Witam kobitki
Obudził nas o 9 dzwonek do drzwi, okazało się, że to pan ze spółdzielni przyszedł z pokrętłami do kaloryfera. Przykręcił i poszedł i wygląda na to, że są za darmo
Teraz mój M poszedł wreszcie do laryngologa ze swoim chrapaniem. Zapowiada się dobry dzień
tylko uważaj... bo jak będzie w okresie buntu to może da ci popalić ze słodko pierdzącymi plakatami w pokoju i różową garderobą
hihi
tak na złość rodzicom:-)
a co do Barbie... ja różowych strojów dla barbie nie pamiętam... hmmm... miałam aż dwie lalki ( w tym jedna murzynka! )...i dbałam o nie co nie miara bo wiedziałam że pieniędzy na więcej nie będzie. Nie mogłam przeżyć że np moje kuzynki co chwilę mają nową lalkę i ich tak nie "szanują" tzn farbowały im włosy...ścinały na łyso...odrywały kończyny ehhh... nie mogłam tego znieść! Do dzisiaj mam moje lalki ze wszystkimi ubrankami:-) leżą w kartonie w piwnicy
futrzaku, lepiej niech już da popalić tym różowym, zawsze może być gorzej, np jakieś emo na dopalaczach
Widzę, że dbałaś o swoją Barbie tak jak ja
moja trafiła w końcu do śmieci przy przeprowadzce, ale była w stanie idealnym i też mnie wkurzało jak inne dziewczynki nie szanowały zabawek. Dla mnie to jest proste, jak specjalnie psuje, to nie dostanie nowej ;-) Na wszystko trzeba zasłużyć. Ale przeczytałam ostatnio, że aż 92% rodziców nie wie jak wychowywać swoje dzieci. Wiadomo, każdy powie, że wie co robi, tylko potem skutki będą inne niż oczekiwane
maruda, ciekawe z tym wirusem opryszczki, zapamiętam.
Właśnie dotarła moja paka ubranek z allegro. M wchodzi zdyszany i mówi "dobrze, że pojechałem samochodem, 16kg to waży". I wtoczył taką cegłę wielkości starego TV 30 calowego nic dziwnego, że listonoszowi nie chciało się tego nieść, tylko karteczkę zostawił w skrzynce...
tulip, jak ja ci zazdroszczę! Mój M nie chce nosić nic różowego, a czasem bym chciała dopasować nasze ubiory i dać mu modny różowy akcent
chociaż raz mu pokazałam taki krawat w różo-fiolecie i powiedział, że ewentualnie dla mnie przywdzieje. Do tego jakąś liliową koszulę bym mu kupiła i cud miód malina!
Bosa, Hana Montana to nie jest samo zło, jak to niektórym się wydaje. To jest bardzo pouczający serial i kończy się zawsze jakimś morałem. Dziewczynki chcą naśladować Hanę, która ma być ideałem grzecznej córeczki. Zawsze mówi przepraszam, kiedy coś spieprzy , itp. Jest to niezły autorytet, a że dorabiają do tego obleśne ubranka z jej pyskiem, to inna sprawa.
To, że coś wygląda kiczowato, nie znaczy, że jest całkiem złe. Dowiedziałam się oczywiście na pedagogice - edukacja medialna
pestusia, krwawień nie mam, ale czasem kilka kropelek zostanie na chusteczce. Kup sobie Marimer, nawilża śluzówkę nosa i można stosować w ciąży i u dzieci.