reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Koncia ja coś czuje że u nas też bedzie ciężka przeprawa z rejestracja małej bo ja ją musze zarejestrowac tam gdzie bede rodzić a reszte i tak u nas wieć tak czy siak przeprawa z dwoma urzedami i dobrze że napisałaś o tych aktach urodzenia bo oczywiście mój m nie wie czy takowy wogóle gdzieś posiada znając moją tesciową to napewno tego nie ma za to ja mam chyba 5
 
reklama
koncia- te urzedowe krowy (mam nadzieje, ze nikogo nie obrazam)...ale nigdzie jeszcze nie spotkalam sie z mila i konsekwentna obsluga w urzedach:no:...albo leniwe...majace na wszystko czas....a to, ze ty tego czasu nie masz to w dupie to maja....albo takie, ktore wprowadzaj w bledy ludzi. I nie szanuja tego, ze nie kazdy mieszka pod urzedem...niektorzy musza sporo dojechac...i za jednym razem nie powiedza wszystkiego tylko tak na raty...a ty sobie tankuj i jezdzij...


Ojjj....chyba humorek mi jakos dzisiaj nie sprzyja:eek::eek::eek: sledze was na biezaco mamusie....ale naprawde mam tak cholernego lenia, ze nawet mi sie pisac nie chce....trzymam kciuuuuki za 2 in 1:-):-)
 
Koncia współczuję użerania się z urzędasami i to jeszcze z dzieckiem na reku.Ja za każdym razem jak coś załatwiam,to nigdy nie ma tak ze masz to od reki.Zawsze trzeba coś donieść a to znaczek skarbowy a to a tamto.Urghhh...
Nikusia a my 3mamy &&& za Ciebie:-D

Ja bym sobie chętnie wyszła na jedne z ostatnich zakupów a tu dooopa muszę czekać na kuriera.
 
hej dorwalam sie do kompa wkoncu bo maly spi i pojadl wiec znalazlam chwileczke:)

BOSA - ja tez jestem taka jak ty balam sie strasznie i chcialam znieczulenie ale oprocz gazu mi nic nie dali bo mi ciagle powtarzaly polozne ze juz dzidzius jest prawie na tym swiecie a ja im na to ze to ok i tak im glupia wierzylam a one mi to powtarzaly i powtarzaly non stop potem to juz nie dali nic bo juz nie bylo czasu a ja w pewnym momencie to myslalam ze tam im zejde juz :-(moj maz sie na nie wydarl zeby mi cos daly ale nic z tego zalezalo im chyba zebym juz dokonczyla silami natury i tak tez sie stalo tyle ze potem juz bylam tak wykonczona (bo maluszek jak sie potem dowiedzialam ze jak juz wyszla glowka to ramionka sie teoretycznie powinny obrocic i dostosowac do pochwy i tak w pionie wychodzic kurcze nie wiem czy wiecie co mam na mysli w kazdym razie szymonka ramionka sie nie obkrecily i temu wychodzil mi ramionami w poziomie i temu mialam taka ciezka koncowke co jest cudem ze nie jestem potargana wogole...no 0,5 cm tylko ale nie warto wg nich bylo nawet szyc) ze sie z nadmiaru adrenaliny trzeslam jak galareta przez ponad 0,5 godz... teraz to jestem siebie dumna ze dokonalam takiego cudu bo to dla mnie z cudem graniczy ... strasznie dlugo mi sie te 2 godz 41 min ciagnelo - wiem ze to moze krotki porod ale co sie tam nacierpialam to tylko moj maz wie potem powiedzial tym poloznym ze juz nigdy nie powie o sobie ze ciezko pracuje bo widzial jaka ciezka praca jest porod silami natury ... ja dodzisiaj mam lzzy w oczach jak sobie przypomne ile mnie to kosztowalo zwlaszcza ze ja nawet panikowalam jak do sentysty mialam isc a tu takie cudo ze mnie wyciagneli... jestem chyba najszczesliwasz osoba na swiecie ze tego dokonalam pomimo ze chcialam znieczulenie a go nie dostalam... nawet nie wiem jak bym wam miala ten porod opisac bo bym sie chyba poryczala z 10 razy zanim bym skonczyla pisac...oby reszcie bylo latwiej niz mi...

tulipku - teraz gdy na niego patrze to nie moge od niego wzroku oderwac tyle dla mnie znaczy:tak:
wiesiu- no z momentem jak ci go dadza wszystko znika nie czujesz juz nic tylko szczescie ze jest zdrowy i jest przy tobie to jest nie do opisania masz racje;-)
 
Vetka- pisałam to na wątku mamusiek ale zapytam sie Ciebie wprost. Wiesz może Kochana jak długo w mleku matki moze utrzymywac sie alergen?? Bosa mi podpowiedziała ze w organizmie dziecka ponoc nawet do tygodnia....
 
reklama
Vetka z tego co ja wiem, to do rejestracji dziecka wystarczy akt małżeństwa i dowody osobiste. Akt urodzenia matki jest potrzebny, gdy dziecko jest nieślubne (tak było w moim przypadku), a akt urodzenia ojca w ogóle nie jest potrzebny (musiał tylko mieć dowód osobisty, żeby uznać dziecko).

Byłyśmy z Elunią u pediatry. Mała pięknie rośnie i już waż 2420 g, czyli w 3 tygodnie +620g :)))))
 
Do góry