reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

witajcie u nas znow bardzo slonecznie :tak:
ja dzis jade na wizyte do kardiologa jutro wizyta u gina + ktg
mam pytanie wczoraj bedac u gina w poczekalni uslyszalam rozmowe poloznej z pacjentka ktora byla przedemna i oto jakie rewelacje uslyszalam .P.polozna powiedziala ze gin moze L4 wystawic tylko do terminu porodu (np.5.03) a pozniej juz nie daje L4 i trzeba korzystac juz z macierzynskiego czekajac na porod.I tu moje pytanie do was czy to prawda bo aj troche zszkowana jestem przeciez to rozboj w bialy dzien zeby wykorzystywac macierzynski skoro dziecka jeszcze nie ma a termin porodu jest przeciez umowny
 
reklama
Milutek, zyjesz? Jak sie czujesz? Dziewczynki zdrowe?

Pinka, nie rodzisz?

Ja mam mega katar. Ide sie uprysznicowac. Dzis o 2 wizyta u poloznej.
Milego dnia.
 
Mój gin jest z MSWiA, więc tam uderzam :) Właśnie byłam parę dni temu obejrzeć oddział i jest fajny mały i cichutki :) Oby nie było komplikacji...
 
Ewe - no właśnie dowiadywałam się o to wczoraj. Podobno kiedyś tak właśnie było, i lekarze "starej daty" dokładnie tak robią cały czas. Dlatego trzeba walczyć o to, żeby dalej wystawiali L4 a nie kazali iść na macierzyński. Macierzyński to Twój przywilej a nie obowiązek, nikt nie ma prawa wysłać Cie na niego, jeśli tego nie chcesz i dziecko się jeszcze nie urodziło. Takie mam wiadomości od mojej kadrowej, księgowej i z netu więc tym się podzielę.

A tak w ogóle to witam się po ciężkiej nocce. Bolą mnie nogi...potwornie, chyba to ten ból który wczoraj opisywała Pinka - cierpną, rwą i bolą na przemian. Pinuś znalazłaś jakiś sposób na te bolące nóżki?
Malinka - Jasiu jest po prostu moim idolem:> mój małż jak przychodzi z pracy to pyta się czy są jakieś nowe zdjęcia Jasia, bo chyba też uważa, że jest boski:>

Ona - jesteśmy z Wami myślami i modlitwą. Na szczęście Misia jest dużą dziewczynką, organizm sobie poradzi, zobaczysz!
Papcia - czasami też mam wrażenie, że w kwietniu jeszcze wciąż będę się turlać z tym brzucholem:p spoko, będziemy się wspierać:> trzymam kciuki za wizytę u gina:)

Dobra, czas na kawe. Mam ochotę upiec dziś chlebek Scarletki, wyprać firanki w sypialni (okna pomyłam wczoraj, ale nie mówcie małżowi - nie pozwolił), zrobić zakupy i doprowadzić się do takiego stanu, żeby moje dziecko , które może zdecyduje się w końcu pokazać, się mnie nie przestraszyło;)
 
Mój gin jest z MSWiA, więc tam uderzam :) Właśnie byłam parę dni temu obejrzeć oddział i jest fajny mały i cichutki :) Oby nie było komplikacji...

ja mam gina z zeromskiego i tam bede rodzic ;-) na pewno wszystko bedzie ok

pestusia a podaj mi prosze jakies przepisy na ten temat zeby mogla im to przedstawic
 
Nie drzeć mi się z rana jak stare prześcieradła:sorry: i tak położyłam się przed 2 w nocy bo musiałam mokrego Jula przebrać, śniły mi się pierdoły:baffled: a budzik zadzwonił tradycyjnie o 7:25:confused2:.
I mam dosyć pytania - KIEDY?:angry: bo normalnie stanę na środku osiedla i urodzę.
Właśnie zgrywam filmik z Julem na YT, 2 minuty nagrania a zgrywa się prawie 2 godziny:baffled:.
Dziś w planie mam odkurzanie, skręcanie łóżeczka i smażenie faworków i pączków ale to późnym wieczorem.
 
reklama
Dziś w planie mam odkurzanie, skręcanie łóżeczka i smażenie faworków i pączków ale to późnym wieczorem.

Skąd Ty na to siły bierzesz? Ja od dwóch dni jestem tak wypompowana że przejście pół kilometra do tramwaju to dla mnie mega wysiłek... Strasznie mnie to denerwuje bo do tej pory cały czas biegałam i mnóstwo rzeczy w ciągu dnia robiłam, a teraz kicha. Chciałabym tyle zrobic a po prostu nie mam na to sił...
 
Do góry