No to poczułam się wywołana do tablicy. Skoro forum odżywa :-)
Dzieciowo i brzuszkowo tu teraz bardzo! Czy moja Stellson jako jedyna jest bez rodzeństwa i bez rodzeństwa w drodze? (Bogiem a prawdą to i bez planów na rodzeństwo w ogóle ;-) )
Wszystkim brzuchatkom, którym nie gratulowałam, gratuluję teraz. Baaaardzo gratuluję.
Futrzkowa, katjusza - trzecie dziecko?!! Woooow! Dla mnie kosmos, bo z moją pojedynczą ledwo daję radę. Albo czasem i nie daję. Z odpieluchowaniem walczymy straszliwie. No masakra w niektóre dni, a trwa to już ze 2,5 miesiąca.
Dodatkowo mam stresa, bo po kilku miesiącach w domu idę do nowej pracy. I stresuję się pracą - bo odpowiedzialna, nowa i w ogóle. Stresuję się jak Serdel zareaguje, że mamy nie ma znowu codziennie przez długi czas. I stresuję się, że będę na początku zwłaszcza musiała często po godzinach siedzieć itd. Tyle dobrego, że ta sama, wspaniała niania cały czas jest z nami.
A teraz leżę, trawię grzyby uzbierane przez Stellkę z nianią na spacerze po lesie i czekam na telefon od przyszłego szefa. Stellka z tatą puszczają latawca. Ciekawe jak im idzie :-)
Dzieciowo i brzuszkowo tu teraz bardzo! Czy moja Stellson jako jedyna jest bez rodzeństwa i bez rodzeństwa w drodze? (Bogiem a prawdą to i bez planów na rodzeństwo w ogóle ;-) )
Wszystkim brzuchatkom, którym nie gratulowałam, gratuluję teraz. Baaaardzo gratuluję.
Futrzkowa, katjusza - trzecie dziecko?!! Woooow! Dla mnie kosmos, bo z moją pojedynczą ledwo daję radę. Albo czasem i nie daję. Z odpieluchowaniem walczymy straszliwie. No masakra w niektóre dni, a trwa to już ze 2,5 miesiąca.
Dodatkowo mam stresa, bo po kilku miesiącach w domu idę do nowej pracy. I stresuję się pracą - bo odpowiedzialna, nowa i w ogóle. Stresuję się jak Serdel zareaguje, że mamy nie ma znowu codziennie przez długi czas. I stresuję się, że będę na początku zwłaszcza musiała często po godzinach siedzieć itd. Tyle dobrego, że ta sama, wspaniała niania cały czas jest z nami.
A teraz leżę, trawię grzyby uzbierane przez Stellkę z nianią na spacerze po lesie i czekam na telefon od przyszłego szefa. Stellka z tatą puszczają latawca. Ciekawe jak im idzie :-)