reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

malina a kiedy idziesz na usg 4d? i gdzie? :-) i oczywiście daj znać czy warto :-D

ewi
- ja tam nie wiem ale mój gin chce mnie widywac właśnie raz na miesiąc... uważam że taka częstotliwość jest spoko tym bardziej że co rusz sa nowe watpliwości:-)

patik
- właśnie tego typu sytuacje jeszcze bardziej przerażają... moja znajoma była w spzitalu też z 8 dni bo jakies zakażenie bakterią było (prawdopodobnie dlatego że lewatywy nie zrobiła i jakies paskudztwo zakaziło ją i dzidziolka:-( )
 
reklama
ja mam wizyte 4pazdziernika tzn mam taka nadzieje ze moj lekarz wroci juz bo chce w koncu umowic sie na usg bo tez sie zamartwiam niestety nie czuje jeszcze ruchow malenstwa i mnie to niepokoi chociaz wiem ze mam jeszcze troche czasu

Ewi ja chodze panstwowo i na sprzed od usg narzekac nie moge widac ze nowy zreszta sam lekarz mowil ze nowy i czasem gubi sie w tych guziczkach:)
 
linea_negra dbaj o siebie szczególnie, chuchaj i dmuchaj żeby jak najszybciej wyjść z tego osłabienia!
poziomkiprzytulaski śle! kiedy będą kończyć ten dach? rzeczywiście pogoda w tej sytuacji może dobić!
pabella nieciekawie jak na zwolnieniu będziesz musiała odwiedzać pracę:no::no::no:
futrzakowa mnie nie przerażał sam szpital, ale jak już bylam po porodzie to chciałam tez najszybciej wracać do domu, a tu w dniu wyjścia na 3 dobę lekarz stwierdził, że Hanka ma jakąś infekcję do tego żółtaczka i wylądowałam na oddziale septycznym, w sumie byłyśmy 6 dni:-( myślałam , że oszaleję! teraz nie wiem jak przeżyję rozłąkę z moją Hanusią, do tej pory zawsze była z nami, jedynie na czas pracy zostawala z mężem albo na 3 godz. szła do opiekunki...


Ja też zaczynam przeżywaj, to nasze przyszłe rozstanie z Piotrusiem:( niby duży chłopak, ale to taki mój pępek świata:/ Dłużej niż na jedną noc nigdy się nie rozstawaliśmy. Jak mi przyjdzie po cesarce leżeć ze 3 dni, to masakra. Wole nie myśleć o komplikacjach, bo z nim leżałam 5 dni: cesarka,zatrucie ciążowe, komplikacje po porodzie.. dobrze, że to tak daleko

ewi też jestem tego zdania, że jak można czemuś zapobiec, to lepiej chodzić regularnie. Nie słuchaj gadaniny innych, dobrze robisz:)

malina dobrze, że teraz inne czasy i mama może być z dzieckiem 24h jak jest taka potrzeba

pastela najważniejsze, że będziesz miała synka przy sobie.ja kiedyś w szpitali spędziłam 6 tyg, dlatego samego pobytu tam się nie obawiam i nie przeżywam. tylko ta rozłąka z bąbelkiem
 
Ostatnia edycja:
Futro No właśnie w trakcie tej wizyty 18ego poprosimy o nagranie :)
Ostatnim razem pan dr przełączał na 4D, żeby fotki zrobić, a wcale o to nie prosiliśmy.
No jak dla mnie różnica - niebo a ziemia :D
Wkleiłam te foty na wątek badaniowy..
A lekarza zmieniłam na dra Augustyniaka, w Gda też gdzieś przyjmuje.
U nas niestety tylko prywatnie, ale za tak cudowną opiekę w super atmosferze mogę płacić :D
 
Witam panie :happy2:
Przez tą pogodę jestem taka śpiąca, że już nie pamiętam co czytałam, ale wybaczycie mi prawda? :-p

Mój M naprawił dziś własnymi rączkami spłuczkę i przecieka :-D Już mu się nie chciało jechać po sylikon... Czekamy teraz na naszych "fachowców". Luby nastawiony bojowo, mówi, że każe im rozkuwać dziurę w podłodze i zalewać od nowa. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Ciekawe czy do 15 przyjadą :sorry2:

futrzaku, też się boję szpitala i wolałabym rodzić w domu, bo ta szpitalna oprawa mnie stresuje. Zwykła wizyta u lekarza jest dla mnie lekko stresująca :baffled:

Ile u was kosztuje USG 4d? Bo u mnie 250 zł.

Moja mama na mnie krzyczy że za często chodzę do lekarza bo raz na miesiąc. A moja znajoma poszła tylko trzy razy na państwowe usg i 2 tygodnie przed porodem wybrała się prywatnie do tego lekarza co ja żeby sobie zrobic zdjęcie 4d na pamiątkę i lekarz zobaczył że dziecko ma nie wykształconą jedną nerkę. Jakby chodziła częściej i robiła badania specjalistycznym sprzętem to by podali leki stymulujące wzrost i by było wszystko ok. Więc ja wolę chodzić częściej i się nie stresować... A u mnie państwowo byłam raz jak mój lekarz był na urlopie i widziałam ten sprzęt - przedpotopowy jakiś ,szok...
Ewi, a jaki to jest specjalistyczny sprzęt oprócz USG, na którym nie wykryli tej wady nerki? Bo ja chodzę do ginki dokładnie co 3tyg. i bada mnie tylko na fotelu (tylko za pierwszym razem zrobiła USG), a oprócz tego miałam tylko prenatalne USG i drugi raz będę miała za miesiąc , które mi robi inny specjalista z tej przychodni.
Co prawda lekarka mi mówiła o jakichś dodatkowych badaniach, które kosztują 400 zł, więc sobie odpuściłam, ale to nie miało nic wspólnego z nerkami dzidzi, tylko chyba z jakimiś wirusami.:huh:
 
Koncia u mnie 4D z filmem kosztuje 200zł, a tamte dodatkowe badania to pewnie na przeciwciała (różyczka, toksoplazmowa)..
USG pomiędzy 18 a 22 tygodniem ma właśnie na celu ocenę wszystkich narządów i pewnie gdyby coś nie tak, to wtedy jest jeszcze czas na działanie..
 
Koncia chodzi mi o to że na tym jak to nazwałam specjalistycznym sprzęcie wszystko widać, jest nowy itd a ten który stoi w przychodni ma ponad 20 lat i lekarka mimo trzech badań nie zobaczyła wady. A przychodnia przychodni nie równa:)
 
...Mam nadzieję, że Julka nie urośnie tak, że już jej całej nie zobaczymy.. no i że nie zamieni się w Filipka ;)

A co do szpitala, to wyobraźcie sobie, że mój eM bidulek miał operację uszka i przez calutki miesiąc był bez mamy w szpitalu 60km od domu, a miał 4 latka :/
Co to były za czasy, żeby zabraniać matce oddwiedzania dziecka masakra!!
no Malina też czekam jeszcze na ponowne potwierdzenie płci, ba nawet zrobilam przerwę w gromadzeniu różowych ciuszków! Ale wizytę odstępuję mamie i pójdę za tydzień.

A wyobraźcie sobie, że jak miałam 3 latka to wyjechałam do Karpacza do snatarium na 3 tyg. bez rodziców !!! Potem jak miałam 4 i 5 też :( Pamiętam szczególnie ten pierwszy pobyt jak mnie baby upokażały, bo ze stresu zrobiłam kilka razy w gacie ;( no ale chorowałam i niby byla to jedyna droga, abym mogla skorzystać z leczenia. Poza tym od kiedy skończyłam 1 rok życia kilka razy w roku byłam sama w szpitalach na zapalenia płuc... mama mogła na mnie popatrzeć raz dziennie przez szybę! aż mi się beczeć chce. Wypominałam mamie jak mogła mnie tak zostawiać, a ona tłumaczyła, że nie było wyjścia. No a po powrocie ze szpitali, sanatoriów jechałam zawsze na wieś do babci /ponad 100km autobusem/. I po 2 tyg. mama po mnie przyjeżdżała. Babcia do tej pory wychowala 5 swoich dzieci i 4 wnucząt, ale wspomina że ja byłam najgrzeczniejsza. Ale pobytów u niej nie pamiętam, tylko ten pierwszy w sanatorium najbardziej przeżylam ;/

Scarletka - jak Wiki miał rok miałam wypadek na koniu i wylądowalam w szpitalu na 3 dni, okazało się, że mały dzielnie zniósł taka rozłokę i wcale nie płakał. Ale wtedy mieszkaliśmy na tymczasie u rodziców więc wiele osób było przy nim.
No ale 6 tyg. to ciężko przeżyc :(
 
Ewi, też chyba dużo zależy od doświadczenia lekarza :) kiedyś nie było takich sprzętów jak teraz, więc jesli mamy możliwość, to powinnyśmy z nich korzystać i robić USG nawet w innej przychodni, a chodzić do dobrego lekarza w innej, jeśli kogoś nie stać na prywatnego gina.
 
reklama
Ile u was kosztuje USG 4d? Bo u mnie 250 zł.

u mnie 4D jest wliczone w koszt wizyty (80zł) a przy najbliższej wizycie poproszę o nagranie filmu, żeby eM mógł w domu sobie obejrzeć to będę musiała dopłacić 15zł

futrzakowa, ja wiem, że nie ma sensu sie tak zamartwiać ale to jest silniejsze ode mnie:zawstydzona/y:
 
Do góry