Witajcie dziewczyny, u mnie na razie bez większych zmian.Maleństwo rośnie a krwiak powoli zmniejsza się- nadal plamię i muszę leżeć.Nie mogę na bieżąco śledzić waszych postów i pisać ,ale jestem z wami i serdecznie pozdrawiam was.W miarę możliwości będę odzywać się.
reklama
Ewi82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2010
- Postów
- 2 366
Corilla ja też leżę przez tego okropnego krwiaka od początku sierpnia. Jak byłam na usg 2 tygodnie temu to z 27mm zrobiło się 14mm więc leżeć i leżeć i musi się wchłonąć. Ja już nie plamię to chyba znikł. Mam nadzieję... Bo tak się boję o moje maleństwo
Babeczki chciałabym nowy temacik wprowadzić do naszcyh pogaduszek, bo zastanawiamy się z eM na jedną sprawą..
Krew pępowinowa - Polski Bank Komórek Macierzystych.
Generalnie koszty tej imprezy są "niemałe", ale zysk w razie poważnej choroby dziecka nieporównywalny z niczym..
Przeszczep z użyciem takiej krwi pozwala leczyć cukrzycę, nowotwory, białaczkę, nawet raka mózgu..
Masa chorób jest w trakcie badań..
Myślałyście może o tym????
Krew pępowinowa - Polski Bank Komórek Macierzystych.
Generalnie koszty tej imprezy są "niemałe", ale zysk w razie poważnej choroby dziecka nieporównywalny z niczym..
Przeszczep z użyciem takiej krwi pozwala leczyć cukrzycę, nowotwory, białaczkę, nawet raka mózgu..
Masa chorób jest w trakcie badań..
Myślałyście może o tym????
Malinko, my z M. jesteśmy w zasadzie zdecydowani. Zdecydowaliśmy wstępnie, że na początek pobierzemy i opłacimy przechowywanie przez rok (to wyjdzie około 2 000 zł), a po chrzcinach - w ramach zebranych pieniędzy opłacimy przechowywanie na kolejne 18 lat. Zrobimy prezent dziecku i będziemy trzymać kciuki, żeby nigdy nie musiało z niego korzystać.
My z m jesteśmy razem od 5 lat, małżeństwem 3,5 roku. Przyzwyczajanie się do mówienia "mamo" "tato" zajęło mi kilka miesięcy. Odważyłam się, bo m od dnia ślubu do moich tak się zwracał, wręcz na weselu podszedł i zapytał czy od dnia dzisiejszego tak może się zwracać, a u mnie to wyszło później, musiałam dojrzeć teraz nie mam z tym żadnych problemów, mamy dziecko, teściowie są dziadkami naszego synka, jesteśmy rodziną i traktuję ich jak swoich rodziców.
jeżeli chodzi o krew pępowinową, to nie zamierzamy z tego korzystać. chodziliśmy przy pierwszym synku do szkoły rodzenia gdzie wiele się na ten temat mówiło i to wcale nie w samych superlatywach, wręcz, że rzadko się zdarza z tego korzystać. dlatego i tym razem się nie zdecydujemy
ja po całym dniu puszczania pawi byłam tak słaba, że na mieście musiałam się wzmocnić dużymi frytami i cheeseburgerem m patrzył na mnie i tylko powtarzał, że jakby wiedział że zjem to z takim smakiem to by mi pozamawiał tego więcej hehehehehe ale dokładnie tego potrzebowałam
jeżeli chodzi o krew pępowinową, to nie zamierzamy z tego korzystać. chodziliśmy przy pierwszym synku do szkoły rodzenia gdzie wiele się na ten temat mówiło i to wcale nie w samych superlatywach, wręcz, że rzadko się zdarza z tego korzystać. dlatego i tym razem się nie zdecydujemy
ja po całym dniu puszczania pawi byłam tak słaba, że na mieście musiałam się wzmocnić dużymi frytami i cheeseburgerem m patrzył na mnie i tylko powtarzał, że jakby wiedział że zjem to z takim smakiem to by mi pozamawiał tego więcej hehehehehe ale dokładnie tego potrzebowałam
Ostatnia edycja:
K
koncia
Gość
Scarletka, ja mam wrażenie, że w ciąży wszystko smakuje 2 razy lepiej mam nadzieję, że potem mi przejdzie, bo jakoś się trzeba przywrócić do poprzedniego stanu ;-)
Scarletka, ja mam wrażenie, że w ciąży wszystko smakuje 2 razy lepiej mam nadzieję, że potem mi przejdzie, bo jakoś się trzeba przywrócić do poprzedniego stanu ;-)
akurat mnie wyjątkowo smakują właśnie te syfy..
Malinko, my z M. jesteśmy w zasadzie zdecydowani. Zdecydowaliśmy wstępnie, że na początek pobierzemy i opłacimy przechowywanie przez rok (to wyjdzie około 2 000 zł), a po chrzcinach - w ramach zebranych pieniędzy opłacimy przechowywanie na kolejne 18 lat. Zrobimy prezent dziecku i będziemy trzymać kciuki, żeby nigdy nie musiało z niego korzystać.
A wybraliście już może konkretną placówkę, konkretny bank??
Nie jestem też pewna czy w każdym szpitalu umieją to robić.. W moim małym 50tysięcznym miasteczku jest jeden szpital, raczej średnią ma opinię i zastanawiam się czy w związku z tym nie musiałabym rodzić w którymś trójmiejskim szpitalu..
reklama
Nie zdecydowaliśmy jeszcze na 100%, ale prawdopodobnie Progenis. Szpital nie ma tu o ile wiem znaczenia, bo to z banku krwi przyjadą na wezwanie pobrać krew. Gorzej, jak akcja przebiegnie ekspresowo ;-) Mogą nie zdążyć na czas.
Scarletka, ja podchodzę do tego jak do polisy na zdrowie, czy życie. Dobrze mieć, a jeszcze lepiej nigdy nie musieć korzystać.jeżeli chodzi o krew pępowinową, to nie zamierzamy z tego korzystać. chodziliśmy przy pierwszym synku do szkoły rodzenia gdzie wiele się na ten temat mówiło i to wcale nie w samych superlatywach, wręcz, że rzadko się zdarza z tego korzystać. dlatego i tym razem się nie zdecydujemy
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 909
- Odpowiedzi
- 67
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 274 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: