reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Hej!


Bosa,ty nie wyjechalas,a moj m jutro wreszcie wraca z Chin! jak ja sie ciesze!!!! tak sie za nim stesknilam!!!!


Katjusza,ja jestem protetykiem :biggrin2: zajmuje sie ta czescia bardziej artystyczna,czyli nakladam ceramike pedzelkiem,tworzac ksztalt i warstwy zeba,a potem wypalam to w piecu :tak: lubie swoja prace :biggrin2:


Ewi,dobrze,ze szefowa troche sie poprawila i jest troche przychylniej nastawiona!


Co do nagonki karmienia piersia,wiem,ze to bardzo indywidualna sprawa.Moja szwagierka byla od poczatku nastawiona na nie,dla niej to bylo obrzydliwe,a szczegolnie laktator kojarzyla z dojarka dla krow ;-).niektore kobiety natomiast mowia o karmieniu jak o czyms cudownym i bardzo intymnym,tworzacym niesamowita wiez z dzieckiem.Niech kazdy postepuje zgodnie z wlasnymi odczuciami,bo jak kobieta nie chce,to i tak nie bedzie miala pokarmu,nawet jakby otoczenie to na niej wymusilo.Ja jestem nastawiona bardzo pozytywnie i bardzo chce karmic piersia,a jak wyjdzie to sie okaze :biggrin2:


Lokata,wszystkiego naj naj naj z okazji slubu!!!!!!!


Futrzakowa,a tobie z okazji rocznicy! ktora to?? my mielismy we wrzesniu 3 :biggrin2:


Poziomki,dobrze,ze sie odezwalas,bo my tu juz prawie list gonczy za toba wyslalysmy ;-)


Oleniolek,ja pracuje na ursynowie :biggrin2: i jestem jak najbardziej za spotkaniem :tak:


ja od 2 dni sie obrzeram,bo byly tesciowki imieniny,no i upiekla przepyszny sernik i szarlotke,palce lizac!!! tylko jak sie na noc najem tego ciasta,to potem mam mega zgage... :baffled: a dzis juz jadlam po sniadaniu i po obiedzie.Zaczynam bac sie wagi...
 
Dziękuję Bosa - przepis na odświeżanie mebli przyda się bardzo, bo mam dwa taborety do renowacji i nie miałam na nie pomysłu ;)

Ola ja zrobiłabym z twarogiem, będzie lepiej smakować :D

A Futrzaki chyba zabalowali na ostro, taka cisza ;))))
 
Kurcze,przyznam szczerze,ze dla mnie karmienie piersia bylo wlasnie tym fajnym czyms.
Zaraz po urodzeniu sie Olafa, połozyli mi go na brzuchu...No i wtedy po raz pierwszy karmilam go piersia. Matko, jakie to bylo nadzwyczajne przezycie. Dla mnie to bylo cos nie do wyobrazenia, bo taki maluch lezal sobie u mnie w ramionach,caly owiniety takimi przescieradelkami czy tam recznikami i tylko mala buzka wystawala---ktora przy okazji w tym momencie jest czyms najwspanialszym i najciekawszym na swiecie---- i on sobie ssal, a ja tak patrzylam i czulam sie calkiem jak wyrwana z jakiegos innego swiata, bo naprawde to do mnie nie chcialo dojsc, ze Bąbel z brzucha to to dziecko. I to prawda, ze ja nie mialam problemu z pokarmem itp..i u nas przebiegalo bez problemu od poczatku, ale powiem szczerze, ze do konca zycia bede pamietac to przezycie. W ogole czulam wiez, czulam, ze jestem jedyna osoba potrzebna mu do przezycia i w ogole, ze to ja jestem odpowiedzialna za moja kruszyne.
No, a potem....sobie pil...I pil... I tam sie rozne rzeczy dzialy...w koncu wzieli go na badania etc,a ja..poszlam sobie wziac prysznic (haha,doslownie...).
I jeszcze chce powiedziec, ze pierwszej nocy w ogole nie spalam-poniewaz balam sie, ze Olo przestanie oddychac hahahahaha...A drugiej nocy dopadlo mnie przerazenie, ze ten swiat jest okrutny i ze na pewno Olafa strace tak czy inaczej. Zwalam to na hormony.

Malutkiemu w brzuszku chyba sie wspominanie sposobalo, bo sie przewraca :-)
 
Bylismy dzis poogladac co mamy kupic dla dziecka. W Mothercare jest laktator elektryczny za polowe ceny i chyba jutro pojade go kupie :) pierwsza rzecz dla bobasa :) dzis chcielismy kupic jakies ubranka, ale kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac. Stwierdzilam, ze to bede kupowac na koncu. Mam jakies takie dziwne odczucia, ze M ma mi za zle, ze tak podchodze do karmienia piersia. Ze lepiej bedzie dla dziecka jak bedzie sobie samo ssalo. A skad on moze wiedziec! Grrr. To moje cialo i moje odczucia. W koncu sie zamknal i nie mowi do mnie 'grubasie'. To dla mnie i tak ciezkie, ze jestem wieksza. Wczoraj bylismy nad jeziorem i robilismy zdjecia i sie zalamalam moim wygladem. No coz, nie bede wiecej robila zdjec.
Mialam caly tydzien wolny i nie poszlam do fryzjera, a mam mega odrosty.
Ale sie stresuje tym, ze niedlugo bede robila zakupy dla bobaska :) a we wtorek usg:D
 
Tulip- :) w takim razie czekamy na fotkę brzusia na odpowiednim wątku skoro już się tak chwalisz:-):-)- my tu rzetelnie ocenimy czy będzie hipcio:):-)

Bosa- ja to bym chętnie zwiedziła Twoje mieszkanko- hmmm musi być jak w bajce..z Twoja wyobraźnią- superowo!!!!!!!

Syra- buźka- zaglądaj koniecznie częściej...teraz nas tu jest bardzo tłumnie i co za tym idzie???- miło i wesoło....:-D:-D

Szafirek- widzę ze imprezujesz jak ja- a teściowa to jak ma na imię bo moja to Jadwiga...a ciasta do domu dostałam na co najmniej kilka dni:) poza tym mi ostatnio wchodzą tylko same słodkosci...więc muszę sie równo podzielić z mężem:)
Co do wagi to spokojna głowa- my ciażóweczki mamy przywileje na zachcianki i różne pyszności:-)

Aga_cina- laktator za pół ceny? Nic tylko brać- to ponoć fajna sprawa :-) Co do ciuszków to tez tak miałam- nie wiedziałam na początku jak sie za to zabrać..potem już się mocno ruszyłam bo stwierdziłam ze czas mi zbyt szybko leci a u mnie istnieje ryzyko wczesnego porodu wiec tak raptem zostało mi 8 tyg.do "magicznego przekroczenia granicy 30 tygodnia":):-) Co do męża- to sie nie przejmuj- faceci tak maja- my musimy sobie wszystko same planować bo oni pewnych rzeczy nie rozumią. Dla pocieszenia mój M nie rozumie po co robią kobiety takie zamieszanie w temacie tego w jakim szpitalu będą rodzic. :wściekła/y: Co do wagi to się nie przejmuj- (ja wazę 73kg i mam mega cellulit na udach)-będziemy się martwic po porodzie:):-):-) Założymy wtedy solidarnie watek: jak szybko schudnąć po porodzie:biggrin2::biggrin2:
 
Ostatnia edycja:
i jeszcze "jak pozbyć się celulitu, rozstepów i ujędrnić ciało" hahahaha To będzie "Flakowy wątek" :D
Milusia mój kochany na początku ciąży przeczytał jeden artykuł i powiedział poważnie "musimy pomyśleć w jakim szpitalu będziemy rodzić", a że mamy aż jeden w naszym mieście to to był koniec tematu ;) Myślę, że bardziej się zaangażują nasze chopaki jak pójdziemy do szkoły rodzenia :D U nas by była idealna dla Ciebie: bezpłatna bo bez ćwiczeń :) A że ja mam nadzieję się poruszać to pójdziemy do tej płatnej..
Harszka wzruszyłam się Twoją opowieścią, tak ładnie ubrałaś to wydarzenie w słowa, że można się rozpłynąć (;)
 
Aaa jesli chodzi o takie spotkania regionalne to ostatnio w gazecie M jak mama znalazłam cos takiego Mama rozmawia | Strona startowa

Ja sie juz zapisałam,moze ktoras z Was tez ma ochote.

Dzieki Ola!
Wlasnie sie zarejestrowalam. Spotkanie w wawie juz jutro- i o dziwo chyba sie jeszcze zalapalam na miejscowke. Zdam relacje wieczorem ;-)

Milutku, no wlasnie cykam te foty i cykam- i jeszcze nie mialam ich okazji zgrac. Jutro porobie takie bardziej ocenzurowane ;-) na ktorych nie widac piersi-( fotki zrobione dla mojego mezczyzny na pamiatke)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bosa,ty nie wyjechalas,a moj m jutro wreszcie wraca z Chin! jak ja sie ciesze!!!! tak sie za nim stesknilam!!!!

ja od 2 dni sie obrzeram,bo byly tesciowki imieniny,no i upiekla przepyszny sernik i szarlotke,palce lizac!!! tylko jak sie na noc najem tego ciasta,to potem mam mega zgage... :baffled: a dzis juz jadlam po sniadaniu i po obiedzie.Zaczynam bac sie wagi...

Hihi, wszyscy teraz walą do Chin na targi kantońskie, a Twój M. akurat wraca. Długo go nie było? Witasz go na lotnisku czy dopiero w domu? Zerknij na zdjęcia na zamkniętym, jak mi się kiedyś zdarzyło M. po dłuższej nieobecności witać :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Ja od wczoraj też jestem napchana słodyczami. Moje kochanie za każdym razem, kiedy choruję trzyma mnie w łóżku i karmi do bólu. Ciastka, ciasteczka, owoce, pyszne kanapeczki... Jeszcze ze 2 dni i będę jak słonica :-)

Bosa- ja to bym chętnie zwiedziła Twoje mieszkanko- hmmm musi być jak w bajce..z Twoja wyobraźnią- superowo!!!!!!!

Co do wagi to się nie przejmuj- (ja wazę 73kg i mam mega cellulit na udach)-będziemy się martwic po porodzie:):biggrin2::biggrin2: Założymy wtedy solidarnie watek: jak szybko schudnąć po porodzie:biggrin2::biggrin2:
Milutek, dzięki za komplement, ale na razie wiele do zwiedzania nie ma. Na wiele rzeczy jeszcze czekamy, nie ma żadnych dodatków w zasadzie, bo ich zakup budżet przewiduje na grudzień (aż tak dokładnie mam rozplanowany budżet domowy - każdy miesiąc co do złotówki niemal i co do zakupu! I tak do marca. Na początku roku siądziemy do planowania dalej ;-) ). Ale za kilka miesięcy - zapraszam serdecznie! Zwłaszcza po urządzeniu pokoi Gwiazdeczki - takie urządzanie dla nas teraz najciekawsze przecież teraz :-)

Co do wagi i "naprawy" ciała - coś czuję, że wątek "naprawczy" się po rozpakowaniach pojawi. Ale teraz też nie możemy się zaniedbać. Ja pofolgowałam sobie ze słodyczami od 2 dni, ale MÓWIĘ DOŚĆ. Dla Gwiazdki to chyba też nienajzdrowsze, u brzuszek i uda mi pewnie też nie podziękują.
Na początku ciąży postanowiłam przytyć nie więcej niż 13 kg i chciałabym, żeby to się udało.
 
Ostatnia edycja:
Do góry