reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Hej dziewczyny- normalnie muszę się Wam pożalić. Jestem taka zła od rana że aż mi łzy mimowolnie lecą z tej złości. Na dzisiaj zaplanowaliśmy z mężem uroczysty obiad na tą naszą 5 rocznice- zaprosiliśmy najbliższa rodzinę. Ale jak zwykle coś komuś nie pasuję- mojej rodzinie- szlak mnie trafia bo wypada dawać im zaproszenie z półrocznym wyprzedzeniem. Mam dwie siostry ze swoimi rodzinami i mamę- wdowę. Nie będzie nikogo, a od mojego męża przyjadą teściowie,dziadkowie, 3 siostry z mężami i potem ciocia z wujkiem symbolicznie na kawę:)a u mnie znowu taki wstyd- czuje się zlana przez wszystkich- nie moge powstrzymać łez jest mi tak przykro....mam ochote im wykrzyzcec żeby się wypchali wszyscy! Tylko szkoda mi mojej mamy- moja najstar.siostra mieszka 30km ode mnie i poszła sobie na imprezę wczoraj z mężem do jego kuzyna (70km od domu)na jego 40 urodziny!!!!!!!!!!!Przez to mama została postawiona przed faktem dokonanym bo musiała się zająć roczniakiem mojej siostry- tak to by na pewno była. A moja druga siostra...hmmmmm...jedzie po tamtą..dzisiaj o 14 akurat kiedy mieli być na obiedzie!!!!!!!I już do niej pisałam żeby pojechała po nich po obiedzie- ze godz.ich przecież nie zbawi-wiecie co mi napisała- że oni mieli imprezę wcześniej zaplanowana niż my i ich też nie będzie!!!!!! Mam normalnie ochotę coś rozwalić.....Teraz będę musiała ich wszystkich wytłumaczyć przed rodziną męża dlaczego ich nie ma- i co powiem ze mama nie miała wyjścia, jedna siostra woli bawić się w kierowce a druga olała mnie dla kuzyna męża którego widzi 2 razy w roku? Dodam że pierwotna wersja miała być taka ze mieli przywieść dziecko mojej mamie- wtedy byliby wszyscy na obiedzie- ale moja siostra znowu z czymś wyskoczyła i wszystko poszło w łeb. Dobrze ze rodzinka mojego męża jest naprawde fajna wiec mam nadzieje ze szybko poprawia mi humor.
Przepraszam że Was tak tymi głupotami zawaliłam ale wierzcie mi- ulżyło mi teraz jak się tu wypisałam:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Milutek23 Kochana bardzo Ci współczuję tej sytuacji z "rodzinką" niestety nie raz tak bywa... Myślę, że siostra nie zdaje sobie sprawy z tego, jak Ci na tym zależało... A druga siostra z kolei stara się tamtej pomóc... Mama z pewnością wolałaby u Ciebie być, ale musi opiekować się maluszkiem siostry... Następnym razem uda się lepiej daj rodzinie wyraźnie znać, że zależy Ci na ich obecności. Pocieszam i przytulam jak umiem najlepiej ;-) Przesyłam buziaki i życzę pomimo wszystko udanego obiadku z rodzinką męża! Pozdrawiam!
 
Dziewczyny, Was to nie można na dzień zostawić, bo jak się rozpiszecie, to nie ma szans - nie ogarnę wszystkiego!

Milutek, nawet nie wiesz jak Ci współczuję. Paskudna sytuacja. Ja też mam zawsze problemy z egoizmem mojej siostry (bo tego, jak się Twoje siostry zachowały nie można nazwać inaczej - egoizm i tyle!) albo oziębłością mojej teściowej w stosunku do mojego M. i wiem, jakie to przykre. Nie przejmuj się kochana, nie warto. To jest dzień Twój i Twojego męża i świętują z Wami Ci, którzy chcą. Nie martw się tym, jak wytłumaczyć swoją rodzinę - olej to i nie tłumacz. TO NIE TOBIE POWINNO BYĆ GŁUPIO TYLKO IM!

A ja dzisiaj powinnam wreszcie znaleźć troszkę więcej czasu, żeby do Was zaglądać. Wczoraj większość dnia spędziliśmy poza domem. Po raz pierwszy w życiu byłam na meczu!!! Legia-Arsenal, otwarcie nowego stadionu. Było suuuuper!!! Małż ze mnie dumny, bo darłam się jak opętana, wstawałam, buczałam kiedy trzeba - generalnie dałam się ponieść atmosferze :rofl2:. W tv mecze są dla mnie nie do zniesienia, ale na żywo - będę chodzić! M. już nie może doczekać się maleństwa, kiedy będzie nas mógł na sektor rodzinny zabierać, hihi!
A po meczu - obudziła się we mnie dzika zachcianka na chińską zupę ostro-kwaśną z restauracji na Wilanowie. I jak głupki prawie godzinę przedzieraliśmy się przez korki od stadionu, zamiast jak normalni ludzie w 10 minut dojechać do domku. M. mnie chyba jednak kocha :sorry:.
 
Dzieki dziewczyny za słowa otuchy- macie racje nie ja się powinnam tłumaczyć- tylko że to nie jest pierwszy raz dlatego to jest takie przykre- imieniny, urodziny, wprowadziny- ta najstarsza zawsze cos ma wtedy innego w planach albo milion wymówek. Nie będę na sile prosić się o ich obecność. (kiedys wymysliła zakupy w sobote i tez sciągła moja mame do siebie i ona biedna nie mogla byc na moich imieninach)ahh po prostu bark mi słów. Czasem bardziej można liczyć na obcych ludzi.
Bosonóżka-to ja wyobrazam sobie jaki Twoj mąż musiał byc z Ciebie dumny:)Moj tez jest fanem roznych przygod i jak się do niego przyłączam w nich to jest dumny jak paw. A ta zupka i poświecenie to pewnie dla Ciebie w nagrodę:)hihihihi
Jeszcze raz dzięki wielkie za wszystko:):)
 
A mi coś brakuje wizji, co na obiad zrobić. Albo inaczej - za dużo tych wizji i nie wiem, co wybrać. M. tylko krzyczy "mięsa kobieto!".
Chyba mu zrobię polędwicę wołową w sosie balsamico i do tego ziemniaki i fasolka na parze. Mało z tym roboty.
A Wy mróweczki co pysznego naprodukowałyście na obiad?

Ha! Edytuję, bo minęła chwileńka, a mi już się odmieniło. Muszę, po prostu MUSZĘ zrobić Strogonoffa!!! Idę po korniszony, bo nie mam.
 
Ostatnia edycja:
Milutek, ja zgadzami się z Bosonóżką - to im powinno być przykro, a Ty świętuj i nie pozwól wprawiać się w zły nastój, choć rozumiem, to przykre co zrobili....

U nas na obiad był kurczak pieczony z fasolką, ale pieczony bez weny twórczej....

Dziewczyny, macie może jakieś cklepy internetowe z odzieżą ciżową - na allegro nie ma dużych rozmiarów przynajmniej w tej chwili, a mi tak cały tłuszcz na zewnątrz wywaliło, że wyglądam jak w5 miesiącu ciąży... Potem zdjęcie Wam pokażę... :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny- normalnie muszę się Wam pożalić. Jestem taka zła od rana że aż mi łzy mimowolnie lecą z tej złości. Na dzisiaj zaplanowaliśmy z mężem uroczysty obiad na tą naszą 5 rocznice- zaprosiliśmy najbliższa rodzinę. Ale jak zwykle coś komuś nie pasuję- mojej rodzinie- szlak mnie trafia bo wypada dawać im zaproszenie z półrocznym wyprzedzeniem. Mam dwie siostry ze swoimi rodzinami i mamę- wdowę. Nie będzie nikogo, a od mojego męża przyjadą teściowie,dziadkowie, 3 siostry z mężami i potem ciocia z wujkiem symbolicznie na kawę:)a u mnie znowu taki wstyd- czuje się zlana przez wszystkich- nie moge powstrzymać łez jest mi tak przykro....mam ochote im wykrzyzcec żeby się wypchali wszyscy! Tylko szkoda mi mojej mamy- moja najstar.siostra mieszka 30km ode mnie i poszła sobie na imprezę wczoraj z mężem do jego kuzyna (70km od domu)na jego 40 urodziny!!!!!!!!!!!Przez to mama została postawiona przed faktem dokonanym bo musiała się zająć roczniakiem mojej siostry- tak to by na pewno była. A moja druga siostra...hmmmmm...jedzie po tamtą..dzisiaj o 14 akurat kiedy mieli być na obiedzie!!!!!!!I już do niej pisałam żeby pojechała po nich po obiedzie- ze godz.ich przecież nie zbawi-wiecie co mi napisała- że oni mieli imprezę wcześniej zaplanowana niż my i ich też nie będzie!!!!!! Mam normalnie ochotę coś rozwalić.....Teraz będę musiała ich wszystkich wytłumaczyć przed rodziną męża dlaczego ich nie ma- i co powiem ze mama nie miała wyjścia, jedna siostra woli bawić się w kierowce a druga olała mnie dla kuzyna męża którego widzi 2 razy w roku? Dodam że pierwotna wersja miała być taka ze mieli przywieść dziecko mojej mamie- wtedy byliby wszyscy na obiedzie- ale moja siostra znowu z czymś wyskoczyła i wszystko poszło w łeb. Dobrze ze rodzinka mojego męża jest naprawde fajna wiec mam nadzieje ze szybko poprawia mi humor.
Przepraszam że Was tak tymi głupotami zawaliłam ale wierzcie mi- ulżyło mi teraz jak się tu wypisałam:)
Tak jak pisały dziewczyny niech oni się wstydzą. A po drugie to nie przepraszaj, jesteśmy tu po to żeby się nam wyżalać:-D A po trzecie to dla jednych są to głupoty a dla innych nie:-D. Olej rodzinkę i baw się dobrze:tak::-)


Milutek, ja zgadzami się z Bosonóżką - to im powinno być przykro, a Ty świętuj i nie pozwól wprawiać się w zły nastój, choć rozumiem, to przykre co zrobili....

U nas na obiad był kurczak pieczony z fasolką, ale pieczony bez weny twórczej....

Dziewczyny, macie może jakieś cklepy internetowe z odzieżą ciżową - na allegro nie ma dużych rozmiarów przynajmniej w tej chwili, a mi tak cały tłuszcz na zewnątrz wywaliło, że wyglądam jak w5 miesiącu ciąży... Potem zdjęcie Wam pokażę... :(
hihi nie przejmuj się ja urodziłam 6 m-cy temu a wyglądam jakbym była w 6mc:-D:-D:-D:szok:

O matko! to już pół roczku i to dokładnie za 30 min, ale ten czas leci.
 
Do góry