reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
No to i ja witam w ten wietrzny u mnie poranek.
Chociaż wstałam dość wcześnie i kompletnie się nie wyspałam a to wszystko przez mojego K! Wyobraźcie sobie, że wczoraj wieczorem zaprosili nas znajomi do siebie. Ja byłam zmęczona i bolała mnie głowa, więc wolałam wybrac łóżko. K poszedł sam. Ja się nie nadawałam na towarzystwo, więc po co miał siedziec w domu. No, ale jak juz sam poszedł, to się rozbujali i troszkę popili :-(. Wrócił do domu i niestety rozbił swoje perfumy, a co gorsza wdepnął w szkło i poważnie zranił się w stopę :-:)-:)-(. Najpierw posprzątał szkło, a potem obudził mnie, żebym opatrzyła mu nogę. Wyszłam z pokoju, a tam scena jak z horroru :szok:. Wszędzie pełno krwi. Jakby kogoś zamordował co najmniej. Chciałam go zabrac do szpitala, ale się nie zgodził :nerd:. Oczywiscie on zaraz potem zasnął, a ja nie mogłam, bo taki szok i adrenalinka, że nie dało się spać. No ale jak rano miał wstać do pracy, to obudziłam się z nim, żeby mu opatrunek zmienić. Krew dalej się lała, więc na szczęście dał się jednak zawieźć do szpitala. Oczywiście noga była szyta w dwóch miejscach. Jedna rana tak głęgoka, że ścięgna poszły. Na szczęście to przy małym palcu, więc jego sprawność za bardzo nie ucierpi. Lekarz to się śmiał, że chyba jak nadepnął na szkło, to jeszcze na nim zatańczył, bo nie możlwe, żeby inaczej było tak głęboko. W każdym razie trochę urozmaicił mi noc i poranek. Koszmar. A teraz siedzę w pracy i chyba tutaj zasnę.

no to był dopiero nocny koszmar:szok: tak to bywa jak nasi faceci przeholują:-p zapamięta może na długo i odechce mu się tańca na.. szkle
 
fifronka..........o boze ;) niezle
a ja myslalam, ze mialam ekscytujacy wieczor;) w lazience znalazlam najwiekszego pajaka jakiego w zyciu widzialam i zdawalo mi sie, ze na mnie patrzy jak robie siku;) a Olaf mowil, ze on sie nie boi pajakow hehe
dlugo myslalam, jak sie go pozbyc, az zasnelam i cala noc mi sie snilo jak idzie na dwor i sposoby przepedzenia ;)
dzisiaj w pracy kolezanka powiedziala, ze z opisu to jest bardzo dobry pajak co zjada mole i mam sie go nie bac i dobrze miec takiego w chacie......wiec nie wiem, moze mu zaczne jedzenie dawac i bedziemy mieli zamiast kotka.

mini bol glowy od wczoraj, CHCE MASAZ:)

milego dnia :) u mnie dzisiaj dzien zakupow ciazowo ciuchowych (trzeba wydac wyplate zanim jej nie bedzie nie?;)))
 
reklama
:-D:-D:-D:-D:-D mało nie wykopyrtnęłam się ze śmiechu :-D:-D:-D:-D
ja już bym wolała żeby tak pachniały pierwszy i ostatni raz:-D mojemu chyba nie zaproponuję sposobu. ale co on chciał perfumować w nocy..:dry::sorry2:

chyba w łazience mu cos nie tak pachniało przez te opary alkoholowe. a tak serio, ten mój facio to czasami jak taki słonik w składzie porcelany. zamachnął się ręcznikiem podczas wycierania i ... poleciało :)))))
 
Do góry