Hej!
Katjusza77,niezly sen,heheh :-) ja tez mam porabane sny w ciazy
szafirku zatem najdłuższa, wypasiona rolka srajtaśmy należy się tadaaaammmm
.. tobie!
Post mnie powalił na kolanka
dziekuje za uznanie :-) bedzie stala na honorowym miejscu w domu
ps: A Szafirek...poszła na łatwiznę bo ja Waszych cytatów nie wklejam...aaaa to tyle miejsca zajmuje ;-) nie no szacun...;-)
no dobra,to mozemy byc ex aequo :-) podziele sie moja mega dluga rola papieru
Anka 24,moze nie bedzie tak zle.jesli sie jeszcze da,to moze zrob ten test z krwi.Moze nie bedziesz sie wtedy tak stresowac.Przytulam...
Cat Ballou,a u ciebie ta przeziernosc duzo ponad norme???miejmy nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze z waszymi maluszkami.
Fusia,ty tez swoje w ciazy przeszlas.Oby teraz bezstresowo!
pozdrawiam, melduje ze oby oby, ale po ciepłych okładach, moczeniu stóp, gorących prysznicach i drzemkach i sexie w wielkim mieście w odcinkach..........ból głowy rozpoczęty w czwartek, powoli przechodzi.
rano robiąc śniadanie prawie zemdlałam, bo już mi było słabo i niedobrze i brzuch zaczynał boleć od tego i ręce się trzęsły............
pozdrawiam wszystkie panie migrenowe i życzę, żeby żadnej żadna się nie przytrafiła, bo szczególnie jak nie wolno brać żadnych tabsów mocnych to jest M A S A K R A.........
a z czterolatkiem w domu ciężko o relaks
chociaż pozwoliłam mu oglądać baje i jeść cukierki pół dnia
to dobrze,ze juz przeszlo.W razie (tfu tfu) kolejnego ataku polecam goracy prysznic na kark+ kawa.pomaga choc troche.
czesc dziewczyny!
klawiatura mi zle dziala, bo moj synek wczoraj postanowil posolic mojego laptopa i mialam gore soli wydobywajaca sie z kazdego miejsca w laptopie wlasnie.
Nie no, Szafirek i Clifford to tu cicha wojne na posty tocza chyba :-)
hehe,pomyslowy synek.ale to dobrze,ze ma wyobraznie chlopak ;-)
ja bynajmniej nie zamierzam z nikim wojowac,jestem nastawiona pokojowo :-)
Cześć dziewczyny nareszcie mogę do was dołączyć jestem w 11 tyg. oby nasze fasoleczki rosły zdrowo
witamy :-)
No i podzielę się z Wami moją troską.. generalnie dopiero usiadłam i czuję jak wszystko mnie ciągnie.. eM był do 13ej w pracy, a potem padł ze zmęczenia, więc nie będzie go w tej opowieści.. Od rana latam jak dzik! Mama przyjechała pomóc mi przykleić mojego wymarzonego wyczekanego dmuchawca w sypialni - fototapeta papierowa. Obcięłam ją, wymierzyłyśmy na ścianie, zagruntowałyśmy ścianę, wysmarowałyśmy płat tapety i zaczęłyśmy przyklejać.. Wyglądała koszmarnie.. Nie dało się powietrza spod niej usunąć, jeden big purchel, masakra.. rozryczałam się :'/ Zerwałyśmy ten płat, przebolałam już 300zł ale ściana jest w opłakanym stanie, poodłaziła biała farba buuuu
Pojechałam z mamą poszukać zwykłej tapety na całą ścianę.. Kupiłam dwie rolki i zaraz bierzemy się za klejenie.. Trzymajcie kciuki, bo mam już serdecznie dosyć..
nie strasz,bo ja sie zbieram do zamowienia fototapety i tez zamierzam sama z m kleic...a moze to jednak nie najlepszy pomysl
Obudziłam się w super formie, a o 7.30 byliśmy już nawet na zakupach. Niestety - zakupów już nie zdążyłam rozpakować, bo dostałam koszmarnej migreny. Przeleżałam do 15.00 ze zmienianymi torebkami mrożonych warzyw na głowie (na przemian marchewka i warzywa na patelnię ;-)). M. w tym czasie sprzątał. Mi do 15.00 wiele nie przeszło, ale gnana wyrzutami sumienia postanowiłam mu zrobić obiad. Od wieczora marynowała mi się w maślance pierś kuraka, miałam jakieś awaryjne krakersy i zrobiłam ją z przepisu jednej z Was (sorki, że nie pamiętam teraz której, ale DZIĘKI WIELKIE!!! Było pyszne!). Do tego lekki koszmar nad surówką z kapusty, bo chciałam podczas krojenia zemdleć, wrrr!!! Ugniatałam kapuchę już na leżąco na kanapie. Małż co prawda chciał mi o to wyrwanie się do gotowania z migreną nakopać do d..., ale udobruchałam go podetkniętym pod nos talerzem. Dawno mu żona mięsa nie podała. A teraz znowu leżę, na głowie mam mrożoną marchewkę, żeby się nie zsuwała przywiązałam do czoła apaszką. Kapie mi po nosie i wyglądam jak czubek, ale mam to gdzieś. Niech przestanie boleeeeeć!
wspolczuje i podziwiam za walecznosc w kuchni!
w sklepie młodego złapała histeria, wracaliśmy na sygnale do domu, okazało się, że młody dostał gorączki, a potem mi pół dnia wymiotował biedaczek
teraz ciut lepiej, mam nadzieję, że mu przejdzie
wspolczuje
niestety czesto tak jest,ze jak maluch zacznie chodzic do przedszkola,to zaczynaja sie choroby
podobno teraz panuje szkarlatyna
Melduje sie i zaraz znikam bo dzis tez cierpie na okropny bol głowy.
pozdrawiam kolejna biedulke.Zdrowka!
Obejrzalam wlasnie glupi program w TV o kobietach,ktore byly w ciazy,ale o tym nie wiedzialy..i dowiadywaly sie o tym w momencie porodu...kiedy to myslaly swoja droga, ze umieraja w meczarniach...
Dobranoc!
"ciaza z zaskoczenia" :-) czw 22.30,powtorka w sob o 22.tez to czasami ogladam
hahaha
Dzieńdoberek
Widzę, że gdzieś pouciekałyście.
A ja coś ostatnio mam pecha, co chwila się coś przyplątuje od kiedy mieszkam u rodziców. A tak się cieszyłam, że odpocznę:-(
W nocy mi się coś dziwnego porobiło, dostałam jakiegoś masakrycznego skurczu w całej szyi i ciągnęło aż na klatkę piersiową i głowę. Ból straszny, masaż nie pomagał. Zrobiłam się głodna i doszedł ból brzucha, to o 2 w nocy wszamałam banana. Brzuch się uspokoił, ale nie mogłam spać i o 5 znów zrobiłam się strasznie głodna. Poszłam zjeść 2 kromki z serkiem. Drzemałam z tym bólem do 10 aż zrobiłam się znów głodna
nadal mnie ciśnie, oby do wieczora przeszło... No i opryszczka się powiększyła ehh, ale za to mdłości dużo mniejsze
Koncia,a jak z zoladkiem?juz ok? a moze ty w nocy za bardzo z mezem szalalas,ze cie szyja boli,hę?
buziaki babeczki