witam noową marcóweczkę
miło, że się u nas rozgościłaś
Erwina, zapraszamy do dalszych dyskusji
migotka cieszę się, że plamienia zniknęły, oby już na zawsze, a brzunio wyskoczy w jednej chwili i od razu w nic się nie dopniesz
koncia ja właśnie jak się swojemu brzuchowi przyglądam, to też zauważyłam, że mam go nisko, nie pamiętam żebym z Piotrusiem taki miała. Śmiesznie to wygląda. Boję się co będzie dalej, za kilka miesięcy będę go miała do kolanach jak mu się tak opadać zachciało
hihihih
bosa wiem, co to znaczy nie mieć się w co ubrac:/ wszystkie przejściówki mam super dopasowane i chodzę w nich teraz na wdechu ze spłaszczonymi na maxa cyckami, a w szafie czeka kilka płaszczy i kurtka zimowa, luźniejsza, ale na taką pogodę jeszcze się w tym wszystkim zagotuję:/ każde moje wyjście przyprawia mnie o histerie
w jednym wyglądam jak baleron owinięty wstążką, a w drugim jak sama stwierdziłaś, jestem wórem ziemniaków.
odebrałam dzisiaj wyniki badań i przeżyłam wielką ulgę. wszystko mi się poprawiło, stan zapalny zlikwidowany,antybiotyki pomogły, krew jest ok, anemia na razie zwalczona, nawet moja kiepska tarczyca jest bez zarzutu. mogę spać spokojnie