reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

nas becikowe jeszcze teraz na bank nie obejmie...ale mowa o tym jest juz od dobrych 6 miesięcy... ja sie nie stresuję na zapas...

póki co ma wejść / albo juz weszła ustawa żłobkowa...bo teraz żłobek jest traktowany jako zakład opieki medycznej przez co musi spełniac bardzo rygorystyczne warunki...te warunki mają ciut złagodnieć... i będzie można zarejestrować domowe żłobki... i tak kobieta która np opiekuje się swoim dzieciaczkiem+ sąsiadki podrzucają jej swoje dzieci - będzie miała od Państwa wszelakie świadczenia (ubezp/zus/emeryt) a ten czas opieki nad dziećmi będzie się jej wliczał do stażu pracy/ciągłości pracy.
 
reklama
witam z rana.

humorek nadal dopisuje. tak od początku tygodnia :)
i oby do końca już tak zostało.

Futrzaczku fajna wiadomość. muszę się dowiedzieć więcej na ten temat. może koleżanka by taki żłobek domowy otworzyła. bo ona w 7 m-cu ciąży i bez pracy, to by sobie chociaż po porodzie dorobiła i ubezpieczenie by miała...
 
Cześć dziewczynki!

Nie było mnie u Was ponad tydzień i zaległości są nie do nadrobienia :)

Zauważyłam kilka nowych mamusiek - witamy serdecznie!

Widzę, że u niektórych zakupy już w trakcie, fajnie, tak przeglądać te wszystkie wózeczki, łóżeczka - to mnnie ominie niestety, bo po córci mamy wszystko. No chyba, że będzie chłopiec, to sobie poszaleję z niebieskimi ciuszkami :) Ale jakoś tak babskie przeczucie mówi mi, że jednak dziewczynka... :))))

Wszystkim chorowitkom życzę zdrówka - pierzynka, syropek z cebulki, sok malinowy i kurujcie się dziewczynki!

O, i mamy kilka ślubujących w najbliższym czasie - owocnych przygotowań życzę - kurcze, fajny ten czas przed ślubem był, jedyny w swoim rodzaju, więc korzystajcie :)

Więcej takich 'głównych ' wątków nie wyłapałam przeglądając tą mega wielką ilość stron, które zapełniłyście. Podziwiam Cliffordzika, że za każdym razem imiennie do każdej odpisuje :) U mnie niestety zajęłoby to cały dzień, córa nie daje mi długo zająć się laptopem...

u mnie jak narazie wszystko ok, w zeszłym tygodniu byliśmy na wizycie, wszystko jest dobrze, dzidzius rozwija się prawidlowo (rośnie kolejna wiercipięta, na usg nie było chwili, żeby niunia nie machała nóżkami i rączkami), termin z usg pokrywa się co do dnia z om.

lecę robić racuszki z jabłuszkiem - naszło mnie na nie dziś, także, jakby któraś była chętna, to zapraszam za godzinkę :)

aaa, i jakas chyba ułomna jestem, bo już próbowałam tyle razy w sygnaturze wkleić suwaczek i kurde nic nie wychodzi... co robię źle?? proszę o łopatologiczne wskazówki dla niewyspanej, zmęczonej pogodą ciężarówki (pismo obrazkowe jak najbardziej wskazane :) <żarcik> może się bez niego jakoś też obędzie :p )
 
dzieńdoberek:)
tulipku właśnie roibos jest zalecana w ciąży, bo bez teiny.jest najbezpieczniejsza
maruda przytulam cię, mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie lepszy
lokata zazdroszczę, że ten piękny dzień jest jeszcze przed tobą!:)
futrzaku 3mam kciuki za twoją wizytę! zaraz dawaj znać co i jak:) a co do doświadczeń na studiach mam z brzuszkiem, to całe szczęście, że nie wszędzie jest tak samo. u nas takie komentarze są niedopuszczalne i mamy traktowane na prawdę dobrze. ja urodzę dwójkę dzieci na studiach jakbym miała jakieś niesympatyczne przeżycia pewnie bym się nie zdecydowała. wydaje mi się, że na zaocznych studiach wszystko jest do pogodzenia
 
Ostatnia edycja:
dzień dobry,
ostatnio znowu wieczorami mam mdłości i wymioty...
pogoda do dupy - leje, jest ciemno, wieje no i siedzę w chacie

Co do studiow - ja już po, ale Wiktora urodziłam przed obroną pracy mgr, termin przesuwałam, bo ciąża była zagrożona a potem balam się, aby nie urodzić po drodze z Zg do Szczecina. Ciążę leżałam, więc w ostatnim mieś. już bez obaw biegałam z brzuchem po ulicach Zielonej Góry i mierzyłam wszystkie drzewa i krzewy...
Wiki przyszedl na swiat dopiero 26 lipca, a ja już na początku września tempem ekspresowym gnałam na obronę. Pierwszy raz go wtedy zostawiłam z moją mamą na kilka godzin i pierwszy raz ściagalam dla niego mleko. To byl nasz rajd - gnalismy ponad 200km pod AR do Szczecina, po drodze w aucie się przebralam w mamy garniturek /bo jeszcze trochę brzucha było/, miałam 15min. więc poleciałam do kwiaciarni, potem dokladnie o 10:00 wparowalam na uczelnie. Jak tylko otworzyli drzwi poprosiłam, że muszę być pierwsza. Pracę miałam dopracowaną - projektową, średnią wysoką, więc powiedziałam co miałam do powiedzenia, egzamin zdałam, podziękowałam i zwinęłam się od razu. Po chwili gnaliśmy z powrotem. A w domu okazało się, że maly prawie cały czas spał i wcale nie płakał :) ech ale psychicznie to myślałam, że umrę po drodze.
Jak Wiktor miał 3 mieś. zapisałam się na weekendowy kurs pedagogiczny, na początku tylko na 3 godz. potem ten czas wydłużałam i zostawałam na wszystkie zajęcia. Teraz mam przerwę w edukacji, bo na razie żadnych dodatkowych uprawnien nie potrzebuję ;)

Miłego dnia
Trzymam kciuki za wszystkie studiujące mamusie - nie poddawać się proszę.
 
dzień dobry,
ostatnio znowu wieczorami mam mdłości i wymioty...
pogoda do dupy - leje, jest ciemno, wieje no i siedzę w chacie

Co do studiow - ja już po, ale Wiktora urodziłam przed obroną pracy mgr, termin przesuwałam, bo ciąża była zagrożona a potem balam się, aby nie urodzić po drodze z Zg do Szczecina. Ciążę leżałam, więc w ostatnim mieś. już bez obaw biegałam z brzuchem po ulicach Zielonej Góry i mierzyłam wszystkie drzewa i krzewy...
Wiki przyszedl na swiat dopiero 26 lipca, a ja już na początku września tempem ekspresowym gnałam na obronę. Pierwszy raz go wtedy zostawiłam z moją mamą na kilka godzin i pierwszy raz ściagalam dla niego mleko. To byl nasz rajd - gnalismy ponad 200km pod AR do Szczecina, po drodze w aucie się przebralam w mamy garniturek /bo jeszcze trochę brzucha było/, miałam 15min. więc poleciałam do kwiaciarni, potem dokladnie o 10:00 wparowalam na uczelnie. Jak tylko otworzyli drzwi poprosiłam, że muszę być pierwsza. Pracę miałam dopracowaną - projektową, średnią wysoką, więc powiedziałam co miałam do powiedzenia, egzamin zdałam, podziękowałam i zwinęłam się od razu. Po chwili gnaliśmy z powrotem. A w domu okazało się, że maly prawie cały czas spał i wcale nie płakał :) ech ale psychicznie to myślałam, że umrę po drodze.
Jak Wiktor miał 3 mieś. zapisałam się na weekendowy kurs pedagogiczny, na początku tylko na 3 godz. potem ten czas wydłużałam i zostawałam na wszystkie zajęcia. Teraz mam przerwę w edukacji, bo na razie żadnych dodatkowych uprawnien nie potrzebuję ;)

Miłego dnia
Trzymam kciuki za wszystkie studiujące mamusie - nie poddawać się proszę.


i wszystko dobrze się skończyło!:) ja Piotrusia urodziłam w przerwie wakacyjnej 13 sierpnia, a miesiąc później 20 września wróciłam na uczelnie. Zdarzało się, że na cały dzień. z młodym zostawał tatuś i wszystko dało się pogodzić, aaaaa i do roku karmiłam małego piersią:)
 
Lokata my za rok bedziemy miec te wieksze przygotowania narazie birzemy cywilny z obiadem dla najblizszych ale fakt faktem mamy narazie tylko pomieszczenie na przyjecie obraczki zamowimy w tym tygodniu no i zaproszenia tez a sukienka to moj najwiekszy problem kupie dopiero na poczatku pazdziernika aby sie w nia zmiesciC:p nie wazne gdzie wazne ze razem;)

Futrzakowa to trafila na jakiegos idiote u mnie nie ma problemu a ciezarne traktuja bardzo dobrze i z terminami tez nie ma problemow wiec nie moge na moja uczelnie narzekac:)

Kasiulka tak slyszalam o tym juz dawno ale chyba my sie jeszcze zalapiemy bo oni ciagle mysla..

ja to sie zastanawiam jak zostawie dziecko i smigne na uczelnie bede chyba plakac z tesknoty:)

pogoda dzisiaj okropna i znow nie chce mi sie wychodzic z domu:(
 
Harsh- niezle akcje z tym radiem Maryja! cale szczescie moje babcie maja poukladane w glowie. Jedna ( a ma juz 84 lata) powiedziala ze super ze dzieciaczka sobie zrobilam- a nie o slubie myslalam:) Moj kuzyn zadzwonil do niej jakis czas temu powiedziec , ze sie oswiadczyl- a ona na to - "heh takie newsy- jakby powiedzial ze dziecka sie spodziewa to by bylo cos" Babcia mowi, ze nie to ze w Boga nie wierzy- ale swoj rozum ma - i wie, ze mlodzi teraz przed slubem razem mieszkaja- i co przeciez nie sypiaja osobno :D

Milutek- gratulacje zaliczenia informatyki- hehe pewnie obeznanie w "forum" troche pomoglo co ;-) Co do blizniakow kolezanki- to niezly zbieg okolicznosci- a moze w waszych rejonach jakos sie te jajeczka inaczej dziela?

Koncia- posikalam sie ze smiechu z tymi kulkami z tapety w twoim nosie. Moj szwagier podobno kiedys kartki na jedzenie tak sobie wkladal :D

Bosa- Mam jak ty, mozg mi chyba spowolnil, roztrzepana jestem na maxa, wysiadam na zlych przystankach dobrze ze jeszcze do domu trafiam

Szafirek- biedulo zapracowana-wiem jak to jest zajrzec od czasu do czasu i zobaczyc, ze tu tyle nasmarowane i nic o nas ;-)

Maruda- ale bym sie zezloscila na ta lekarke- znajac swoj niewyparzony jezyk to bym jej przygadala!

alis- podrzuc mi kilka racuszkow! Ja je uwielbiam- ale nie mam pojecia jak zrobic
 
hej

temat studiow widze.
Ja studiowalam ekonomie ze spec. hotelarstwo i obsluga ruchu turystycznego.
Niestety zostal mi jeszcze rok. Z tym,ze u mnie jest taki problem,ze mieszkamy w ie,a studia w pl. latalam kilka razy (pol roku)na zjazdy,ale niestety nie dalo rady tego ciagnac... samolot + 2-2,5 godz. jazdy autem, zanim sie zaklimatyzowal w nowym miejscu ja musialam na caly dzien na zjazd. Meczace bardzo dla nas obojga-a szczegolnie dla mlodego (a jako ,ze latalam czwartek-piatek, nie moglam zostawic Bartka z tata).
Wiem,ze jeszcze moge skonczyc ten ostatni rok ,no ale do pl sie narazie nie wybieramy...
Za to jestem na etapie poszukiwania szkoly tutaj, studia lub jakis dobry kurs.
Narazie coraz bardzej chodzi mi po glowie 'event management & public relations ',ale do nastepnego wrzesnia jeszcze rok,moge jeszcze zdanie zmienic :-D
choc juz jestem na to nastawiona i mam nadzieje,ze sie zdecyduje :tak:


ja juz po sniadanku, popijam miete
Rooibos ostatnio kupilam miodowo-waniliowa :-) ale najlepsza dla mnie poki co jest karaibska z liptona :tak: ogolnie ostatnio mam fiola na punkcie herbat,a teraz w ciazy to juz cala szafke mam :-D
 
reklama
dzien dobry mamusiiieeee:-D

koncia-
tak to juz jest z chlopami:-) moj zas ma hodowle owczarkow niemieckich...nic poza nimi nie widzi...:-) nooo ale psiatka nie powiem kochane sa...zas sporna kwestia bo ja przed narodzinami chcialabym sie ich pozbyc...kochane sa ale dla dziecka niebezpieczne...na miejscu ich bud i wybiegu...postawilabym malutka pisakownice ze slizgawka no i hustaweczke:)....ale narazie nie ma mowy.

milenka- gratuuulacje:-D pazdziernic wcale nie taki zly miesiac...moze bedzie ladnie...tyle ze my przez samym dniem zmarlych....a w ten dzien zawsze jest brzydka pogoda....ale nie przejmuje sie...najwazniejsze by ta ceremonia byla piekna...reszta sama z siebie wyjdzie;-)

katjusza- te czarne gatki sa wypasiooone:)....ja jak narazie nie kupuje sobie takich ciuszkow...za szybko rosnie mi waga:-)

malina- rozstepy:szok: ....ja nie chceeeee:-(

milutek - grzeje mnie grzeje:-D heheh a co do zakupow...no wlasnie to im tlumaczylam....ze za co ja potem to wszystko kupie...na biezaco lepiej.
Gratulacje zaliczenia;-)

maruda- wiem co czujesz...najbardziej wkurzaja mnie ludzie w kolejkach...zero szacunku do kobiet w ciazy...po pierwsze nie przepuszcza chociaz widza...po drugie jak zasiedze sie u lekarza....to wychodzac slysze dziwne komentarze....ile mozna czekac...i takie tam:baffled: a mowi sie ze w tym okresie pierszenstwo nam przysluguje...tak dla jasnosci...po mnie juz widac ciaze:-D bo dzidziusia mam duzego...i brzusio mi szybko wywaliloo...


No a ja powolutku wracam do zdrowia...kaszelek przechodzi:-)dzisiaj badania musialam porobic....zaplacilam 96 zl. za piec badan:baffled:....ja pierdziele jakie to wszystko kosztowne...nastawilam sie na gora 2 dyszki...a ty stowka:szok:...no cos zrobic...badaniua zrobic trzeba...w piatek wizyta u ginekologa...jeahhhh...juz sie doczekac nie umiem...kurcze a noz juz dupeczke do kamerki wystawi...i bede wiedziec czy chlopiec czy dziewczynka:-D...wczoraj tak konkretnie rzucilam palenie...przyznam sie ze do wczoraj popalalam za plecami mojego i tesciow....a wczoraj powiedzialam definitywny koniec....i nerwowa jestem jak diabliiii....


zycze milego gawedzenia mamusieeeee:-)
 
Do góry