reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Cześć dziewczyny
wczoraj zaczął mnie dość mocno boleć brzuch ,glownie podczas chodzenia, polozylam się i było lepiej .Nietety rano znow mnie zaczęlo boleć.Pojechalam do mojego gina niby nic nie znalazł ,ale przeziornośc karkowa jest2,5 przy długości 7,6cm. Poza tym mam powiększoną śledzionę normalnie jestem załamana . Mam leżeć na ten ból brać 3x dziennie nospę. Co do przezierności stwierdził iż nie ma co panikować ale ja się zaczęłam bać, twierdzi ,że nie jest za testem pappa ,bo potrafi więcej namieszać niż dać odpowiedzi ,że ewentualnie to tylko aminopunkcja
 
reklama
laseczki odnosnie PALENIA
Ja mysle, ze palacz zawsze sobie znajdzie dobry powod do tego zeby NIE rzucic. Moj Ojciec tak mowil: po co mam zyc dluzej bez tej przyjemnosci- jak moge zyc krocej Z. Zgadnijcie co sie potem stalo- udar, zawal..cale szczescie wyszedl z tego zywy- no i wreszcie nie pali. Tu nie liczy sie tylko jego zycie- dla siebie samego- ale rodzina, wnuki- tez chca pozyc z dziadkiem jak najdluzej.
Ja raczej nigdy nie palilam- bo mi fajki zawzse smierdzialy. Do tego uwazalam ze nie musze szpanowac- bo od tego sie zaczyna- chyba nidy pierwszy fajek nie smakuje- w odroznieniu od dobrego alkoholu...
popalalam co prawda na studiach przy czestym imprezowaniu- ale tylko dlatego , ze mnie juz alkohol nie bral- a po fajku zawsze mocniej zakrecilo...

A na marginesie widzialam wczoraj babke w zaawansowanej ciazy- palacej faje...niedobrze mi sie zrobilo. Tyle robimy dla dzidzi- te witaminki dieta...wiec fajki tez rzucajmy kochane!
 
a bo z tym paleniem w ciąży to strasznie dziwnie jest...ja osobiście nie rozumiem jak można palić w ciąży... a na przykład moja koleżanka paliła (co prawda dużo mniej) w ciąży... i nie zamierzała rzucić gdyż lekarz powiedział jej że jeśli ma przez rzucanie chodzić zestresowana to niech lepiej już sobie popala... ehh... cieszę się że ja nie mam takiego kłopotu i tyle:-)

kasieńka
- skoro boli brzuch a po leżeniu czujesz się lepiej to tak należy zrobić:-) wiem że łatwo mówić... ale tym wynikiem NT uważam że nie należy się zbytnio martwić... jest on chyba bliski normy(jeśli nie w górnej granicy normy)... i wynik ten o niczym nie przesądza! zobaczysz...jak będziesz miała usg połówkowe okaże się że wszystko jest w jak najlepszym porządku! tylko teraz relaks i dbaj o siebie kochana! i jeszcze znalazłam:
- CRL 45mm 50% kobiet ma NT do 1,20mm; 95% do 2,10mm;
- CRL 84mm 50% kobiet ma NT do 1,90mm; 95% do 2,70mm;
Można szacunkowo wyliczyć, że mniej więcej przy:
- CRL 55mm 50% kobiet ma NT do 1,38mm; 95% do 2,25mm;
- CRL 65mm 50% kobiet ma NT do 1,55mm; 95% do 2,40mm;
- CRL 75mm 50% kobiet ma NT do 1,73mm; 95% do 2,55mm;
 
Ostatnia edycja:
Futrzak ona mi najpierw opowiedziała story o swojej muti, kiedy była z nią w ciąży to lekarz powiedział, że nie ma tak od razu rzucać, bo to będzie gorsze dla dziecka, za duży szom w organizmie czy coś, więc z 2 paczek ograniczyła do 1 i tak całą ciążę, a teraz obie kopcą jak ciufcie ;)
 
Futrzak ona mi najpierw opowiedziała story o swojej muti, kiedy była z nią w ciąży to lekarz powiedział, że nie ma tak od razu rzucać, bo to będzie gorsze dla dziecka, za duży szom w organizmie czy coś, więc z 2 paczek ograniczyła do 1 i tak całą ciążę, a teraz obie kopcą jak ciufcie ;)

haha...z 2 paczek na jedną... olaboga :-D

ja widzac mojego tatę który przez noc wypalał (przez sen chyba) jedną paczkę malborasów czerwonych...wciągu dnia to przynajmniej z dwie ... TO mi wystarczyło by nie palić...bo widok żałosny ... a ja sobie nie zdawałam sprawy jak bardzo śmierdziałam fajkami...już od 1 klasy podstawówki podejrzewali mnie o palenie:-) ...

no nic palaczki... palenie nie jest nałogiem fizycznym (tak jak np alkohol gdzie jest potrzebny detoks by przy rzucaniu się nie przekręcić) tak więc powodzenia w rzucaniu! :-)
 
No to pojawiam się na uno momento ;-)
Chałupka ogarnięta, ja też, zupka podgrzana...no i czekam na familię, a później hmmm...poszłabym na jakie zakupki dla maleństwa allleee.....oczywiście wszelka radość zostanie mi odebrana jak wrócę z nimi...echh...poczekam jeszcze trochę...:baffled: ale na jakiś spacer to obowiązkowo się wybiorę....


Malinka...super masz z tym swoim mężem ,że tak Ci pozwala na zakupki dla maleństwa...ile ja bym dała ,żeby mój się tak pofatygował...echhh....:-(
A brzunio wrzucę...tylko co jak tam nic nie ma??:szok::-D

Scarletka..kochana moja nie smutaj się dziubasku , nie wolno ...nu nu nu :tak:;-) ciocia tuli do swej piersi i smutki wszelakie wek!!!! ;-):-D

Nikusia...hmm..no zupa z torebki lekko odbiega od tej mojej zapewne ale szacun za pomysłowość :-D

Rudziaczku...wybacz rzesz te moje roztargnienie ..więcej się to nie powtórzy :tak::-D

Maruda...no to troooooooooochę i jeszcze trochę Ci zajmie to nadrabianie:-)

Futrzaczku..no witam Cię...wohohohoh to już niebawem...za kilka godzinek zobaczysz maleństwo...yupi...:-) a co do rozmowy z dziekanem...to uwierz nie ma z kim:baffled:

Mistres..witamy ponownie i zaglądaj do Nas częściej!!!!!:tak:;-)

Magdzior..pizze miałam wczoraj na kolację ..ale kupną przyznam się bez bicia:-) a jugurt dopchałam jabłkiem i póki co spokój :-D
 
No ja też padłam jak usłyszałam jak bardzo się mama ograniczyła hahahahahaha ;))
Masakra, co prawda kumpela nie jest jakaś chorowita, ale za to sama kopci jak smok..
A ja się przyznam, że święta nie jestem.. Paliłam właściwie od II klasy średniej szkoły z różnymi przerwami :/
Nałóg jak cholera, po rodzicach odziedziczyłam w genach :/
Rzuciłam jak tylko zobaczyłam dwie kreseczki :D chociaż kilka razy się zlamałam i machnęłam od kumpeli :/
 
Hej Myszeczki... Ja mam wieści chorobliweee... bleee ... dopadło mnie choróbsko, gardło załatwione , oddychac nie moge bo nochal zatkany, szyja boli, gorączka poki co 37,5 mam nadzieje ze zwalcze to szybciutko... pije syropek z cebuli, cytryne z miodem, płukam gardło wodną z solą i smaruje sie Wickiem... czy macie jeszcze jakies dobre sposoby na szybkie wykurowanie się oprócz mleka z czosnkiem hehe bo nie przełkne :p:szok::-D

Ale nie powiem apetym mimo to mam...humor poki co tez :p i wysłałam meża po Onion Ringsy hehe :))) ide oglądac USG :)))) i do wyra :):-p
 
reklama
Hejka:-(
Ja mam dzis bardzo kiepski dzien:-(
Wlasnie wrocilam z mezem ze szpitala bo mial wypadek w pracy(prasa przygniotla mu kciuk) Kosc ma jak puzzle, caly palec poszyty i do piatku jesli nie bedzie oki to bedzie amputacja:-(
Jestem tak wyczerpana tym wszystkim ze ide sie zaraz polozyc i troche odpoczac.
Zycze Wam milego dnia.
Wpadne moze pozniej jeszcze.
 
Do góry