hej,
ale jestem dobita po wczorajszej wizycie u logopedy - w sumie neurologopedy, specjalisty wczesnej interwencji.
Gdyby ktokolwiek zalecił mi wcześniejszą wizytę Wiktor mówilby normalnie w wieku 3 lat, a wczoraj okazało się, że ma duże opóźnienie mowy, źle pracuje językiem, ma zaburzone czucie powierzchowne, nie ma odruchu krtani... i to wszystko jest skutkiem jakis nieprawidlowości z ciąży /być może leków, jakiejś chemii czy innych/.
Najgorsze jest to, że pediatry pytalam wiele razy czy mowa WIktora rozwija się tak jak powinna, czy powinnam iść do logopedy, a kobieta śmiała, że czepiam się jednego z najfajniejszych dzieci jakimi się opiekuje. W wieku 2,5 lat prywatnie pojechałam do przychodni logopedycznej, to mnie skierowano najpierw do foniatry, ktory nie stwierdził żadnych nieprawidlowości w rozwoju aparatu mowy, ani słuchu dziecka i kazał przyjść po wakacjach gdyby okazalo się, że dziecko nadal mówi niewyraźnie, ale wtedy już do logopedy.
No i Wiktor mówił coraz więcej, ale tylko ja jestem w stanie go zrozumieć w 90%. No to poszukałam logopedy z najlepszą opinią. No i babka zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Wiktora przebadala dokładnie, łącznie z obmacaniem całej buzi i pokazaniem nam niedoskonałości budowy. Postawila diagnozę i zapytala czy diagnoza nam wystarczy, czy chcemy podjąć się współpracy /okazuje się, ze części rodzicow wystarcza sama diagnoza :O/. No i potem byly ćwiczenia mowy, pokaz jak masować buzie, palce rąk, język. Dostaliśmy zeszyt z zadanymi ćwiczeniami i lekturę do poczytania nt. metody sekwencyjno-symultanicznej prof. Jagoda Cieszynska, którą to będziemy pracować. Cala wizyta trwala ponad godzinę! Wiktor był bardzo zaangażowany. Nawet nie chcial wyjść z gabinetu i rozpłakał się na końcu. W samochodzie o 18:00 zasnął i już tego dnia nie dalo sie go obudzić. Wstał o 7 rano i już potrafił pięknie mlaskać językiem udając konika, co wcześniej w ogole nie wychodziło. Będziemy pilnie pracować.
POLECAM Wam wizyty u takich specjalistów już w wieku 2-3 mieś. kiedy to dziecko powinno gaworzyć, a opóźnia się, lub nie wymawia np. 'e' ktore jest jedną z pierwszych samoglosek. Moj WIktor do tej pory nie potrafi wymowić 'e'
i wielu spółglosek, więc nie jest w stanie zbudować poprawnie wyrazów. Po nas wchodzili ludzie z 2 mieś. dzieckiem... czemu nikt mi nie podpowiedział, że dziecko powinno być zbadane w wieku niemowlęcym. Grrrrrrrrrrrrrrrrr
Jutro idę na ślub i wesele i... nie mam ochoty. Nawet sukienki nie kupiłam jeszcze, a ni butow...
Marsowe ciasteczka zrobię w poniedzialek
ale jestem dobita po wczorajszej wizycie u logopedy - w sumie neurologopedy, specjalisty wczesnej interwencji.
Gdyby ktokolwiek zalecił mi wcześniejszą wizytę Wiktor mówilby normalnie w wieku 3 lat, a wczoraj okazało się, że ma duże opóźnienie mowy, źle pracuje językiem, ma zaburzone czucie powierzchowne, nie ma odruchu krtani... i to wszystko jest skutkiem jakis nieprawidlowości z ciąży /być może leków, jakiejś chemii czy innych/.
Najgorsze jest to, że pediatry pytalam wiele razy czy mowa WIktora rozwija się tak jak powinna, czy powinnam iść do logopedy, a kobieta śmiała, że czepiam się jednego z najfajniejszych dzieci jakimi się opiekuje. W wieku 2,5 lat prywatnie pojechałam do przychodni logopedycznej, to mnie skierowano najpierw do foniatry, ktory nie stwierdził żadnych nieprawidlowości w rozwoju aparatu mowy, ani słuchu dziecka i kazał przyjść po wakacjach gdyby okazalo się, że dziecko nadal mówi niewyraźnie, ale wtedy już do logopedy.
No i Wiktor mówił coraz więcej, ale tylko ja jestem w stanie go zrozumieć w 90%. No to poszukałam logopedy z najlepszą opinią. No i babka zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Wiktora przebadala dokładnie, łącznie z obmacaniem całej buzi i pokazaniem nam niedoskonałości budowy. Postawila diagnozę i zapytala czy diagnoza nam wystarczy, czy chcemy podjąć się współpracy /okazuje się, ze części rodzicow wystarcza sama diagnoza :O/. No i potem byly ćwiczenia mowy, pokaz jak masować buzie, palce rąk, język. Dostaliśmy zeszyt z zadanymi ćwiczeniami i lekturę do poczytania nt. metody sekwencyjno-symultanicznej prof. Jagoda Cieszynska, którą to będziemy pracować. Cala wizyta trwala ponad godzinę! Wiktor był bardzo zaangażowany. Nawet nie chcial wyjść z gabinetu i rozpłakał się na końcu. W samochodzie o 18:00 zasnął i już tego dnia nie dalo sie go obudzić. Wstał o 7 rano i już potrafił pięknie mlaskać językiem udając konika, co wcześniej w ogole nie wychodziło. Będziemy pilnie pracować.
POLECAM Wam wizyty u takich specjalistów już w wieku 2-3 mieś. kiedy to dziecko powinno gaworzyć, a opóźnia się, lub nie wymawia np. 'e' ktore jest jedną z pierwszych samoglosek. Moj WIktor do tej pory nie potrafi wymowić 'e'
Jutro idę na ślub i wesele i... nie mam ochoty. Nawet sukienki nie kupiłam jeszcze, a ni butow...
Marsowe ciasteczka zrobię w poniedzialek
Ostatnia edycja: