reklama
papcia
Mamunia Lenuśki
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2010
- Postów
- 2 033
Ruda ja też poprosze taką jakąs wypasioną
Bosa fajny temat zapuściłaś ciekawe czy nam sie uda chociaż troche ustrzec nasze dzieci przed smieciowym jedzeniem u mnie bedzie ciężko bo m z domu nauczony jedzenia śmieci
Marta Ty to nie masz serca z tym chlebem tylko masełko i chrupać
Ciekawe jak tam Pinka oddzywała sie do kogoś?
Bosa fajny temat zapuściłaś ciekawe czy nam sie uda chociaż troche ustrzec nasze dzieci przed smieciowym jedzeniem u mnie bedzie ciężko bo m z domu nauczony jedzenia śmieci
Marta Ty to nie masz serca z tym chlebem tylko masełko i chrupać
Ciekawe jak tam Pinka oddzywała sie do kogoś?

papcia moj tez lubi zjesc frytki,wrapsa itd.
ja uwielbiam pizze
Z tym ,ze u nas jest tak,ze B. nie zawsze chce zjesc cos nowego.... czasem jest to plus a czasem minus (zalezy co probuje mu dac ;-) )
I tak np. jak zamawiam lub robie wlasna pizze to wtedy dla B. musze szykowac cos innego bo jeszcze nigdy nie dal sie namowic na sprobowanie pizzy ;-)
Cieszy sie jak widzi pizze, pytam czy chce to mowi,ze nie bo on nie lubi,ale mama lubi ;-)
Ostatnia edycja:
Marta1981
Rodzyneczka
Ruda, pychotka;-)
.
Ja później wybywam z młodymi do bawialni i tam sobie takie cuś wypiję


Ja później wybywam z młodymi do bawialni i tam sobie takie cuś wypiję



papcia
Mamunia Lenuśki
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2010
- Postów
- 2 033
Kurde nawet sobie porzadnie przed kompem nie moge posiedzieć ten ból w prawej łopatce już mnie dobija ledwo usiąde i już zaczyna napierdziulać mogłabym leżeć ale wtedy bolą mnie biodra chyba za dużo sie łódziłam że końcówke przejde bezobjawowo
hehe na koncowce to wiekszosc z nas jak takie staruszki, tu boli tu strzyka 
Trzeba przywyknac
Mi najbardziej dokucza bol w kroczu ;-) szczegolnie przy wstawaniu, no ale trudno, nic na to nie poradze, trzeba wytrzymac ....

Trzeba przywyknac

Mi najbardziej dokucza bol w kroczu ;-) szczegolnie przy wstawaniu, no ale trudno, nic na to nie poradze, trzeba wytrzymac ....
reklama
H
Harsharani
Gość
ja tradycyjnie od rana tvn24, a tam, ze jeden z misjonarzy salezjanskich zamordowany. Ale mi cisnienie podnioslo, bo znam 3 bylych harcerzy bardzo dobrze, salezjanow przy okazji i sa w dosc paskudnych miejscach...i juz mialam scenariusze w glowie...
Nadaje jeszcze z lozka, ale chyba wstane kawke zrobic
Bo takie apetyczne pokazalyscie...
cos mialam komus napisac...aaaa...
Wiec tak-Bosa, ale widzialas wersje amerykanska czy angielska? Bo w UK naprawde duzo sie zmienilo po Oliverze...
A co do tego jak jedza dzieci...
PO pierwsze zawsze wierzylam, ze to co jedza dzieci jest odbiciem nawykow zywieniowych ich rodzicow... w wieku 10 lat wzwyz tak..ale wczesniej- nic bardziej mylnego...
Na przykladzie Olafa- je malo, bardzo malo, nie chce jesc zdrowych rzeczy. Przez pewien czas wcinal jedynie pizze i platki, a to przeciez jest 3letnie dziecko...Moze to byc jednak wplyw K.
Ostatnio- mniej wiecej od miesiaca- stwierdzilam,ze nie. Zaparlam sie i powiem szczerze, ze zaczelo skutkowac. Nie je juz tak wiele smieci, ostatnio nawet krewetki z ryzem wcinal
Ale to jest niestety walka....
Wydaje mi sie, ze najwiekszym bledem jaki rodzice wlasnie popelniaja, jest wprowadzanie ich preferencji do diety dziecka (ja nie lubie selera, czekolady itp- robie miny podczas jedzenia- daje sygnal maluchowi, ze to jest zle)... Bo to juz taki ich instynkt, sposob poznawania swiata smakow..
A w ogole to bardzo chaotycznie pisze, bo musze o tym pomyslec i sie obudzic porzadnie. Ide po marchewke do kuchni, bo mam ochote
Nadaje jeszcze z lozka, ale chyba wstane kawke zrobic
cos mialam komus napisac...aaaa...
Wiec tak-Bosa, ale widzialas wersje amerykanska czy angielska? Bo w UK naprawde duzo sie zmienilo po Oliverze...
A co do tego jak jedza dzieci...
PO pierwsze zawsze wierzylam, ze to co jedza dzieci jest odbiciem nawykow zywieniowych ich rodzicow... w wieku 10 lat wzwyz tak..ale wczesniej- nic bardziej mylnego...
Na przykladzie Olafa- je malo, bardzo malo, nie chce jesc zdrowych rzeczy. Przez pewien czas wcinal jedynie pizze i platki, a to przeciez jest 3letnie dziecko...Moze to byc jednak wplyw K.
Ostatnio- mniej wiecej od miesiaca- stwierdzilam,ze nie. Zaparlam sie i powiem szczerze, ze zaczelo skutkowac. Nie je juz tak wiele smieci, ostatnio nawet krewetki z ryzem wcinal
Wydaje mi sie, ze najwiekszym bledem jaki rodzice wlasnie popelniaja, jest wprowadzanie ich preferencji do diety dziecka (ja nie lubie selera, czekolady itp- robie miny podczas jedzenia- daje sygnal maluchowi, ze to jest zle)... Bo to juz taki ich instynkt, sposob poznawania swiata smakow..
A w ogole to bardzo chaotycznie pisze, bo musze o tym pomyslec i sie obudzic porzadnie. Ide po marchewke do kuchni, bo mam ochote

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 961
- Odpowiedzi
- 67
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 301 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: