Dzisiaj lekarza nie ma. Nie forsuje sie i leze tylko w lozku.
Ale jeden plus ze jak cokolwiek zobacze niepokojacego to nie siadam od razu do komputera( jak kiedys) i nie czytam for na ktorym wszyscy pisza a to poronienie itd tylko siadam i pisze Wam, bo wiem ze Wy mnie podniesiecie na duchu a nie zalamiecie biedna kobitke)
Ale jeden plus ze jak cokolwiek zobacze niepokojacego to nie siadam od razu do komputera( jak kiedys) i nie czytam for na ktorym wszyscy pisza a to poronienie itd tylko siadam i pisze Wam, bo wiem ze Wy mnie podniesiecie na duchu a nie zalamiecie biedna kobitke)