reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

No już wstaję, wstaję Futrzakowa :-)
Wyjątkowo zalegam w łóżku, a nie w pracy. Obudziłam się z paskudnymi zawrotami głowy i M. zarządził nakaz pozostania pod kołdrą. Stwierdził, że nie pozwoli mi usiąść za kierownicą, jak mi się tak w głowie kręci. No to zostałam i mam służbowe centrum dowodzenia z łóżka.
Długo pewnie nie wytrzymam i ruszę sprzątać mieszkanie, skoro już zostałam w domku, ale zawsze to trochę przedłużony weekend.
O 18.00 mamy lekarza, dostanę ostateczny wyrok czy wolno mi do Chin lecieć. Ale wygląda na to, że wszystko ok - krew i mocz książkowe, USG połówkowe zrobione i wyniki prawidłowe. No to pewnie mnie lekarz puści. Zobaczymy. Swoją drogą to moja trzecia wizyta lekarska w tym tygodniu! W poniedziałek szybka wizyta po skierowanie na USG, w środę USG, a dzisiaj wizyta właściwa, hihi.

Milutek - to Cię księżniczki Twoje postresowały trochę przed wizytą u lekarza. Dobrze, że wszystko w końcu ok, bo już mnie tymi skurczami przestraszyłaś!

Malinka - a pytałaś może lekarza, co to za ból możesz mieć? Czym to powodowane jest?

Ola - słuchaj Scarletki i się grzecznie kuruj. Dbaj o siebie, dobrze się odżywiaj i będzie ok. Z tymi wynikami to jest, jak mówi moja szwagierka analityczka: ciąża to jest stan patologii w fizjologii. Czyli, że nie jest to jednak zupełnie normalny stan dla organizmu, ale traktuje się to jako normę. No i w ciąży wyniki bywają gorsze. Trzeba bardziej o siebie troszczyć, zwalczać infekcje, dbać o poziom hemoglobiny - to ważne (np. sok buraczany, bleee). Trzymam kciuki za poprawę wyników.

Koncia
- co do częstotliwości badań: mój lekarz mocz zleca co miesiąc, krew mi w tym miesiącu po serii świetnych wyników odpuścił, ale i tak zrobiłam, jak już byłam w laboratorium. Tak dla pewności. A mocz zleca za każdym razem ze względu na kontrolę ewentualnego pojawienia się glukozy.
 
reklama
Bosa- ja już miałam wizje porodu przed oczami:):-D:-D:-D:-D pierwszy raz takie skurcze miałam a te Agentki po prostu sobie balety w mamusi brzuszku odstawiają :-)
 
DZIEŃ DOBRY!!!:-D

Chciałam zapisać się na wizytę nfztowską, ale "cudowna" baba w rejestracji jednej z przychodni naskoczyła na mnie, że "się chodzi od początku do końca do swojego lekarza i że widać wcale tak mnie nie boli skoro tyle dni zwklekałam, a jak będę miała krwawienia to mam jechać na pogotowie", spytałam jeszcze "czyli pani mi nie pomoże, tak?" i się rozłączyłam.. zadzwoniłam do eM i się mu wyryczałam w słuchawkę.. co za sucz!!!!
Na szczęście u mojego gina mam na 18ego wizytę z połówkowym i 4D za 200zł, więc nie chcę teraz płacić stówy (jutro za badania 200zł wywalę).. Powiedzcie mi co mam robić.. Na razie nie boli, ale jak mnie znowu złapie??
Malinna – ja bym tych ginekologów z NFZtu wrzuciła niestety wszystkich to jednego wora – razem z paniami od rejestracji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przez takich ludzi czasami człowiek czuję się winny, że jest w ciąży.. Nie wiem co Ci poradzić.. Bo jak ja próbowałam się umówić na wizytę – to chyba mogłabym dla nich zdechnąć z bólu – ale terminy są odległe i już!!! Przepraszam, że tak chamsko napisałam – ale wierz mi – ja od początku ciąży trochę przeszłam z tymi ginekologami szukając kogoś NIEprywatnego. W końcu za wizyty muszę płacić ale do tego znosić jeszcze zabójczy wzrok pań czekających w poczekalni, które przychodzą ‘z ulicy’ a ja umawiam się na konkretną godzinę i tak wchodzę do gabinetu niezależnie od okoliczności!!! Kurcze – bo jak prywatnie to prywatnie!!!!
Może dla świętego spokoju zgłoś się do szpitala – tam Cię przyjmą – wyjścia nie mają!!!

Erwina – i ja dołączam się do trzymania kciuków za Twoje maleństwo!!! I nie ukrywam, że w życiu nie chciałabym przejść tego co Ty!!! Nie sadzę, że byłabym taka silna aby to przetrwać...

Jeśli chodzi o czuszki na siebie – to w tym miesiącu chcę się rozejrzeć. Co prawda mam dwie pary spodni po siostrze, ale są za długie i nie mogę ich skrócić – bo ona może jeszcze będzie miała kiedyś dzidzia.. Więc choć jedne chciałabym mieć na siebie!! Tak się obawiam tych zimowych kurtek – bo ja liczę, że będę się w moje starocie mieścić.. Ale po tym co piszecie, to chyba mogę się przeliczyć.. Co nie zmienia faktu, że w weekend wyciągam zimowe ciuchy, bo już nie da się wytrzymać – choć niby po południu cieplej, to rano o piątej jest ‘hardkor’!!!

Koncia – a ja będę robiła teraz dopiero drugie badania krwi i moczu!! To chyba zależy od lekarza – moja siostra też tak jak Milutek23 miała co miesiąc – ale ona była już po poronieniu – a Milutek23 ma bliźniaki – to może bardziej czuwają.
Ja niestety mam śladowe ilości białka w moczu.. do tego te moje ostatnio podlewające nerki.. Dostałam jakieś suplement diety na oczyszczenie.. zobaczymy czy pomogło!!

Miłego dnia - a ja dziś w odwiedziny do mamci, i z chrześniaczkiem się zobaczę - do tego siostra przygotowała mi sukienke jakąś ciążową.. Choć czy ja wiem czy przy obecnych temperaturach mi się przyda..
 
Dziękuje Futrzaczku...teraz musimy kombinować jakie wybrać drugie imię dla dziewczynki:-). Choć lekarz i tak nie jest pewny tej drugiej dziewczynki. Śmiałam się do M żebyśmy przyjęli do wiadomości dwie Królewny a jeśli będzie chłopczyk to będzie niespodzianka:) A jak nie będzie to będziemy myśleć o kolejnych Milutkach jak te Gwiazdki odchowamy:)

Maruda- ja mojego gina z NFZ nie dam wrzucić do jednego wora:):) puk puk ja jestem z mojego puki co zadowolona:):)
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry !!!!

Witam serdecznie nowe marcjanki!!!!!!!!!!!!!!!!
Erwira,ja równiez trzymam mocno za Ciebie kciuki.

Ja robię co miesiąc mocz i morfologię.

Mam w domu szpital:nawet małż się rozchorował.Nie poszedł do pracy ,leży z mokrym ręcznikiem na głowie,bo obudził się z wysoką gorączką.Tragedia normalnie,jest bardziej marudny niż małe dziecko.
Z Natalką troche lepiej,w poniedziałek znów ide z nią do pediatry i zobaczymy co dalej.Na razie nie podaje antybiotyku.Muszę ją tylko izolować od małża.
Pozdrowiam Was dziewczynki.
Bosa leż grzecznie w łóżku i odpoczywaj.
 
Maruda- ja mojego gina z NFZ nie dam wrzucić do jednego wora:):) puk puk ja jestem z mojego puki co zadowolona:):)
:-D Zawsze są wyjątki POTWIERDZAJĄCE REGUŁĘ!!! Siostrzyczka ma też miała dobrą opiekę z NFZtu i aż mi wierzyć nie chce w moje historie.. :angry: Ale nie wiem czy tu kiedyś pisałam - ale zanim będę się starać o rodzeństwo 'obskoczę' wszystkich ginów z mojej okolicy - aż nie znajdę odpowiedniego!!! :tak: Niech się juz boją!!! :laugh2:
 
Anteka- zdrówka dla męża i odporności dla Ciebie:):)

Maruda- masz racje, trzeba sobie oszczędzić takiego stresu na przyszłość jak miałaś:-)
 
witam serdecznie.
Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie:-)
Erwina: 3 tyg temu wróciłam ze szpitala, niewiele brakowało abym nie była mamą po raz trzeci.
Na szczęście sytuacja jest opanowana, krwiak się prawie wchłonął, i w tym momencie wygląda na to że to dziewuszka takie zamieszanie robi.
Mam dwóch synków, i przyznam, że poprzednie ciąże przechodziłam znakomicie, bez jakichklwiek rewelacji.
Owszem muszę się oszczędzać, więc mycie okien zostawiam mężusiowi, ale jak tak dalej pójdzie może uda mi się dokończyć prawo jazdy.
Bużka wielka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć ranne ptaszki:-)

Ja niby też wstaję najpóźniej o 7, ale szykuję Olę do szkoły (tu pochwała dla mojej corci , sama wstaje myje się i ubiera) ,męża do pracy . Później kąpiel i dopiero Was doczytuje. :tak:

Odnośnie badań, ponieważ chodze do dwoch lekarzy ten z NFZ zleca badania co mieciąc , ten prywatny teraz drugi raz, po złych wynikach moczu.

Co do kurtki wymyśliłam sobie odcinamą pod biustem ,krotką tzn. do bioder taki fasom zwie się podobno grzybek, ale nic godnego uwagi nigdzie nie spotkałam.Ponieważ albo jak piszecie miał za mało miejsca na brzuch, albo wyglądał jak spadochron.

Witam nowe Marcjanki , im nas więcej tym lepiej .
 
Ostatnia edycja:
Do góry