paticzku, barbaro nas dopadł taki sam kryzys, aż szkoda gadać. Ledwo żyjemy Też mi się wydaje, że to skok rozwojowy, bo z dnia na dzień Bartuś zrobił się tragiczny
jest fatalnie , od kilku dni budzi sie w nocy kilka razy a przesypiała już ciągiem do 12 h i wyje. Zje butlę o 0.00, a potem do 10.00 nic, ale co chwile trzeba do niego wstawać, bo ryk jest niemiłosierny. w dzien protetuje przy jedzeniu butli, mało i rzadko zjada, wije się jak węgorz przy tym jedzeniu, że trudno go utrzymać. Głowa chodzi mu na prawo i na lewo, rękami wyciąga flaszkę z buzi, a jak wyciągnie, to płacz.. ehhhh
W dzień lepiej i dłużej sypia, ale jak się już obudzi, to wkurza go wszystko.Poza tym on już nie pakuje rączek do buzi, on je gryzie do czerwoności gryzaki odpadają, bo jak dam w łapkę, to od razu bunt i awantura.
jest fatalnie , od kilku dni budzi sie w nocy kilka razy a przesypiała już ciągiem do 12 h i wyje. Zje butlę o 0.00, a potem do 10.00 nic, ale co chwile trzeba do niego wstawać, bo ryk jest niemiłosierny. w dzien protetuje przy jedzeniu butli, mało i rzadko zjada, wije się jak węgorz przy tym jedzeniu, że trudno go utrzymać. Głowa chodzi mu na prawo i na lewo, rękami wyciąga flaszkę z buzi, a jak wyciągnie, to płacz.. ehhhh
W dzień lepiej i dłużej sypia, ale jak się już obudzi, to wkurza go wszystko.Poza tym on już nie pakuje rączek do buzi, on je gryzie do czerwoności gryzaki odpadają, bo jak dam w łapkę, to od razu bunt i awantura.