reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Tak czytam, czytam - i Wy dziewczyny strasznie pracowite jesteście. Krzątacie się jak mróweczki. A we mnie po 9/10 godzinach pracy budzi się zwierzę - konkretnie leniwiec. Sił mam akurat na tyle, żeby wcelować w kanapę. Całe szczęście M. jest ogarnięty i przydatny w domu i zagrodzie.
A tak tylko raz na kilka dni dostaję zrywu energetycznego i rzucam się do robienia wszystkiego. A potem jest płacz, bo się tak koszmarnie czuję.

Poza tym buuuuu :wściekła/y: - nastawiłam takie śliczne malutkie ogóreczki na małosolne, a tu burza! Ogóreczki się zapieniły i zmiękły. Cała kamionka do wyrzucenia :-(.
 
Rzeczywisie Wy dziewczyny to jak takie mroweczki,niektore z Was juz maja jedno dziecko a ciagle tu czytam jak sie uwijacie z praca,sprzataniem i gotowaniem,podziwiam ,ja na zwolnieniu i w zasadzie to nie mam ochoty nic robic ,zwłaszcza przed godz 15;-).
Co do prasowania to jaz juz tez uzbierałam ładna sterte ale ja mam na to zawsze niedzielny wieczor,wtedy siadam na kanapie i nastawiam tv polsat z seria moich seriali,i tak od 20.00 mam trzy godzinki przyjemnosci z porzytecznym;-)
 
poziomki też mam z tym problem:-) idąc na godzinne zakupy zwiedzam kibelek ze 2 razy:-D
ola ja do 13 jestem chodzący trup, więc wiem co czujesz. dopiero popołudniu zbieram się jako tako w kupę;-)
 
hehe dzis to ja o 13 miałam az tyle siły ze wziełam sie za siebie tzn wykapałam sie,umyłam włosy i nawet sie ogoliłam od stóp do głów:-D,teraz wyrzociłam meza do piwnicy na poszukiwania ksiazki ktora kiedys dostałam od mamusi bodajze ''W oczekiwaniu na dziecko'' a popołudniu jade z psiurem do weta a po drodze moze jakies zakupy;-)
 
reklama
ja tez ostatnio z niczym zebrac sie nie moge.mam nadzieje, ze to sie zmieni niedlugo bo juz jestem zmeczona tym nic nie robieniem :-D

a i ja slyszalam,ze przy dwojce ma sie wiecej czasu niz przy jednym :-D oby to byla prawda......;-)

scarletka wspolczuje tak nic nie moc zjesc....to meczarnia
ja za to teraz nadrabiam, wciagnelam tabliczke czekolady,a teraz kanapki wcinam, obiadek jakis pozniej jak do sklepu sie wybiore.
A mdlosci nadal sa,ale jestem tak glodna ze staram sie nie zwracac uwagi na to jak to sie moze skonczyc :p
 
Ostatnia edycja:
Do góry