futrzakowa
yea! to ja!
w poprzedniej ciąży pracowałam do końca 7 miesiąca, więcej bym nie zniosła. ciężko mi było wysiedzieć po 8 godz ciurkiem przed kompem, a przy tym jak to w lecie zrobił się okropny upał. 4-5 rozgrzanych kompów robiło swoje w taki dzień, a rozebranie do rosołu nic nie pomagało.
mąż nie był zazdrosny ze nago po pracy biegałaś? my na szczęście będziemy zimować z brzuszkami... :-)