrócę do soli :) No i mam zamiar kupić nawilżacz powietrza, żeby maleństwu się nosek nie zatykał, zimą przy kaloryferach nastawionych na maxa pewnie będzie mega sucho :/
Może kup Piotrusiowi takie światełko wkładane do gniazdka, daje minimalne światełko i mało prądu ciągnie, może będzie spał wtedy spokojniej :)

Justysia nie przejmuj się jak maluszek czasem trochę się rozleniwia ;) Jak Ty jesteś aktywniejsza to mniej się skupiasz na jego ruchach, a on z kolei sobie odpoczywa kołysany. A kiedy Ty odpoczywasz to ma wtedy pole do popisu :) Poza tym może to trochę za szybko jeszcze na regularne czucie ruchów, spokojnie, na penwo jeszcze wszystkie będziemy tu błagać nasze maleństwa, żeby dąły mamie odetchnąć ;))))

Tulipku i się wystaraliście, więc teraz kolej na chwalenie się i cieszenie swoim szczęściem z innymi :) a jak ktoś tego nie umie zrozumieć, że będąc w ciąży często o niej opowiadasz no to już jego problem ;) Ja też czasem gryzę się w język i mam wrażenie, że ciągle nawijam o swoim Aniołku hahahaha ale co tam - potem będziemy gadać o pieluchach, kupkach, potówkach i kolkach hahahaha Taka kolej rzeczy....

A ja dzisiaj obudziłam się - mężuś obok mmmmmmmmmmmmmmm cudownie jest być na L4 we dwójkę ;) Ze względu na byłą pracę mojego eM nie mieliśmy nigdy więcej jak kilka dni wolnego, a tu calutkie 2 tygodnie :D Zjedliśmy wspólnie śniadanko, a teraz każdy przy swoim kompiku urzęduje ;)
Miałam dosłownie atak zgagi :O Najpierw zapiekło, a potem cofka bleeeeeeeeee Nie mogłam oddychać przez chwilę i paliło w przełyku jak cholera.. Muszę sobie sprawić reni albo coś w tym stylu..
Acha wyobraźcie sobie, że wczoraj do mojego eM zadzwonili z kolejnym zaproszeniem na spotkanie na rozmowe o pracę (tym razem w mojej firmie), pójdzie co tam.. Może będą lepsze warunki i zawsze pod nosem, a nie 30km dojazdów codziennie.. Zobaczymy ;)))) Aż się boję pomyśleć ile jeszcze będzie telefonów z tych wszystkich ogłoszeń, na które go zgłosiliśmy hahahahaha

Dzisiaj na obiadek będzie chyba napoli.. ale wcześniej lecimy na oglądanie sypialni.. może znajdziemy cos fajniejszego niż w ikea..
 
Ostatnia edycja:
malinka - pozazdrościć takiego czasu tylko z eMkiem! u nas takie wspólny czas to chyba będzie dopiero po porodzie... ale wtedy skupić się tylko na naszych potrzebach nie będzie można:-) a jeszcze wtedy będzie szukał nowej pracy...więc będzie się działo! no i gdzie lecicie ogladac te sypialnie? :-) ja w Smyku tez wylukałam sporo cudeniek szczególnie dla dziewczynek ale po pierwsze czekam na określenie płci mojego aniołka:-D a po drugie czekam na przeceny:-D
 
reklama
Scarlet ja też raczej moich snów nie pamiętam przez nocne latanie do kibelka, a z nosem też mam jazdę - krew mi zasycha i nos się zatyka.. Sól fizjologiczna mi się skończyła, kupiłam wodę morską, ale mam wrażenie, że w ogóle nie działa, wrócę do soli :) No i mam zamiar kupić nawilżacz powietrza, żeby maleństwu się nosek nie zatykał, zimą przy kaloryferach nastawionych na maxa pewnie będzie mega sucho :/
Może kup Piotrusiowi takie światełko wkładane do gniazdka, daje minimalne światełko i mało prądu ciągnie, może będzie spał wtedy spokojniej :)

oj widzę, że mamy ten sam problem:/ to się robi już nie do zniesienia:( wiecznie krew w nosie i strupki. też używam wody morskiej, ale nie widzę poprawy. okna mam otwarte cały dzień, bo nie lubię duchoty, nawilżacze na kaloryferach, a i tak nic nie pomaga.
co do Piotruli, to oczywiście, że ma lampkę, kupiliśmy mu księżyc z ikei, ale już sobie z nią poradził, teraz mu służy za ozdobę. Używam teraz małej lampeczki wkładanej do gniazka, ale jak synek zaśnie to ją wyłączam. nie lubię jak mi się coś pali całą noc. oczywiście kiedy zaczyna wyć koło 3, lecę i zapalam mu.
 
Do góry