reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

hej hej

ja przygnębiona..powody na lekarskim...

scarletka właśnie jak tam bratowa m?

bosa mam nadzieję, że dojrzysz tego pościka....nurtuje mnie taka sprawa...skoro Ty rodziłaś w szpitalu typowo położniczym i płaciłaś za tyle rzeczy to i tak nie mogłaś liczyc na komfortowe warunki od początku??? to mnie przeraża bo na co my możemy trafić w państwoowych szpitalach:eek:
wspomniałaś o poranionych brodawkach...u nas trąbią, że to efekt złego przystawiania i potrzebny jest doradca laktacyjny, był ktoś taki przy Tobie?

Dziewczynki mam dziś takiego porodowego stresa, że nie jestem w stanie o niczym innym myśleć...a jeszcze 4 tyg.

rozłączam się co by paniki nie siać

trzymajcie się dzielnie:tak: nie wszystkie w dwupaku rzecz jasna bo pinka na przykład to by mnie zdzieliła za takie życzenia:-D
 
reklama
Marta! Ja Ci nie mowilam... Ostatnio Olo zmienil zdanie i juz nie chce Boba... teraz chce Juliana... Ogladal pingwiny wlasnie ostatnio..i chyba przez to :)
W ogole wszyscy zdecydowani co do imion, a my jakos sie jeszcze motamy. Dziecko zaraz na swiecie bedzie i kto wie czy go '2' nie bedziemy musieli nazywac...

Hahahahaha, mialam wyciszony telefon... No i slysze domowy jak dzwoni..odebralam..a tam K. prawie z placzem, ze mam do cholery jasnej odbierac, bo on juz do domu z Olem biegl, myslac, ze cos sie stalo (jestem sama)...
Tak to niby spokojny, ale panikarz jak nie wiem co...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Mój Lulian śpi - tyle spokoju mam, może choróbsko prześpi i będzie lepej jak to młody mówi:tak:. A to oczko to sam kazał sobie sfotografować.
Która w dwupaku ma ochotę na ogórkową? Bo Rozpakowanym nie polecam:no::sorry:, chyba że na własną prośbę chcą mieć kolkę wieczorem:baffled:.
 
Hars to bardzo miłe że sie Ken tak martwi;) lepsze to niż brak zainteresowania. Mój M np. potrafi odebrać i powiedzieć oddzwonię za chwilę i się rozłączyć i oddzwania za godzinę;) Jakby się coś na prawdę u mnie działo to różnie mogłoby być;)

Skarlet jak to? Usuneli??????????
 
Marta, jakie cudne te naleśniki!!! Mam nadzieję, że chłopakom smakowały!

Bosa pewnie dren załoza jak ta rana bedzie ropiec? oby szybko sie zagoiła to i Ty siły nabierzesz,a maz Twoj to skarb z tego co piszesz:tak:
Co do rany - okaże się w czwartek. Mamy wizytę w poradni neonatologicznej i przy okazji kontrolę mojego brzuszka.
A mój mąż to naprawdę prawdziwy skarb - każdego dnia doceniam go coraz mocniej, przekochany jest.

bosa mam nadzieję, że dojrzysz tego pościka....nurtuje mnie taka sprawa...skoro Ty rodziłaś w szpitalu typowo położniczym i płaciłaś za tyle rzeczy to i tak nie mogłaś liczyc na komfortowe warunki od początku??? to mnie przeraża bo na co my możemy trafić w państwoowych szpitalach:eek:
wspomniałaś o poranionych brodawkach...u nas trąbią, że to efekt złego przystawiania i potrzebny jest doradca laktacyjny, był ktoś taki przy Tobie?
madzik, dojrzałam i odpowiadam. Szpital zapewnia niezłe warunki w normalnych warunkach. Ale jak ma niezłą opinię, to zgłasza się dużo kobiet do porodu, a z miejscami krucho. 8 miejsc porodowych to mało moim zdaniem, jak na szpital położniczy. No i ja w taką sytuację właśnie trafiłam: tłumy kobiet, masówka totalna i brak komfortu. Dodaj do tego jakieś pojedyncze położne ze znieczulicą i już jest klops. My od początku chcieliśmy salę poporodową płatną, ale po prostu nie było miejsc. Dopiero drugiego dnia się udało. I faktem jest, że pacjentki z części "komercyjnej" są traktowane zupełnie inaczej, niż pozostałe. Ja słabe doświadczenia miałam w zasadzie głównie z tej pierwszej nocy na dostawce, potem była kolosalna różnica. Chociaż w całym szpitalu panuje terror karmienia naturalnego i doproszenie się o dokarmienie głodnego dziecka graniczy z cudem.
Położna laktacyjna była i to ona miała poradę pt. przystawiać dziecko non-stop, a jak nie - to odciągać w wolnych od karmienia chwilach. A że mam płaskie brodawki i dziecko chwytając pokaleczyło, w związku z czym laktator ciągnie mleko z krwią - ups! matki się nie skarżą.

Zmęczonam, zdrzemnę się chyba.
 
Bosa, na razie Juli zjadł 2 i mówił że jak lody wyglądają - polałam mu śmietaną z cukrem:tak:. A dałam dosłownie ciutkę na wąskim końcu łyżeczki. Jak zaniosłam cioci to tylko stwierdziła żebym dzieci nie potruła:tak::-D:-D. Ciekawa jestem reakcji Olka:tak:.
Scarletko, nic nie dało się zrobić?:eek:
 
reklama
Scarletka o ku.....a, dobrze zrozumiałam? ale przeciez nie mieli 100%pewnosci,nie wiem czy doczytałas co wczesniej pisałam o tej znajomej?dzidzia miała nie miec zoładka a urodziła sie cała i zdrowa w sobote...
Ewi aaa zapomniałam pogratulowac odnalezienia indeksu;) jak to mowia -diabeł ogonem nakrył;)
Marta zamienie moj żurek na Twoja ogorkowa;)
Madzik widzisz bo czasem to ze za cos płacisz to wcale nie gwarantuje ze bedzie komfortowe i moze byc tak ze my ''za panstwowke'' bedziemy miec lepiej niz za kase;)
Harsh nie jestes sama co do imienia bo my tez nie jestesmy pewni czy ma byc Małgorzata a najsmieszniejsze ze nie mamy innego pomysłu;)

Własnie pije herbatke z malin,bleee smakuje jak szałwia ale małej chyba smakuje bo mnie obkopuje po kazdym łyczku;)
 
Do góry