Nooo to witam się z wami moje zgrabne baloniki ;-) :-)
Niestety wczoraj wieczorem już nie miałam sił na siedzenie przed kompem bo cały dzień przed nim spędziłam pracując...masakra...ale już powychodziłam z tych papierów i jestem!!
Śniadanko dziś skromne bo tylko jogurcik- normalnie trzeba przystopować bo waga chce iść do góry...grr.....
a na obiadek będzie zupka grzybowa, zapraszam jak ktoś lubi taką świąteczną- gwiazdkową..
;-)
Scarletka...Ty tak rzadko nie pisz, bo zaczynam tęsknić...:-) i fajnie ,że czujesz się już znacznie lepiej !!!!
I czyżby szynek wszedł w etap buntu ???
Tulip...ja mam JUŻ "C" i tylko się martwię żeby nie urosły do "D" bo dla mnie są już ogromniaste!!!!! ;-)
Nacia,
Maruda..witam Was serdecznie wśród Nas!!!;-)
Fifronka...no takich urodzinek to tylko pozazdrościć , zwłaszcza że z mężem je spędziłaś!!
Olcia...kolejnych pięknych lat w szczęściu i miłości!!;-)
No i tak jak mówisz przypływ energii by się znacznie przydał !!
Malinka..widzę,że humorek był wczoraj baaaaaaardzo napięty, jak dzisiaj samopoczucie???
Co do małża...no to jak to facet...cóż więcej mówić...
A co do mamy i wózka...to ja na pewno nie pozwolę aby kupiona jakiś który mi się nie podoba o nieeeee!!!!!!! Walcz o swoje i myślę ,że to dobre rozwiązanie z tym łóżeczkiem...
;-)
A zakupy bomba!!! :-) dobrze ,że nie umiem się odnaleźć na tym allegro bo i ja bym wykupiła pół ofert
A co do czucia się w swoim ciele..to zaczyna mnie to przerażać..to rośnięcie, choć narazie to chyba sobie co nieco wmawiam...ale na miłość Boską
Malinka jaka ja chudzinka?????????????????????????????????????????
ps: o świętach to już nawet nie wspomnę...
Cornelka... nie choruj Nam kochana!!! A na kopniaki chyba już każda czeka z wielką nieeeeecierpliwością!!!:-)
A takie leginsy też muszę sobie kupić koniecznie..
I tak jak mówisz, jak pojadę na wykłady to się za maleństwem też zapłaczę!!!
Katjuszka...wiem co czujesz mając te sińce na brzuszku...oj wiem
...mało przyjemne ale jak trza to trza i co zrobimy?:-(
Trzymam kciuki za dziś!!!!!!!!;-)
Nikusia... no to kuruj się szybciutko co byś chora nie była na własnym ślubie!!
a ślub faktycznie już niebawem tak więc trzymam kciuki aby wszystko poszło pomyślnie!!;-)
A z rodzicami mam baaaardzo podobnie
:-) i też mam zabronione do połowy ciąży cokolwiek kupować..
heeeeloooł.....najgorsze ,że mój M. uważa tak samo...
i co mam biedna począć?
Nie pal kobieto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:-)
Saabrinka...trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!!!!!
;-)
Magdzior...miałaś pyyyyszny obiad wczoraj z tego co piszesz!!;-) a z zakupkami masz rację poczekaj do płci...:-) i kurka fajną masz ciocię!!:-)
Milenka..ja ślub miałam 3 października , rok temu...i rano lało strasznie a jak weszliśmy do kościoła to wyszło słońce....:-) także pogoda dopisała i tego też życzę Tobie!!!
Anetka..korzystaj z czasu z mamą, z nami się jeszcze nabędziesz
Harash.. niestety tu w Polsce babcie szaleją na starość za tym radiem Maryja...we wszystko wierzą co tam powiedzą...masakra...współczuję przyjaciółce...
Bosonóżka...bo dzień bez posta to dzień stracony
Poziomki... no to właśnie takiej ciąży Ci życzę...zdrowej!!!!!
;-)
Pinka...no zarobiona wczoraj byłam straszliwie...ale asystentka księgowej do czegoś zobowiązuję więc wybaczcie mi moją nieobecność :-)
Milutek..mówisz ,ze Mutsy tak się sprawdził?? Bo zastanawiam się jeszcze nad Murą 4 Maxi Cosi...heh...zgłupieć idzie..;-)
A co do studiów...to hm..ja mam sesje w połowie lutego i też mi się nie uśmiecha..bo poprawkowa na początku marca
no i lekki zonk...zobaczymy jak to będzie ...ale może wezmę przykład z Ciebie o!!;-)
A studiuję kosmetologię ze specjalizacją - kosmetyka estetyczna- zaocznie ;-)
No i uspokoiłaś mnie z tym becikowym bo już miałam interweniować
Lokata ...i ty 16 października ślubujesz??? Wooooow...powodzonka życzę!!!:-)
Pogma...witam ,bo chyba jeszcze nie miałam okazji. ;-)Nie martw się kochana, czas zrobi swoje i niebawem zobaczysz te upragnione dwie kreseczki...trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!!!!
;-)
Koncia...jak czarnej herbaty nie można??? o kurczak...a ja piję ,że szok...
Mania...super ,że małż cię wyrwał i jeszcze maleństwu się kilka rzeczy trafiło
;-)
Szafirku...najgorzej to przyzwyczaić do tego ,że zawsze nadrabiasz...wtedy to się już czeka tylko kiedy napiszesz meegga posta...ale nie martw się też o Tobie myślimy i rozumiemy sytuację!!!
;-);-)
Pabella... super ,że rocznica udana!!!! ;-) a z tym wyglądem - to kolejne zabobony naszych dziadziów i pradziadziów..:-)
Futrzaczku...no to widzę ,że i Tobie dziś humor dopisuje...no aleeeee....wcale żem się nie dziwię!!!:-) trzymam mocno kciuki!!!
A co do tego dziekana to by się ode mnie nasłuchał palant jeden!!!! Niech no mi tylko mój tak powie ojjjjj....będzie żałował.. a o jakiej dotacji mówisz ,ze szkoły? Ale to chyba tylko na dziennych?
Alis..witamy po przerwie:-) no i na te racuchy to się piszę
Pastela i Scarletka..tak jak mówicie wszystko do pogodzenia jest!!! A ze studiów nie zamierzam rezygnować i dobrnę do końca - choćby z maleństwem na rękach
:-)
No to chyba każdej po trochu się smyknęło....:-)
Tak sobie siedzę i piszę tu do Was a za oknem wpadek namierzyłam...
rowerzysta i auto osobowe...ale chyba wszyscy żyją
Trochę mnie mdli ale myślę ,że po prostu głodomorek w środku jest głodny a ja chciałam go udobruchać małym jogurcikiem
chyba nie da rady....
Teraz w końcu wstaję z tego wyra , idę się ogarnąć i może się gdzieś wybiorę bo słoneczko ładnie świeci...trzeba cholibka się trochę rozruszać...
Buziaki dla Was no i miłego dzionka!!!
Za wizytowe trzymam kciuki !!!!