reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Witam Mamuśki;)

Nocka pełna koszmarów sennych, ciągle się kłóciłam we śnie z rodziną o jakieś głupoty. Nie wiem skąd się takie sny biorą...

Szefowa przelała mi pieniądze za pozostałe chyba 3 dni z 33 i teraz niby mam czekać na pieniądze z Zusu. Jutro po wizycie zawiozę jej kolejne zwolnienie i już mnie Kochana Fifronka poinstruowała co mam robić dalej;)

Pinka ja czuję takie marne że sama się zastanawiam czy to to.

Bosonóżka dobrze powiedziałaś w tej kolejce! U nas w Polsce niestety takie znieczulenie. Ja będąc jeszcze na studiach miałam nogę w gipsie i specjalnie zadzwoniłam do kierowcy zarezerowować miejsce w busie. Powiedział że rezerwacji nie ma ale z łaską zgodził się zaklepać jedno. Przychodzę na przystanek a on do mnie że przestoję 20km i ludzie z jakiejś wioski po drodze będą wysiadać to usiądę. Na robiłam krzyku że jak tak można itd. i jedna babcia wstała zwolnić mi miejsce a wszyscy siedzieli jak znieczuleni! Więc wygłosiłam mowę że wstyd zeby tyle młodych ludzi siedziało a mi miejsca ustępuje 70 letnia babcia. No i wstał jakiś młodzieniec z wielką łaską i pokazywał jaki to on zmęczony musi stać 20km. Teraz w ciąży też kilka razy miałam sytuację że stałam w kolejce wszyscy widzieli i mieli gdzieś. ZNIECZULICA...

Malinka dobrze że mi przypomniałaś o urodzinach babci;) przecież ja też mam tam być hehe

A nie wiedziec co z Poziomkami???
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pastela chociaż miałaś życzliwych ludzi w kolejce. Jak byłam w pierwszej ciąży (7 miesiąc i brzuch całkiem spory), stanęłam w hipermarkecie do kasy uprzywilejowanej i też mnie wywołano... Nigdy więcej! Musiałam się nasłuchać od innych kolejkowiczów, że kobiety w ciąży powinny siedzieć w domu, a nie po sklepach łazić. Grzecznie, ale głośno odpowiedziałam, że właśnie miałam ciążowy kaprys, aby wszystkim normalnym, niezaciążonym ludziom w sklepie na złość zrobić i dlatego tu się przyturlałam. Zapadła cisza, więc może coś dotarło do głów, ale przykro mi było jak cholera.
 
Bosa, ja również się z tobą zgadzam. Oczywiście dużo zależy od charakteru pracy, jaką się wykonuje, czasami pracodawca sam wysyła ciężarną wcześniej na L4 (np. mój), bo zaczyna ona bardziej przeszkadzać niż pomagać :-) Ja najbardziej nie potrafię zrozumieć kobiet, które informują przełożonych o "stanie błogosławionym) za pośrednictwem L4! Pomijając przypadki ciąży zagrożonej od pierwszego dnia, uważam, że bardzo szkodzi to samym kobietom. U mnie była jedna taka agentka, która dzień po przedłużeniu jej umowy przysłała męża ze zwolnieniem lekarskim :wściekła/y: No ale takim osobom chyba po prostu nie zależy na pracy..

Milutku, ja na pewno domagałabym się nowej umowy. I może rzeczywiście najlepiej kontaktować się bezpośrednio z kadrami
 
Ojj Milusia musisz dostać to na papierze koniecznie, w ogóle co to za gadanie, że jak dostajesz przelewy to o co chodzi - szok!! Kochana nie daj się zbyć :*

Zazdroszczę Bosej tych placków ziemniaczanych, też miałam wczoraj w planie, ale Fredzik mi je skutecznie pokrzyżował, otóż zajął się workiem ziemniaków pod naszą nieobecność..
Moja mina po wejściu do mieszkania - bezcene :D

A oto dowody kartoflanej zbrodni:

Zobacz załącznik 291344 Zobacz załącznik 291343

Potem się o niego strasznie martwiłam, bo połowa z tych ziemnaków była ponadgryzana, ale skończyło się na szczęście tylko na rzyganku ;)
 
fifronka trzymam mocno kciuki za Twoją babcię.

bosa bardzo ładne te płaszcze,a który wybrałaś?

Fusia,wszystko się ułoży,jakoś poukładacie sobie wspólne mieszkanie z rodzicami.Bo narazie jest to chyba najlepsze wyjście z tej sytuacji.A później znajdziecie coś własnego.

Ja ruchy odczuwam również bardzo intensywnie.Najbardziej aktywna moja córcia bywa nocą.
Na L4 jestem już od września.lubię moją pracę,ale pracowałam w systemie zmianowym.Po 12 godz: od 7 do 19,lub od 19 do 7 rano.I po nocnym dyżurze bylam strasznie zmęczona.Poza tym mam do czynienia z materiałem zakaźnym ,lub potencjalnie zakaźnym .I to główne argumenty,ale chciałam też trochę odpocząc i poleniuchować;-)
Mam dziś zły dzień,nadal siedzę z Natalą w domu,niby w oskrzelach już nic nie słychać,ale pozostał jej brzydki kaszel.Zaraz ponownie stawiam bańki,a jutro odwiedzi nas pediatra .Pewnie gdybym podała jej antybiotyk ,byłoby już po infekcji.....
 
Pabella moja szefowa dowiedziała sie o mojej ciąży po urlopie w Egipcie od drugiej pracownicy bo ja leżałam wtedy w szpitalu. Przed wyjazdem pytała czy damy same radę a my obie że tak. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy a nie chciałam jej informować przed wyjazdem bo wiedziałam że by nie odpoczywała tylko myślała czy wszystko ok. Pozatym to był 3 miesiąc i wydawało mi się że nie muszę jej tak wcześnie informować i do tego felernego dnia kiedy wylądowałam w szpitalu mówiłam że do końca grudnia to na pewno będę pracować. Niestety jest inaczej...

Przedemną szefowa miała pracownicę która zaszła w ciążę 2 miesiace po zatrudnieniu i poszła na zwolnienie w 2 miesiacu ciąży. Umowę ma na czas nie określony więc niby dalej pracuje w tej firmie a była tam fizycznie może 40dni. Teraz jest na wychowawczym i ostatnio oznajmiła że wraca. I szefowa przez rok nie może jej zwolnić bo jest pod ochroną. A znając tą dziewczynę to zaraz zajdzie w kolejną ciążę i przez kolejnych kilka lat będzie nie do ruszenia...

Malinka to ładnie Ci piesek nabroił. Może chciał pomóc w przygotowaniu obiadku? Butów które widać mam nadzieję że nie poszarpał jak to ma w zwyczaju pies mojej mamy...

Milutek powiedź że musisz mieć umowę bo chcesz sobie wziąść pralkę na raty na pół roku i potrzebna Ci umowa. Wogóle to nie rozumiem co to za tłumaczenie że masz pieniądze przelewane. Dokument to dokument, nigdy nie wiadomo do czego może się przydać i ich obowiązkiem jest go wydać a nawet powinny obie strony taką umowę podpisać!
 
Ostatnia edycja:
Widze, ze dzisiaj kolejkowo-zwolnieniowo :)

Ewi, tez myslalam nad tym co z Poziomkami, wejde pozniej na maj(?) i sprawdze co i jak.
I nie jestes sama z tymi snami, mi znow sie cos glupiego snilo (czlowiek, zamieniajacy sie w hiene, probujacy wyrwac mi Olafa- a wszystko gdzies na plazy, nad morzem....---czyzby jego biologiczny ojciec znow szykowal mi jakas niespodzianke????)

Wczoraj bylam na kolacji w knajpie indyjskiej, z cala rodzina Kena (w sumie tylko 12 osob). KOCHAM takie imprezy ;)

P.S.
Wlasnie zapukala do nas Policja z tekstem, ze 30 minut temu ktos zostal obrabowany przed naszym domem...I czy cos widzialam... a ja w szoku jestem i oczywiscie nic nie widzialam, ani slyszalam...A stoja 2 radiowozy i ambulans. :-O
 
On w przygotowaniach to raczej przeszkadza, ale w późniejszej koncumpcji jak najbardziej pomaga!! ;)
Buty na szczęście tylko układa: najlepiej parami obok siebie, albo dzieli sobie: np. prawe zanosi do swojego posłania, a lewe układa na środku kuchni albo zanosi na kanapę - pojęcia nie mam jak on je odróżnia ;)
Bo pary to rozumiem, że po zapachu może, ale prawy i lewy?? Imposssssssible :p

Harszka ale jak było?? Przetrwałaś urodziny teścia?? Co w końcu mu kupiliście??
 
Malinka mądry piesek i tyle;)

Harsharani oby były nic nie knuł! Bo to jest najgorsze jak już dawno go nie ma a próbuje się wtrącać i coś kombinować. Mi ex zrobił na złość aż musiałam NK wykasować bo głupoty w komentarzach i do znajomych pisał. Taka świnia nie mogąca pogodzić się z porażką...
I jak tam urodziny teścia??? Dostał coś oprócz kartki?:)
 
reklama
Witam marcoweczki:-)
Ewi jak czytałam Twoja historie o powiadomieniu szefowej o ciazy to jakbym o sobie czytała.Tez wiedziałam ze jestem w ciazy przed urlopem szefowej (to było ok 7tyg) i czułam sie jakotako wiec nic jej nie mowiłam zeby sobie mogła spokojnie odpoczac na wyjezdzie.Do ginka byłam umowiona po jej powrocie i wtedy chciałam ja poinformowac,nie planowałam isc na L4 conajmniej do grudnia ale niestety na wizycie ginek zadecydował za mnie ze ze wzgledu na moje serce i koniecznosc odstawienia lekow musze isc na zwolnienie głownie dla tego ze mam prace wyłacznie stojaca.Przeciez nie bede sie sprzeczac z lekarzem i sie zgodziłam,chciałam chociaz jeszcze pare dni popracowac ale absolutnie mi nie pozwolił ginek,niestety jeszcze tego samego dnia musiałam szefowej powiedziec ze juz nie wroce do pracy,wiem ze to był dla niej szok ale to jak ona mnie potraktowała to dopiero szok.:szok:
Co do Poziomkow to tez ostatnio jej szukałam nawet na maju i niebyło jej tam juz dawno:no:
Bosa ja mam takie samo zdanie co do L4 jak Ty:tak:,niestety los decyduje czesto za nas tak jak widac to na moim przykładzie.
Malina moze Twoj psiak chciał Ci przygotowac samemu te placki:-D;-)
 
Do góry