reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Dzień dobry ranne ptaszki!! ;-)
Co prawda ja już też na nogach, dzień zaczyna się nawet ładny ale co jak ja sama..:crazy: hm..trzeba będzie może co pomyśleć nad jakąś rozrywką...póki co moją rozrywką będzie

śniadanie i mam nadzieję ,że bez efektów specjalnych tak jak wczoraj...:szok: nawet nie mam pomysłu co bym zjadła...skończy się zapewne albo na białym serku albo na parówce tak jak Scarletka...:-)

Futrzaczku pracusiu...jak tam dzisiaj maleństwo w nocy ?? :-) Bo moje raz o 4 mamusię obudziło...;-) ale chyba i tak nie mamy co narzekać bo niektóre z Nas jak widzę (Maya) chodzą po 5 razy :rofl2:
Katjusza....ja mam wszędzie w książkach napisane ,że od 13 tygodnia zaczyna się drugi trymestr;-) czyli w moim przypadku od jutra!!!!!!!! :-):-):-):-):-):-):-) może dostanę w prezencie jakiegoś wigoru a nie tylko lenistwa i snu ;-)
Ruda,Patik,Agnes,Scarletka i wszystkie inne głodomorki...SMACZNEGO!!!;-)

Co do snu to śnił mi się mój ślub...ale wszystko było inaczej i w ogóle jakoś tak masakrycznie...:baffled:

Miłego dnia kochane!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
No to i ja witam w ten wietrzny u mnie poranek.
Chociaż wstałam dość wcześnie i kompletnie się nie wyspałam a to wszystko przez mojego K! Wyobraźcie sobie, że wczoraj wieczorem zaprosili nas znajomi do siebie. Ja byłam zmęczona i bolała mnie głowa, więc wolałam wybrac łóżko. K poszedł sam. Ja się nie nadawałam na towarzystwo, więc po co miał siedziec w domu. No, ale jak juz sam poszedł, to się rozbujali i troszkę popili :-(. Wrócił do domu i niestety rozbił swoje perfumy, a co gorsza wdepnął w szkło i poważnie zranił się w stopę :-:)-:)-(. Najpierw posprzątał szkło, a potem obudził mnie, żebym opatrzyła mu nogę. Wyszłam z pokoju, a tam scena jak z horroru :szok:. Wszędzie pełno krwi. Jakby kogoś zamordował co najmniej. Chciałam go zabrac do szpitala, ale się nie zgodził :nerd:. Oczywiscie on zaraz potem zasnął, a ja nie mogłam, bo taki szok i adrenalinka, że nie dało się spać. No ale jak rano miał wstać do pracy, to obudziłam się z nim, żeby mu opatrunek zmienić. Krew dalej się lała, więc na szczęście dał się jednak zawieźć do szpitala. Oczywiście noga była szyta w dwóch miejscach. Jedna rana tak głęgoka, że ścięgna poszły. Na szczęście to przy małym palcu, więc jego sprawność za bardzo nie ucierpi. Lekarz to się śmiał, że chyba jak nadepnął na szkło, to jeszcze na nim zatańczył, bo nie możlwe, żeby inaczej było tak głęboko. W każdym razie trochę urozmaicił mi noc i poranek. Koszmar. A teraz siedzę w pracy i chyba tutaj zasnę.
 
reklama
Do góry