Ależ ta pogoda paskudna, leje wieje, zimno fuuuuuuuuuuuuu
Nocka minęła fajno, mały spał bez przerwy od 19-5 rano
już kilka dni tak nam ładnie sypia. Fajno by było jakby zjadł i jeszcze dospał do 7, ale z tym gorzej. Budzi się o dziwo nie głodny, nie chce flaszki, ale za to jest skory do zabawy. Piszczy, śmieje się, guga,obraca we wszystkie strony. My zamiast spać podziwiamy jego akrobacje i uważamy żeby nie dostać pięścią w nos
pada dopiero koło 7 jak jesteśmy już zupełnie wybudzeni.. ale nie ma na co narzekać, spanie ma super
Wczoraj byliśmy na urodzinach chrześniaka emka, Piotruś tak się przestraszył paskudnego zachowania kuzyna, że zamienił się w aniołka
dzisiaj od rana morduje, ze zasługuje na nagrodę, cwaniak mały;-) Bartuś mimo tego, ze wczoraj w dzień spał tylko 30 minut do wyjścia w gości tez się zaprezentował świetnie. Bałam się, że włączy mu się straszna maruda, a tu miłe zaskoczenie, również był kochany. Koło 17.00 chwilkę popłakał, ale szybko em go ululał i spał ślicznie. Akurat kuzynka 2 tyg temu urodziła drugiego synusia więc go podziwiałam, taka okruszynka, połowa z mojego Bartka. Byłam w szoku jak te dzieci szybko rosną, dopiero nasze były takie malutkie..
olunia to nawet nie będę pytać czy kleik działa
biedactwo..